![Prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec na sali obrad szczytu G7, w tle inni przywódcy, w tym przewodniczący Parlamentu Europejskiego Donald Tusk, fot. PAP/EPA/MICHAEL KAPPELER](http://media.wplm.pl/thumbs/46d/NzIweDQ0Mi9jX2MvdV8xL2NjXzRmOGVjL3Avd2cvcGhvdG8vMjAxNi0wNS82NTAvNDIwL25ldC1lcGEwNTMzMTI0OS5qcGc=.jpg)
Ciąg dalszy posiedzenia G7
Na japońskim półwyspie Shima rozpoczął się dzisiaj rano czasu lokalnego drugi i ostatni dzień szczytu G7. Przywódcy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata rozmawiają m.in. o zmianach klimatycznych i kwestiach energetycznych.
W programie jest jeszcze spotkanie liderów G7 z przedstawicielami Czadu, reprezentującego Unię Afrykańską, oraz Indonezji, Sri Lanki, Wietnamu, Bangladeszu, Papui-Nowej Gwinei i Laosu.
Około południa czasu lokalnego przywódcy USA, Japonii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Kanady zakończą obrady i wydadzą komunikat końcowy szczytu.
W szczycie G7 na półwyspie Shima udział biorą także szefowie Rady Europejskiej Donald Tusk i Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Szczyt przypada na okres pogłębiającej się niepewności w światowej gospodarce konfrontowanej z terroryzmem, spowolnieniem w Chinach i innych krajach rozwijających się, a także konsekwencjami spadających cen ropy naftowej i obawami przed ewentualnym wystąpieniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej po referendum 23 czerwca. Eksperci zwracają uwagę, że rynki finansowe liczą na mocne zobowiązania krajów G7 w kwestii ożywienia wzrostu.
W czwartek zebrani w Japonii liderzy rozmawiali nie tylko o gospodarce, ale także o zagrożeniach związanych z terroryzmem, bezpieczeństwie cybernetycznym a także morskim, szczególnie w kontekście wydarzeń na Morzu Południowochińskim, które jest areną sporu między Chinami a Japonią i innymi państwami regionu.
PAP/ as/