Pilne: seria alarmów bombowych w całej Polsce
W całej Polsce doszło dziś do serii alarmów bombowych. Ewakuacje zarządzono w budynkach w Katowicach, Krakowie, Olsztynie i Warszawie.
– O 13:00 policja otrzymała informację o podłożeniu ładunków wybuchowych w Silesia City Center w Katowicach. Na miejscu działają funkcjonariusze - poinformował nadkomisarz Jacek Pytel z katowickiej policji, cytowany przez Interię.
Czynności na miejscu cały czas trwają i na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy się zakończą.
Ewakuacja klientów katowickiego centrum handlowego rozpoczęła się o 13:45. Ok. godziny 14:10 na miejscu pojawiły się policyjne wozy na sygnale, a osoby znajdujące się w pobliżu zostały poinstruowane, by odsunąć się możliwie jak najdalej od budynku.
Nie tylko Katowice
Alarm bombowy został podniesiony dziś również w Olsztynie, gdzie ewakuowano siedzibę TVP3 i znajdującą się w sąsiadującym budynku siedzibę Radia Olsztyn. Na miejscu pracują policjanci i pirotechnicy.
Do podobnego zdarzenia doszło też w Krakowie, gdzie w związku z informacją o możliwości podłożenia ładunków wybuchowych ewakuowano osoby przebywające w popularnej Galerii Kazimierz. Podobnie jak w Katowicach, w Krakowie informacja o bombie pojawiła się o godzinie 13:00. Na miejscu trwają prace służb.
Do aż trzech ewakuacji doszło natomiast w stolicy. Tutaj informację o bombie otrzymały trzy instytucje: Giełda Papierów Wartościowych, siedziba Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i w budynku wydawnictwa Ringier Axel Springer. Z informacji uzyskanych przez Interię wynika, że informacja o podłożeniu materiałów wybuchowych dotarła do redakcji „Faktu”. We wszystkich trzech miejscach trwają prace służb.
Z ostatniej chwili: jak udało się nam ustalić, pracownicy GPW wracają już do budynku, a alarm bombowy został zakończony. Dzisiejsza sesja na giełdzie nie zostanie zawieszona.
We wszystkich tych przypadkach informacja o rzekomym podłożeniu bomby została przesłana drogą elektroniczną.
---------AKTUALIZACJA GODZ. 20.00----------------------
Policja sprawdziła w piątek pirotechniczne kilkanaście obiektów w kilku województwach Polski po serii alarmów bombowych. Materiałów wybuchowych nie znaleziono, ustalani są sprawcy fałszywych informacji - poinformował sierż. sztab Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji.
Akcja zaczęła się po rozesłanym ok. godz. 13 anonimowym e-mailu do kilkunastu instytucji w całej Polsce, w tym mediów i galerii handlowych. Niektóre obiekty ewakuowano (nie wszędzie było to konieczne), do niektórych - po sprawdzeniu - wrócili pracownicy. Jednobrzmiąca wiadomość dotarła do instytucji m. in. w Krakowie, Katowicach, Olsztynie, Wrocławiu i Warszawie.
Jedną z zawiadomionych o bombie instytucji była warszawska Giełda Papierów Wartościowych. "Takie zdarzenie miało miejsce, doszło do ewakuacji budynku, w którym znajdują się nasze biura. W konsekwencji zostały wdrożone odpowiednie procedury. Na miejscu były służby, które sprawdziły budynek i pracownicy wrócili do pracy" - poinformowało PAP biuro prasowe Giełdy. "Nic nie znaleziono, to był fałszywy alarm" - dodano.
"To, co najważniejsze to fakt, że nie doszło do przerwania sesji giełdowej i notowania odbywały się w sposób niezakłócony" - poinformowano w biurze prasowym GPW.
W Olsztynie e - mail o podłożonej bombie do ośrodka regionalnej publicznej telewizji nadszedł przed godz. 13 i skutkował ewakuacją wszystkich przebywających w budynku dziennikarzy i pracowników technicznych (kilkanaście osób).
Także do ośrodka regionalnego TVP 3 we Wrocławiu dotarła podobna informacja. "Zarządca budynku zdecydował o ewakuacji wszystkich pracowników. Po ponad dwóch godzinach sprawdzenia całego obiektu nasi fachowcy nic nie znaleźli i potwierdzili, że alarm był fałszywy" - poinformował Wojciech Jabłoński z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Fałszywy okazał się również alarm bombowy w centrum handlowym Silesia City Center w Katowicach. Jak powiedział rzecznik katowickiej policji nadkom. Jacek Pytel ok. godz. 13 pracownicy centrum otrzymali mailem informację o podłożeniu tam ładunku wybuchowego. Zarządzono ewakuację, która trwała ok. 3 godziny. Według rzecznika galerii, Tomasza Pietrzaka mogło się w niej znajdować wtedy nawet kilka tysięcy osób. Ponadto policjanci kierowali ruchem w sąsiadującej z centrum handlowymi, jednej z głównych arterii w Katowicach.
Rzeczkowski przypomniał, że sprawcy fałszywego alarmu bombowego grozi do ośmiu lat więzienia, naraża się też na roszczenia cywilne - od sklepów czy prywatnych osób, które z powodu alarmu nie mogły zrealizować w danym miejscu swoich planów. Zaznaczył, że w sieci nikt nie pozostaje anonimowy, a policyjni eksperci są w stanie dość szybko ustalić sprawcę takich fałszywych e-maili.
Wg policji fałszywe alarmy bombowe stały się w ostatnim czasie bardzo częste. Tylko w stolicy pod koniec marca i na początku kwietnia doszło do dwóch dużych ewakuacji lotnisk - warszawskiego im. Chopina i modlińskiego. W obu przypadkach zatrzymano sprawców.
PAP, sek