Carsharing to przyszłość – jak to robią na świecie
Władze Warszawy ogłosiły w piątek, że w II poł. 2017 r. planują uruchomienie wypożyczalni miejskich aut w formule tzw. carsharingu. W 2015 r. na całym świecie z 86 tys. samochodów w systemie carsharing (miejskich aut na krótki wynajem) skorzystało 5,8 mln osób . Do 2021 r. liczba użytkowników ma się zwiększyć sześciokrotnie - do 35 mln. Poniżej przykłady z Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii.
»»Więcej o planach Warszawy na miejskie auta czytaj tutaj:
Już w przyszłym roku ruszy pierwsza w Polsce miejska wypożyczalnia samochodów
W Niemczech wypożyczanie samochodów na krótki czas, wprowadzone już w końcu lat 80., przeżywa ostatnio prawdziwy boom. Na początku 2016 r. skorzystało z tej formy przemieszczania się 1,26 mln osób - 220 tys. więcej niż rok temu i niemal dwa razy więcej niż przed dwoma laty.
Usługi oferuje ponad 150 firm, w tym znani producenci samochodów (BMW, Daimler, Citroen) dysponujący własnymi firmami. Łącznie wypożyczać można 14 tys. aut.
Najbardziej popularne oferty "free floating" pozwalają zostawić samochód w dowolnym miejscu. Z tej formy wynajmu korzysta 830 tys. osób. Mają do dyspozycji ponad 7 tys. pojazdów.
Ta oferta dostępne jest w ponad stu dużych miastach, m.in. w Berlinie; w ponad 400 miastach i gminach wóz trzeba odstawić na wcześniej uzgodniony parking. Z tego mniej wygodnego systemu korzysta 400 tys. klientów.
Łącznie klienci carsharingu mają do dyspozycji ponad 16 tys. pojazdów w 537 miastach i gminach.
W Berlinie, Hamburgu i Monachium firma CiteeCar pobiera 1-2 euro w zależności od pory dnia za godzinę (maks. 25 euro za dzień), a oprócz tego 22-29 eurocentów za każdy przejechany kilometr. Jednorazowa opłata początkowa wynosi 9 euro.
Niemiecki minister transportu Alexander Dobrindt zapowiedział wydanie przepisów pozwalających na uprzywilejowane traktowanie carsharingu, by auta te mogły parkować w miejscach zakazanych dla innych pojazdów. Samorządy będą mogły też rezygnować z pobierania opłat parkingowych.
We Włoszech carsharing jest popularny, a przez wielu mieszkańców dużych miast uważany niekiedy za niezbędny, bo wypożyczonym samochodem można wjechać do stref zamkniętego ruchu w ścisłym centrum i to płacąc mniej niż za taksówkę.
Kolejną zaletą jest bezpłatne parkowanie w mieście, gdzie trudno znaleźć darmowe legalne miejsce.
W Rzymie usługi takie świadczy kilka firm; jedna z nich pod auspicjami miejskich władz. Walczą one o klientów oferując często różne zniżki, na przykład bezpłatną rejestrację. Samochodów takich w Wiecznym Mieście są setki.
By móc z nich korzystać, najpierw trzeba zarejestrować się w internecie na stronie wybranej firmy. Potem w dalszej kolejności należy podać rejon, z którego chce się wziąć samochód i niekiedy określić również miejsce, gdzie się go odda, oraz przewidywany czas jego używania. W przypadku kilku firm auto można zostawić w dowolnym punkcie miasta.
Ceny są różne, podobnie jak sposób naliczania opłat. Rzymska prasa często ostrzega potencjalnych klientów, że nie zawsze usługi te są tak tanie, jak się je prezentuje.
W przypadku jednej z firm należy wpłacić jednorazowy depozyt w wysokości 100 euro, a także wybrać rodzaj abonamentu; na kwartał bądź na rok. Ceny te kształtują się od kilkudziesięciu do ponad stu euro.
Pobierane są następnie opłaty za wypożyczenie auta, różne w zależności od pory dnia. Niektórzy stosują taryfę kilometrową, np. ok. 0,30 euro za km. Innym sposobem naliczania w jednej z firm jest opłata w wysokości ok. 0,30 euro za minutę jazdy, o czym trzeba pamiętać, biorąc pod uwagę częste w Rzymie korki. To zaś oznacza, że za przejazd wypożyczonym samochodem z okolic Watykanu w rejon Placu Weneckiego zapłaci się 3-4 euro, gdy nie ma korków, lub nawet dwa razy więcej, gdy ulice są zablokowane.
O ile w Londynie funkcjonuje kilka systemów krótkookresowego wypożyczania samochodów, największy z nich wciąż jest na etapie przygotowań. Firma Bollore - odpowiedzialna za przygotowanie podobnego systemu w Paryżu - planowała wysłać na ulice miasta pierwsze 50 samochodów w I kw. tego roku, ale oficjalne uruchomienie przesunięto co najmniej o rok. Na ulice miasta docelowo mają wyjechać wtedy trzy tys. elektrycznych samochodów. Obecnie trwają testy systemu przy użyciu zaledwie kilkunastu samochodów.
Bollore stawia także na ulicach miasta punkty ładowania samochodów elektrycznych "Source London" - według planów do 2020 r. ma ich być 6 tys. (obecnie jest już tysiąc), dostępnych na zasadach komercyjnych dla wszystkich.
Używanie samochodów będzie prawdopodobnie kosztować 5 funtów za pół godziny; parkowanie będzie bezpłatne.
Wcześniejsze próby uruchomienia podobnych systemów - m.in. przez producenta samochodów Daimler i BMW - okazały się niezbyt udane i z bardzo ograniczonym zasięgiem geograficznym, do zaledwie kilku dzielnic. W tym momencie funkcjonują trzy systemy, zarządzane przez ZipCar, Hertz i E-Car (należąca do sieci wypożyczalni Europcar), które mogą być używane tylko w wybranych, niewielkich częściach miasta.
Krótkookresowe wypożyczanie samochodów działa w Wielkiej Brytanii od kilkunastu lat. Pierwsza ogólnokrajowa sieć, City Car Club, była założona w 2000 r. i oferowała 840 samochodów w kilkunastu brytyjskich miastach. W kwietniu ub.r. firma została jednak przejęta przez sieć wypożyczalni Enterprise, tworząc Enterprise Car Club, który obejmuje blisko tysiąc samochodów w 19 miastach.
W 2006 r. swój oddział w Londynie uruchomił amerykański Zipcar, szybko stając się największym operatorem tego typu z ponad 1,5 tys. samochodów w Wielkiej Brytanii. Działa w Londynie, Cambridge, Oksfordzie, Bristolu i dwóch największych miastach na terenie Szkocji - Edynburgu i Glasgow.
Mechanizm funkcjonowania wszystkich działających w Wielkiej Brytanii wypożyczalni jest podobny. Po zarejestrowaniu się w systemie - co u niektórych operatorów jest bezpłatne, a u innych kosztuje od 20 do 50 funtów - wybiera się plan taryfowy. Najczęściej jest to członkostwo roczne lub miesięczne. To pierwsze kosztuje od 50 do 100 funtów; w przypadku stawek miesięcznych koszt członkostwa waha się od 6 do 20 funtów.
Po wypożyczeniu samochodu uiszcza się opłatę godzinową lub dobową za jego użytkowanie, zależną od rodzaju auta, dnia tygodnia czy nawet pory dnia - kosztują one najczęściej od 5-6 funtów za godzinę i od 40 funtów za dobę - oraz opłatę za przejechany dystans, zazwyczaj 20-30 pensów za milę. U niektórych operatorów opłatę za przejechany dystans uiszcza się dopiero po przekroczeniu określonej odległości.
Korzystając z usług wypożyczalni nie płaci się za ubezpieczenie czy paliwo - w każdym samochodzie znajduje się karta do bezgotówkowego tankowania - a także za wjazd do centrum Londynu.
Minusem korzystania z usług tego typu wypożyczalni jest konieczność pozostawienia auta wyłącznie w specjalnie oznakowanym i przeznaczonym do tego miejscu.
PAP, sek