Ubezpieczyciele idą na wojnę cenową?
Sprzedaż obowiązkowych polis komunikacyjnych wymaga od towarzystw ubezpieczeniowych prowadzenia zaciętej walki o pozyskanie klienta. Czy prezes PZU słusznie mówi o wojnie cenowej?
- Liczba posiadaczy aut w Polsce nie wzrasta w tempie, jakie satysfakcjonowałoby ubezpieczycieli, więc niezmienna pozostaje też liczba zainteresowanych polisami OC. Receptą dla towarzystw ubezpieczeniowych jest więc konstruowanie ofert, które w oczach kierowców będą jak najbardziej atrakcyjne. A skoro polisę OC musi mieć każdy właściciel samochodu i jej zakres jest określony ustawą, to wydaje się naturalne, że towarzystwa ubezpieczeniowe skupiają się właśnie na cenach. W efekcie to, co nazywamy „wojną cenową” jest raczej po prostu konkurencją rynkową, choć różnice kosztów ubezpieczenia dla tego samego kierowcy w różnych firmach potrafią sięgać nawet kilkuset złotych za taki sam produkt
– tłumaczy Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia.
Gigantyczne różnice w cenach
Z punktu widzenia kierowców bardzo ważna jest informacja, że kupując polisę mogą znaleźć tanie ubezpieczenie, ale zawsze znajdzie się też firma, której cena będzie bardzo wysoka. Rozpiętość cenowa pomiędzy najtańszymi i najdroższymi potrafi być ogromna i przy każdej kalkulacji wynosi przynajmniej kilkaset złotych. Widać to doskonale na przeprowadzonej przez multiagencję CUK Ubezpieczenia symulacji. Ile za obowiązkowe OC na swojego Peugeota 206 zapłaci 40-latek z Gdańska? To zależy od tego, którą ofertę wybierze. W MTU ubezpieczenie kosztować go będzie 459 zł, natomiast w HDI… aż 932 zł. Kierowca z powyższego przykładu może więc zaoszczędzić 473 zł, jeśli przed zakupem sprawdzi, która firma zaproponuje mu najtańszą polisę!
Jak ubezpieczyciele walczą o klienta?
Polska Izba Ubezpieczeń podała, że choć w 2012 r. ubezpieczyciele zebrali o 3,76% więcej składki niż rok wcześniej, to wartość odszkodowań rośnie. Niewykluczone, że za OC niebawem będzie trzeba płacić więcej. Różnice w cenach polis w różnych firmach nie znikną, ale dopóki cenowe rozgrywki ubezpieczycieli będą trwać, dopóty kierowcy wciąż będą mieli szansę, by oszczędzić na OC. Po analizie ofert większości towarzystw ubezpieczeniowych widać natomiast, że sposobów na uzyskanie zniżki jest sporo. Poniżej kilka z nich:
- - Rabat za kontynuację polisy to zazwyczaj cena niższa o 5% od kosztu wynikającej z kalkulacji składki. W niektórych przypadkach, jeśli lojalność klienta idzie w parze z bezszkodową jazdą, ubezpieczyciele potrafią przyznać nawet 20% zniżki.
- - Taniej mają też wybrane grupy kierowców. Przede wszystkim można mówić o zniżkach za wykonywanie konkretnego zawodu. Dzięki temu na tańsze ubezpieczenie mogą liczyć zawodowi kierowcy czy nauczyciele. Sporo mogą zaoszczędzić rolnicy, którym niektóre towarzystwa oferują nawet 20% rabatu. Ubezpieczyciele wspierają także rodziców, np. 7% upustem dla osób powyżej 28. roku życia, których dzieci nie skończyły 15 lat. Zniżki otrzymuje się również wraz z wiekiem i stażem za kierownicą.
- - Skuteczne okazuje się także łącznie w pakiety różnych produktów ubezpieczeniowych. Może to dotyczyć polis wyłącznie komunikacyjnych, a więc zestawu OC + autocasco, jak również ubezpieczenia samochodu i majątkowego. Ochrona mieszkania i auta kupione osobno na pewno będą kosztować więcej niż kupione razem.
- - Kierowcy mogą zaoszczędzić kolejnych kilkadziesiąt złotych, jeśli zrezygnują z płatności za ubezpieczenie w ratach.
- Ubezpieczyciele stosują co prawda te same kryteria podczas kalkulacji składki, ale przykładają do nich różną wagę. Jeżeli kierowca chce oszczędzić, to najprostszym na to sposobem jest porównanie cen i sprawdzenie, które towarzystwo jest skłonne ubezpieczyć go najtaniej
– mówi Przemysław Grabowski.
Źródło: multiagencja CUK Ubezpieczenia