Informacje

Fot. Freeimages/sean carpenter
Fot. Freeimages/sean carpenter

Smog nas zabija? Szokujące badania

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 września 2016, 14:20

  • Powiększ tekst

Z pozoru niewinne palenie w piecu czymkolwiek, może mieć śmiertelne skutki. Jak pokazują badania Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, powstający smog przyczynia się do wzrostu liczby chorych z zawałem aż o 12 proc., a o 16 proc. wzrasta liczba udarów mózgu.

Badanie opublikowane przez Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu nie przynosi optymistycznych wniosków: w dni alarmu smogowego ogólna liczba zgonów rośnie o 6 proc., a ich liczba z przyczyn sercowo-naczyniowych - aż o 8 proc. Zwiększona śmiertelność występuje także w ciągu kilkunastu dni od ogłoszenia alarmu. Szpitale przyjmują o 12 proc. więcej chorych z zawałem serca, kiedy występuje wysoki poziom dwutlenku azotu. Więcej jest udarów mózgu o 16 proc., a przypadków zatorowości płucnej - o 18 proc. - podała w badaniu dr Aneta Ciślak.

Lekarze z Zabrza prowadzą dzięki danym z NFZ, Śląską Bazę Naczyniowo-Sercową. Zawiera ona dane z 310 szpitali i przychodni, które dotyczą 616 tys. chorych z woj. śląskiego. Od 2006r. byli leczeni m.in. z powodu chorób serca, układu krążenia lub udaru mózgu. Badane przypadki pochodzą m.in. z Mysłowic, Katowic, Sosnowca, aż po Gliwice. To ok. 2 mln ludzi.

Jak podano w „Wyborczej”, w latach 2006-14 grupie badanych udzielono ponad 14 mln porad. Wśród nich odnotowano ponad 43 tys. zawałów i ponad 21 tys. udarów mózgu. Do szpitala z powodu migotania przedsionków serca trafiło prawie 33 tys.przypadków, a na zator płuc cierpiało ponad 4 tys. osób. W sumie zmarło 170 tys. 626 osób, w tym ponad 74 tys. z przyczyn sercowo-naczyniowych - wyliczył dziennik.

GW/ RMF FM

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych