Informacje

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Zmowy, nadużycia, niewłaściwe procedury w zamówieniach publicznych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 marca 2013, 17:33

  • 0
  • Powiększ tekst

Faworyzowanie marek sprzętu informatycznego, nadużywanie niekonkurencyjnych procedur, zmowa wykonawców - to według Urzędu Zamówień Publicznych główne problemy z przetargami dotyczącymi informatyzacji sektora publicznego.

Kwestia zamówień publicznych dotyczących branży informatycznej była tematem czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji.

Jak poinformował posłów prezes Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy, instytucje publiczne zamawiające sprzęt lub usługi z branży informatycznej nadużywają procedur, które nie gwarantują szerokiego dostępu do zamówień publicznych. "Stosowanie trybów niekonkurencyjnych przez administrację publiczną stało się w pewnych obszarach zasadą, a nie wyjątkiem od zasady" - mówił Sadowy.

Wiąże się to z trybem, na który decydują się zamawiający. Jak mówił prezes UZP, najbardziej przejrzystym trybem udzielania zamówień publicznych jest tryb nieograniczony. Pomimo wzrostu liczby zamówień w tym trybie, zdaniem prezesa, wciąż zbyt dużo udziela się zamówień z wolnej ręki. W 2012 r. po negocjacjach tylko z jednym wykonawcą zostało udzielone prawie co trzecie zamówienie na usługi z branży informatycznej. Średnia dla zamówień z wolnej ręki we wszystkich sektorach wyniosła 13 proc.

Prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji Wacław Iszkowski zasugerował, że za mało promowany jest tryb dialogu konkurencyjnego. W jego opinii w przypadku zamówień na kwoty o dużej wartości "zamawiający najpierw powinien mieć możliwość zorientowania, co jest na rynku najlepsze". "Nie jest w stanie tego wyczytać ani z dokumentacji, ani z internetu. Musi porozmawiać z kilkoma wybranymi firmami, i to wielokrotnie" - mówił.

Innym problemem zamówień publicznych w zakresie branży informatycznej jest opisywanie przedmiotu zamówienia publicznego za pomocą cech technicznych, za którymi kryją się konkretne marki. "Tak dokładne opisywanie przedmiotu zamówienia sprowadza się do wskazania z góry konkretnego produktu, nie wprost wymienionego z nazwy, ale poprzez zestawienie poszczególnych parametrów" - mówił prezes UZP.

Aby temu zapobiec, w 2009 r. UZP wydał wytyczne w zakresie udzielania zamówień publicznych na systemy informatyczne, sformułował też przesłanki stosowania procedur innych niż konkurencyjne. "Pomimo tego nadal dostrzegamy zagrożenie w sektorze IT stosowania procedur niekonkurencyjnych, nieprzejrzystych, które grożą nieefektywnym wydawaniem środków" - powiedział
prezes.

Sadowy wskazał też na nieuprawnione odstępowanie instytucji publicznych od stosowania zasad zamówień publicznych. "Zdiagnozowaliśmy kilka przypadków, w których instytucje publiczne najpierw udzielają zamówienia małego, o wartości nieprzekraczającej 14 tys. euro, a później, powołując się na prawo autorskie, udzielają twórcy systemu zamówień o wartości już bardzo dużej, idącej w dziesiątki milionów złotych" - mówił prezes UZP. Zgodnie z przepisami instytucja nie musi
organizować przetargu na zamówienie nieprzekraczające 14 tys. euro.

Kolejnym problemem w zakresie zamówień publicznych w branży informatycznej jest zmowa wykonawców. "Obserwujemy zjawisko występowania w jednym przetargu wykonawców należących do tej samej grupy kapitałowej; o to samo zamówienie publiczne ubiega się spółka-matka i spółka-córka, co z góry rodzi podejrzenie o to, że te podmioty działają w zmowie" - mówił Sadowy.

Wyraził nadzieję, że nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych, która weszła w życie w lutym, wykluczy takie spółki z przetargów. Ponadto nowelizacja prawa ma ułatwić zamawiającym wybór rzetelnego wykonawcy oraz zmienić zasady wykluczania wykonawców z postępowań o udzielenie zamówienia publicznego.

PAP

Powiązane tematy

Komentarze