KNF odpowiada NIK: zarzuty o braku staranności nie znajdują potwierdzenia
Użyte przez NIK sformułowanie o nierzetelności KNF może sugerować, że działania Komisji w sprawie SK Banku cechował brak staranności, co nie znajduje odzwierciedlenia w stanie faktycznym - tak KNF odpowiada na oceny Izby w sprawie okoliczności upadku SK Banku w Wołominie.
Komisja Nadzoru Finansowego wydała w piątek komunikat w odpowiedzi na również piątkową informację NIK o wynikach kontroli sprawowania przez KNF nadzoru nad upadłym w 2015 roku Spółdzielczym Bankiem Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (SK Banku).
NIK uznała m.in., że upadłość tego banku "miała źródła w nieprawidłowościach w zarządzaniu ryzykiem kredytowym", ale działania naprawcze KNF były zbyt późne, by zapewnić bezpieczeństwo środków zgromadzonych na rachunkach bankowych i zapobiec stratom klientów banku. Uznała też, że m.in. na podstawie dostarczonych przez KNF danych NBP udzielił znajdującemu się już w kłopotach SK Bankowi kredytu 500 mln zł.
KNF zwraca uwagę, że wystąpienie pokontrolne w tej sprawie miało miejsce już w listopadzie ub. roku. Podkreśla m.in, że "użyte przez NIK sformułowanie, jakoby +działania nadzorcze podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i jej Urząd wobec Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie były nie w pełni rzetelne+ zdaje się sugerować, że działania UKNF i KNF charakteryzował również brak staranności i sumienności, co nie znajduje odzwierciedlenia w ustalonym stanie faktycznym oraz wnioskach z kontroli".
Analizując treść, sformułowanych na podstawie ustalonego stanu faktycznego, wniosków, należy zauważyć, że odnoszą się one nie tyle do działań KNF i UKNF, ale do stosowanych przez nadzór narzędzi, w tym zwłaszcza analitycznych, pod kątem możliwości skutecznego reagowania na ich podstawie na zagrożenia w działalności banków. Mając na uwadze powyższe, w ocenie KNF, użyte przez NIK sformułowanie rodzi ryzyko roszczeń klientów SBRzR w Wołominie wobec Skarbu Państwa - zaznacza KNF.
Dalej wyjaśnia, że "nadzorowane instytucje finansowe oceniane są w systemie ciągłym na bazie ryzyka, z wykorzystaniem Metodyki Badania i Oceny Nadzorczej banków komercyjnych, zrzeszających oraz spółdzielczych (Metodyka BION)". "Od oceny BION jest uzależniona intensywność działań nadzorczych, w szczególności o charakterze inspekcyjnym. Umożliwia to efektywniejszą alokację zasobów UKNF, które są kierowane do obszarów i podmiotów generujących najwyższe ryzyko" - stwierdza KNF.
Dodaje, że "zgodnie z metodyką BION w procesie BION wykorzystuje się wszelkie dostępne informacje posiadane przez nadzór na temat banku, w tym informacje uzyskane w wyniku: czynności związanych z licencjonowaniem, analizy zza biurka, czynności kontrolnych na miejscu w banku".
Ponadto, "niezależnie od kontroli KNF i badań przeprowadzanych przez biegłego rewidenta, ze względu na formę organizacji prawnej, w odróżnieniu od banków komercyjnych, mimo nieznacznej skali prowadzonej działalności, na podstawie obowiązujących przepisów prawa, banki spółdzielcze podlegają obowiązkom kontrolnym realizowanym przez trzy dodatkowe podmioty".
Uwzględniając uwagi NIK w zakresie działań podejmowanych na podstawie nadzoru analitycznego i inspekcyjnego nad Spółdzielczym Bankiem Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, Komisja informuje, że wykorzystywana przez KNF metodyka doboru podmiotów do inspekcji uwzględnia zarówno skalę i złożoność, jak i ryzyko prowadzonej działalności - przekonuje KNF.
Z komunikatu wynika zarazem, że KNF wyciągnęła wnioski z wystąpienia NIK. Zaznacza m.in., że "w propozycji planu czynności kontrolnych na 2017 r. przyjęto, że 49 proc. czasu inspekcyjnego zostanie przeznaczone na inspekcje w bankach spółdzielczych i spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (tyle samo co na banki komercyjne)".
"W związku z powyższym, należy stwierdzić, iż praktyka nadzorcza, polegająca na kierowaniu inspekcji do podmiotów o skali działalności podobnej do SBRzR w Wołominie raz na kilka lat, jeżeli dane sprawozdawcze oraz zbadane sprawozdania finansowe wraz z opinią biegłego rewidenta nie ujawniają ryzyk dla stabilności banku, na którą wskazuje NIK, ulega systematycznej zmianie" - dodaje.
Tym niemniej "dalsze zwiększanie czasu inspekcyjnego alokowanego na sektor banków spółdzielczych, bez uszczerbku dla aktywności nadzorczej wobec pozostałych nadzorowanych instytucji, wiązałoby się z koniecznością zwiększenia potencjału inspekcyjnego UKNF, w tym liczby etatów, a tym samym z podniesieniem kwoty składki, jaką na nadzór wnoszą podmioty nadzorowane".
KNF odnosi się też do zarzutów NIK, związanych z udzieleniem przez NBP kredytu SK Bankowi.
"W odniesieniu do opinii wydanych dla Ministra Finansów i NBP dotyczących SBRzR w Wołominie, należy wskazać na konieczność działania Komisji na podstawie i w granicach obowiązujących przepisów prawa" - podkreśla. Natomiast "zmiana zakresu informacji przekazywanej do Banku Centralnego, przy udzielaniu kredytu refinansowego wiązałaby się ze zmianą brzmienia ustawy o NBP".
KNF zapowiada jednocześnie, że "zainicjowane zostaną działania mające na celu zmianę umowy z NBP w celu doprecyzowania treści pisma informującego o sytuacji podmiotu ubiegającego się o kredyt refinansowy z NBP".
NIK poinformowała w piątek, że w II połowie 2016 roku przeprowadziła kontrolę sprawowania przez Komisję Nadzoru Finansowego nadzoru nad Spółdzielczym Bankiem Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (SK Bankiem) w latach 2013-2015. Wcześniej, w ramach kontroli wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2015 r., badaniami kontrolnymi została objęta także prawidłowość udzielenia przez Narodowy Bank Polski kredytu refinansowego na ratowanie płynności Banku oraz gwarancji Skarbu Państwa przez ministra finansów na spłatę połowy tego kredytu.
"Zdaniem NIK, działania nadzorcze podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i jej Urząd (UKNF) wobec Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie były spóźnione, a przez to nie w pełni rzetelne i nieskuteczne w zakresie realizacji celu nadzoru bankowego, określonego w art. 133 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa środków gromadzonych na rachunkach bankowych" - napisała NIK w informacji z tej kontroli.
Wskazuje m.in., że KNF nie zleciła np. wybranemu przez siebie biegłemu rewidentowi badania ksiąg i sprawozdań finansowych Banku, w celu uzyskania pełnej informacji o sytuacji ekonomiczno-finansowej Banku, w tym jakości portfela kredytowego - wskazuje Izba.
NIK dodaje, że prezes NBP, jak i minister finansów uzyskali z UKNF dane, przedstawiające "kształtowanie się podstawowych wskaźników kapitałowych, prowadzące do konkluzji, że Bank jest wypłacalny". Stanowiło to jedna z przesłanek, na podstawie których Narodowy Bank Polski udzielił SK Bankowi kredytu refinansowego na ratowanie płynności w wysokości do 500 mln zł, co "naraziło Skarbu Państwa na wysokie ryzyko strat".
W grudniu 2015 r. po raz pierwszy od 15 lat doszło w Polsce do upadłości banku. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy 30 grudnia 2015 roku stwierdził niewypłacalność Spółdzielczego Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, działającego pod nazwą handlową SK Bank. Aktywa Banku nie wystarczyły na pokrycie jego zobowiązań. Bankowy Fundusz Gwarancyjny musiał dokonać wypłat depozytów gwarantowanych (do równowartości 100 tys. euro na osobę) na kwotę ponad 2 mld zł. (PAP)
czytaj także o zarzutach NIK