Informacje

fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

Prey - walcz, myśl, przetrwaj

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 5 czerwca 2017, 08:31

  • 1
  • Powiększ tekst

Arcane Studios już przy okazji serii "Dishonored" pokazała, iż tworzy gry, które w formule skradankowej pozwalają graczom na pomysłowość. Dają narzędzia ale to w jakie konstrukcje gracze je połączą zależy już właśnie od nich. "Prey" nie tylko potwierdza tę prawdę ale też udowadnia, iż jest Arcane jednym z najlepszych studiów tworzących gry na świecie.

Przyznam to szczerze - "Dishonored" było dla mnie niejako zawodem. Po tym jak liczna grupa znajomych polecała mi tytuł, zachwalała go i ze zdziwieniem przyjmowała moją deklarację, iż jeszcze nie grałem wreszcie zdecydowałem się na zakup tytułu wraz ze wszystkimi dodatkami na jakiejś promocji. I byłem zawiedziony! Owszem - gra miała wspaniały klimat, muzycznie i plastycznie nawiązywała do kultowej dla mnie serii "Thief", ale z drugiej strony - prezentowała dość prostacki system skradania (absurdalny wręcz dla każdego kto grał już choćby w "Metal Gear Solid V") i co najgorsze, prezentowała fatalny system karmy, który realnie karał gracza za wykonywanie podstawowego zlecenia danej misji (czyli eliminacja celu) w efekcie czego otrzymywało się złe zakończenie całej intrygi. Do gry zasiadałem i odbijałem się od niej kilka razy. W pewnym momencie po prostu poświęciłem na nią cały wieczór i dość szybko ukończyłem, pozwalając się wciągnąć klimatowi.

Druga część "Dishonored" to jednak była inna bajka! Owszem - system karmy wciąż był fatalny, tym bardziej iż fabuła raczej skłaniała do bardziej brutalnego traktowania nieprzyjaciół. Skradanie także miało swoje momenty absurdalne, gdy znajdując się metr nad głową przeciwnika stawaliśmy się dlań niewidzialni. Z drugiej strony konstrukcja misji, obecność neutralnych terenów pozwalających na chwilę oddechu lub skuteczną ucieczkę, urokliwe miasto Karnaka, wreszcie dodatkowe moce, które połączone z klasycznymi dawały niesamowite efekty sprawiły, że "dwójkę" uznaję za grę wybitną.

I oto nadchodzi "Prey", który śmiało mógłby być po prostu "Dishonored w kosmosie" - ale nie jest! Twórcy zachowują ducha ale idą w innym kierunku. Przede wszystkim - jest "Prey" duchowym spadkobiercą takich gier jak "System Shock 2" ale też nie jest prostą zrzynką. Czerpie to co dobre i idzie własną drogą. I jakąż wspaniałą rozgrywkę oferuje! To wciąż tytuł stworzony przez Arcane Studios - widać to na każdym kroku. Ale jest to jednocześnie tytuł bardzo odmienny od dotychczasowych produkcji studia.

Gracz wciela się w naukowca uwięzionego na stacji kosmicznej, na której prowadzono groźne eksperymenty na tajemniczej, posiadającej unikatowe umiejętności rasie kosmitów. Sami jednak również padliśmy ofiarą eksperymentów co ma swoją dobrą stronę - dzięki specjalnym urządzeniom możemy nabyć część umiejętności polujących na nas kosmitów. Zadanie? Przetrwać i wydostać się ze stacji - tylko tyle i aż tyle. A jak ten cel osiągniemy? To już zależy od nas.

Nienawidzę takiego segregowania tytułów, bowiem uważam, iż gry mają być przede wszystkim rozrywką. Sam kocham strzelanki, te wszelkie "Call of Duty", gry w których możemy po prostu pociągnąć za spust i pruć wokół ogniem ciągłym. Ale w przypadku "Prey" trzeba to napisać - to gra w której najważniejszym narzędziem gracza jest jego intelekt. Tytuł naprawdę premiuje kombinowanie, myślenie, analizowanie otoczenia. Nawet najprostsza kwestia walki z najmniejszymi przeciwnikami zależy od tego czy dobrze wykorzystamy otoczenie, czy będziemy potrafili zwracać uwagę na szczegóły i ślady. Owszem - można konstruować postać żołnierza jednak nawet i to podejście bliższe jest jednostkom specjalnym, których żołnierze muszą kombinować i korzystać z otoczenia niż zwykłym szturmowcom - prującym przed siebie bezmyślnie i zalewającym wszystko ołowiem. Tak jak i w "Dishonored" umiejętności, które zdobywamy możemy łączyć ze sobą by tworzyć istne łańcuchy efektów, dzięki czemu osiągniemy nie tylko przewagę i zwiększymy swoje szansę, ale możemy też przetestować sporo mechanizmów gry. Podpowiem, że po własnych testach muszę stwierdzić, iż działają bez zarzutu.

Plastycznie gra także różni się od swojego duchowego przodka jakim jest "System Shock 2" - nie mamy tu makabrycznie rozczłonkowanych ciał, makabry w postaci krwi na ścianach i suficie czy wszechobecnej ciemności. "Prey" idzie odmienną drogą - stacja kosmiczna jest bardzo dobrze oświetlona, jasna. To właśnie to wrażenie jest mylące nie mamy bowiem strachulców wyskakujących z ciemności, zamiast tego groza może czaić się w świetle lampy. Jeśli dodamy do tego nawiązujący do secesji wystrój stacji i konstrukcję postaci - bardzo artystyczną, przypominającą to co widzieliśmy właśnie w "Dishonored" niż fotorealistyczną grafikę w innych tytułach. Z kolei muzycznie także gra prezentuje najwyższy poziom - utwory są rzadkie ale właśnie przez to znakomite, wprowadzające w nastrój, budujące napięcie i wybrzmiewające w odpowiednich momentach budząc w graczu spokój lub przeciwnie - przerażenie, gdy zdajemy sobie sprawę, iż właśnie dostrzegł nas kosmita. Kosmita, którego my sami jeszcze nie widzimy.

"Prey" pod względem rozgrywki i konstrukcji to gra wybitna. Z jednej strony premiująca kreatywność, z drugiej oferująca napięcie, z trzeciej operująca pomysłami z najlepszych tradycji fantastyki naukowej. To tytuł, który śmiało należy uznać za jedną z najlepszych gier roku, a wręcz jeden z najlepszych tytułów tej generacji. Czy warto? Jeżeli podobały nam się obie części "Dishonored" i z łezką w oku wspominamy dawne "System Shock" jeden i dwa, to ta gra będzie doskonałym powrotem do dawnych hitów, z mocnym dodatkiem świetnych świeżych pomysłów. Powtórzę - dobry kandydat do tytułu gry roku i całkiem prawdopodobne iż jest to jedna z lepszych gier tej generacji.

Prey

producent: Arkane Studios

wydawca: Bethesda Softworks

wydawca PL: Cenega

Wymagania sprzętowe

Minimalne:

Intel Core i5-2400 3.1 GHz/AMD FX-8320 3.5 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660/Radeon 7850 lub lepsza, Windows 7/8/10 64-bit

Rekomendowane:

Intel Core i7-2600K 3.4 GHz/AMD FX-8350 4.0 GHz, 16 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970/Radeon 7850 lub lepsza, Windows 7/8/10 64-bit

tytuł

Powiązane tematy

Komentarze