Informacje

Źródło: Ministerstwo Rozwoju/ wiceminister Adam Hamryszczak
Źródło: Ministerstwo Rozwoju/ wiceminister Adam Hamryszczak

Ministerstwo Rozwoju stawia na małe i średnie miasta. Ruszają nabory w ramach Pakietu dla miast średnich

Szymon Szadkowski

  • Opublikowano: 7 czerwca 2017, 15:48

    Aktualizacja: 8 czerwca 2017, 09:48

  • 0
  • Powiększ tekst

Oprócz środków unijnych w wysokości 2,5 mld zł, Ministerstwo Rozwoju chce wesprzeć finansowo małe i średnie miasta kwotą 400 mln zł z Funduszu Inwestycji Samorządowych – zapowiedział wiceminister rozwoju Adam Hamryszczak podczas debaty dotyczącej wsparcia małych i średnich miast w kontekście Strategii na rzecz Odpowiedzialnego rozwoju (SOR), która odbyła się w resorcie rozwoju

Resort wicepremiera Morawieckiego stwarza także dodatkową zachętę. Inwestorzy, którzy jako miejsce realizacji projektu wybiorą mniejsze bądź średnie miasto będą mieli znacząco zwiększone szanse na uzyskanie korzyści związanych ze zwolnieniem nowej inwestycji z podatków PIT i CIT. Środki mają być przeznaczone głównie na infrastrukturę, energetyczną, drogową, społeczną czy transport.

Podczas spotkania w resorcie wicepremiera Mateusza Morawieckiego, zaprezentowano najważniejsze założenia pakietu działań dla małych miast powyżej 15 tys. i średnich miast powyżej 20 tys. mieszkańców z wyłączeniem miast wojewódzkich, które zapowiedziane były w rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Szczególnego wsparcia potrzebują 122 miasta.

Podczas dyskusji wiceminister Hamryszczak przypomniał również, że w 2019 r. do podziału będzie 2 mld. 700 mln zł. z tzw. rezerwy wykonania czyli 4 proc. ogólnej sumy przyznanej danemu krajowi członkowskiemu (regionowi) z funduszy strukturalnych na początku okresu programowania w ramach polityki strukturalnej UE.

Pakiet dla miast to wędka, a nie ryba, którą przekazujemy samorządom razem z bardzo dobrym osprzętem, który na bieżąco będzie monitorowany i uzupełniany pod aktualne potrzeby biznesu jak i samorządów. Będziemy wspierać również szkolnictwo zawodowe – zapowiedział Hamryszczak.

Jak wskazywał Wojciech Przybylski z Klubu Jagiellońskiego do tej pory przeinwestowywano w infrastrukturę społeczną, źle lokalizowano bądź zupełnie niepotrzebnie w danym miejscu tworzono inkubator bądź park technologiczny, który był zlokalizowany z dala od centrum miasta i wyższych uczelni.

Dużym problemem w tych miastach – jak wskazywał Przybylski z klubu Jagiellońskiego – jest kształcenie zawodowe w zupełnym oderwaniu od potrzeb danego rynku i przedsiębiorców.

Bez zapewnienia miejsc pracy nie zatrzyma się „ucieczki” ludzi z małych i średnich miast, a pracy nie będzie bez przyciągania kapitału i biznesu, a w tym dużą rolę odgrywają samorządowcy – mówił Przybylski z Klubu Jagiellońskiego.

Jego zdaniem w większości samorządy są bardzo opieszałe w przygotowywaniu terenów pod przyszłe inwestycje, a należałoby potencjalnemu inwestorowi nie tylko zapewnić bieżącą obsługę i pomoc, ale również zapewnić takie wsparcie poinwestycyjne.

Pomału, zdaniem Przybylskiego znika problem dobrych dróg. Przez brak dobrej infrastruktury drogowej miasta były wykluczone i marginalizowane przez potencjalnych inwestorów.

Warto na siatkę transportu kołowego, nałożyć siatkę transportu kolejowego, ale patrząc na obecne działania PKP widać, że dużo się zmienia na plus – dodaje Przybylski.

Zdaniem Andrzeja Porawskiego, dyrektora biura Związku Miast Polskich małym i średnim miastom niewątpliwie pomóc mogą spółki skarbu państwa przenosząc swoje siedziby do mniejszych miast, podobnie jak urzędy centralne, które mogłyby też funkcjonować w mniejszych ośrodkach tworząc miejsca pracy i w ten sposób zatrzymując mieszkańców. Jako przykład podał Niemcy, gdzie nie wszystkie urzędy mają swoje siedziby w Berlinie.

Za dużymi firmami czy urzędami podążają również duże kancelarie prawne i firmy zajmujące się szeroko pojętą obsługą nieruchomości – mówił Porawski ze Związku Miast Polskich.

Jego zdaniem są jednak samorządy, które bez wsparcia urzędów centralnych doskonale sobie poradziły podając za przykład Wyszków koło Warszawy. Milowym oczywiście krokiem dla tego miasta była budowa trasy S8, jednakże dzięki uporządkowaniu sytuacji prawnej nieruchomości komunalnych, które udało się skompresować w 3 wyznaczonych strefach dla biznesu stworzono przez 5 lat, 1000 miejsc pracy, w konsekwencji czego istotnie wzrosły dochody budżetu gmin z tytułu podatków przy jednoczesnym spadku wydatków z kasy pomocy społecznej.

Modelowym przykładem są też 12 tys. Niepołomice, gdzie działa w Niepołomickiej Strefie Inwestycyjnej 60 firm małych, średnich i dużych, które tworzą 6 tys. miejsc pracy, z własnym zawodowym szkolnictwem.

Jak podkreślił prezes firmy Star ITS Tomasz Turczynowicz, potencjał dla inwestorów jest nie tylko w miastach średnich, ale i małych.

Wysycenie w dużych miastach jest na tyle wysokie, że np. w naszych branżach nowych technologii musimy lokować oddziały w mniejszych miejscowościach ze względu na stabilność rynku pracy oraz koszty - podkreślił. Ale, jak dodał, potrzebny jest do tego zdecydowany samorząd, który ma bardzo konkretnie obraną politykę i realizuje ją konsekwentnie.

W miejscach, gdzie przyjęta strategia jest mało stabilna lub jej nie ma nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jaką stronę samorząd będzie chciał rozwijać lokalny rynek pracy: czy będzie to przemysł ciężki, lekki czy branża nowych technologii - wyjaśnił. Dodał, że w branży IT, którą reprezentuje, w Polsce są ogromne braki kadrowe. Duże ośrodki są już tak wysycone, że tam nie możemy mówić o stabilności rynku pracy. Nadzieją dla nas są właśnie te mniejsze miejscowości, gdzie w ramach kształcenia dualnego współpracując z młodymi ludźmi od 3-4 roku studiów, zwiążemy ich z firmą - powiedział.

Według niego przy takim modelu współdziałania korzystają wszyscy: od samorządu, który zyskuje stabilność, że młodzi ludzie nie będą wyjeżdżać, ale będą pracować w miejscach, gdzie się wykształcili i gdzie mieszkają, po pracodawców.

Jako pracodawcy będziemy mieć na pewno mniejsze koszty związane z ulokowaniem oddziału w mniejszej miejscowości. Miasta zaś zyskają zadowolonych mieszkańców, którzy będą zarabiać dobre pieniądze - ocenił. Dodał, że małe i średnie miasta to kierunek nie tylko dla firm z branży IT, ale też księgowo-finansowych.

Według Turczynowicza, Pakiet wsparcia średnich miast powinien dotyczyć tych ośrodków, które "szukają pomysłu na siebie".

Rola doradcza rządu jest w tym przypadku niezbędna. Są miasta takie jak Nysa, Lubartów czy Płock, które mają pomysł na siebie i czerpią z tego profity. Ale jest też bardzo dużo mniejszych miast, które pomysłu nie mają. Pakiet będzie wymagać kreatywności oraz konsekwencji w działaniu. (...) Dla biznesu stabilność jest niezwykle istotna" - podkreślił Turczynowicz.

Pojedyncza inwestycja w przypadkowej lokalizacji nie rozwiąże problemu, jedyną szansą to właśnie jak na przykładzie Wyszkowa, zintegrowane działania w połączeniu z systemem zachęt inwestorskich mogą przyczynić się do poprawy sytuacji w średnich i małych miastach - uważa Porawski ze Związku Miast Polskich.

Jak wskazywał Marek Huzarewicz prezes Philips Lighting wszystko zaczyna się od dobrej strategii miast: dobra promocja gospodarcza, przygotowanie terenów pod przyszłe inwestycje, dobra infrastruktura przy odpowiednim kształceniu zawodowym to recepta na sukces mniejszych miast.

Nasze inwestycje zlokalizowane są właśnie w takich miastach czyli w Pile i Kętrzynie to właśnie modelowe przykłady miast ze strategią gospodarczą gdzie miasto nie tylko rozwija się gospodarczo, ale również udało się poprawić tam sytuację demograficzną. W takim mieście po prostu dobrze się żyje - mówił Huzarewicz.

Zgodził się z tym również wiceminister Hamryszczak, który powiedział, że samo wydzielenie środków czy wytyczanie Specjalnych Stref Ekonomicznych czy podstref to nie wystarczy.

Ważne jest racjonalne działanie samorządowców, myślenie perspektywiczne i przede wszystkim ważna jest współpraca biznesu z samorządami przy odpowiednim kształceniu przyszłych pracowników to wszystko dopiero może dać pożądany efekt – powiedział Hamryszczak. Skracanie procedur administracyjnych, cyfryzacja urzędów, to tam biznes realizuje inwestycje gdzie nie ma barier administracyjnych, a procedury urzędowe skrócone są do niezbędnego minimum – dodał Hamryszczak.

Pierwsze dedykowane nabory zostały już uruchomione w Programach Polska Wschodnia, Inteligentny Rozwój, Wiedza Edukacja Rozwój oraz Infrastruktura i Środowisko.

Główna idea jest taka żeby w krajowych programach operacyjnych preferowano miasta średnie, m.in. poprzez dedykowane nabory w wybranych obszarach. Zależy nam zarówno na działaniach realizowanych bezpośrednio przez wskazane samorządy ale także inwestycjach sektora prywatnego w miastach – zapowiada wiceminister rozwoju Adam Hamryszczak.

Powiązane tematy

Komentarze