Informacje

Polska pionierem wprowadzania systemu podzielonej płatności

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 czerwca 2017, 16:52

  • 3
  • Powiększ tekst

Dotyczący podatku VAT system podzielonej płatności (split payment) w formie, w jakiej miałby funkcjonować w Polsce, jest unikalny - przyznał wiceminister finansów Paweł Gruza podczas środowego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.

Posłowie i biorący w posiedzeniu zespołu udział przedsiębiorcy zapoznali się z przygotowanymi przez MF rozwiązaniami, dotyczącej podzielonej płatności, a także z propozycjami zmian w ustawie o VAT, proponowanymi przez Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Mechanizm podzielonej płatności (ang. split payment), jak mówili, polega na tym, że płatność za nabyty towar lub usługę jest dokonywana w taki sposób, że zapłata odpowiadająca wartości sprzedaży netto jest płacona przez nabywcę na rachunek bankowy dostawcy, natomiast pozostała zapłata odpowiadająca kwocie podatku od towarów i usług, jest płacona na specjalne konto dostawcy - rachunek VAT.

Dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług Wojciech Śliż podkreślał, że tzw. podzielona płatność będzie systemem dobrowolnym - będą do niego przystępować tylko ci przedsiębiorcy, którzy będą deklarować taką wolę. Mówił, że będzie można z niego skorzystać np. wtedy, gdy będzie się miało wątpliwości wobec swojego dostawcy.

Rachunek w ramach podzielonej płatności będzie, dodał, normalnym rachunkiem przedsiębiorcy, do którego organy skarbowe nie będą miały dostępu. Różnica polegać będzie na tym, że będzie ograniczona możliwość dysponowania środkami z tego rachunku - będzie można z niego przekazywać środki na rachunki VAT innych przedsiębiorców, a także realizować zobowiązania podatkowe VAT. Środki na tym rachunku będą mogły być wstrzymywane do 90 dni.

Dyrektor Śliż przekonywał też, że split payment wiąże się też z wieloma korzyściami dla przedsiębiorcy.

Przedsiębiorca, który zapłaci w split paymencie nie będzie podlegał sankcji VAT-owskiej, nie będzie miał naliczonych odsetek za zwłokę, nie będzie solidarnie odpowiedzialny z dostawcą towarów - wymieniał.

Korzystanie z tego mechanizmu będzie też, dodał, jednym z elementów nadania przedsiębiorcy "statusu działającego należycie i starannie".

Obecny na posiedzeniu wiceminister finansów Paweł Gruza, odpowiadając na pytanie, czy podzielona płatność funkcjonuje gdziekolwiek w świecie, przyznał, że w tej formie nie istnieje w żadnym innym państwie, choć niektórych krajach występują pewne elementy.

Ten system jest w tym sensie unikalny i nie sprawdzony za granicą - przyznał Gruza.

Był on jednak, dodał, przedmiotem analiz Komisji Europejskiej przed kilku laty i uzyskał pozytywne oceny, a cały oparty jest na "funkcjonalności systemu bankowego, która jest pewnym novum".

Naszym zdaniem ten system jest lepszy np. od modelu czeskiego czy włoskiego - przekonywał wiceminister finansów.

Dyr. Śliż zwracał natomiast uwagę, że "polski system bankowy, jako jeden z niewielu na świecie, jest w stanie sobie z tym systemem poradzić technologicznie".

Świadomie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie tego systemu w sposób dobrowolny, bo zdajemy sobie z tego, że gospodarka nie lubi rewolucji, a bardzo lubi ewolucję - mówił Śliż.

Jeśli okaże się, że system działa, być może zastanowimy się nad tym, czy nie powinien zastąpić odwróconego obciążenia - dodał.

Gdy zaś wszyscy będą z niego zadowoleni, przekonywał, może stać się "systemem docelowym". Split payment, według planów MF, miałby obowiązywać od 2018 roku.

Podczas posiedzenia zespołu ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Maciej Letkiewicz przedstawił też przygotowany przez ZPP raport na temat ustawy o VAT wraz z proponowanymi zmianami.

Związek proponuje "prostą i przejrzysta ustawę o podatku VAT", która wprowadzałaby przede wszystkim obowiązek wydania przez organ podatkowy decyzji w sprawie zwrotu VAT w ciągu trzech miesięcy. Taka decyzja, jeśli byłaby wstrzymaniem zwrotu, byłaby zaskarżana do sądu, który też miałby trzy miesiące na swoją decyzję. Gdyby decyzji w tych terminach nie było, oznaczałoby to domniemanie o zwrocie podatku VAT.

Jak mówił Letkiewicz, oczekiwanie przez firmy np. 2 lata na decyzje w sprawie zwrotu VAT doprowadza do ich upadku. Podobne terminowe rozwiązania dotyczyłyby, według propozycji ZPP, także blokady rachunków przedsiębiorcy przez organ podatkowy.

Na ten problem zwracał uwagę również szef zespołu parlamentarnego Adam Abramowicz (PiS). Apelował on do przedstawicieli rządu, aby również w szykowanej podzielonej płatności były "zamknięte terminy".

Jeśli bowiem np. zwrot VAT wstrzymywany jest w nieskończoność - Abramowicz wspomniał o firmie, która nie ma decyzji w tej sprawie od czterech lat - "przedsiębiorca nic nie może sobie zaplanować".

Czy to będzie 30 dni, 90 dni, czy nawet 120 dni, to nie będzie taki termin, i koniec - mówił.

Bo inaczej urzędnicy stosują przedłużanie i przedsiębiorcy nie wiedzą, co mogą zrobić ze swoją firmą - dodał.

W propozycjach ZPP znalazły się także inne rozwiązania, np. nagradzanie urzędników skarbowych premiami tylko wtedy, gdy decyzje w sprawie dodatkowych środków uzyskanych od przedsiębiorców w związku z wykrytymi nieprawidłowościami będą prawomocne.

Związek zaproponował także stworzenie dokładnego katalogu procedur, po spełnieniu których przedsiębiorca będzie miał pewność, że zawarł transakcje uczciwie i nikt go nie będzie ścigał.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Komentarze