Informacje

Litewskie porozumienie Orlenu: Koniec (prawie) sporu z kolejami

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 28 czerwca 2017, 11:33

  • Powiększ tekst

Orlen podpisał umowę z Litewskimi Kolejami Państwowymi, która zakończyła większość sporów pomiędzy oboma podmiotami. Reguluje ona również wysokość stawek za przewóz ropy, co poprawi sytuację rafinerii w Możejkach, należącej do polskiego koncernu

Umowę podpisali Ireneusz Fąfara, prezes Orlen Lietuva, i Mantas Bartuska, szef kolei litewskich. Ale to coś więcej niż porozumienie spółek, o czym świadczy fakt, że ceremonia odbyła się w litewskiej kancelarii premiera i w obecności szefa rządu w Wilnie, Sauliusa Skvernelisa.

Cieszę się, że spółki wzmocniły swoje partnerstwo, podpisując porozumienie. Pragnę podziękować obu zarządom, że usłyszały wolę rządu litewskiego, aby rozwiązać nieporozumienia, które rzutowały na stosunki między obiema spółkami, ale także miedzy naszymi rządami – powiedział premier Skvernelis.

Nie krył, że obecność Orlenu na Litwie ma dla tego kraju duże znaczenie z powodów bezpieczeństwa. Tymczasem polska spółka miała potężne problemy ze względu na wieloletni spór między Orlen Lietuva i Litewskimi Kolejami Państwowymi. I choć minister transportu Litwy Rokas Masiulis określił go jako bezsensowny, to trwał on wiele lat i wymagał – co było podkreślane – osobistego zaangażowania premiera Litwy oraz ministra transportu. Mówił o tym prezes PKN ORlen

Gdy 1,5 roku temu obejmowałem stanowisko prezesa Orlenu, za jeden z najważniejszych celów uznałem otwarcie nowego rozdziału w relacjach Orlen Litwa i kolei litewskiej. Ale dzisiejszego spotkania nie byłoby, gdyby ten cel nie został uznany za własny przez premiera i ministra transportu – powiedział.

Po polskiej stronie również musieli zaangażować się politycy.

To była największa inwestycja polska za granicą, dzisiaj jest to druga. I wciąż jest to największa inwestycja na Litwie. Cieszę się, że chmura burzowa, jaka wisiała nad tą inwestycją, została przepędzona – powiedział Adam Bielan, wicemarszałek Senatu.

Informacja o wysokości nowych stawek nie została ujawniona, ale przedstawiciele PKN Orlen określają je jako „znacznie korzystniejsze” dla litewskiej spółki. Kwestie kosztów transportu ropy były jednym z czynników, który negatywnie wpływał na rentowność Orlenu na Litwie. Wprawdzie obecnie tamtejszy oddział polskiej spółki notuje spore zyski – rzędu 240 mln dolarów za rok 2015, w roku ubiegłym były również porównywalne – jednak jeszcze kilka lat temu spółka dołowała.

Spór wybuchł tuż po tym, jak Orlen kupił rafinerię w Możejkach. Koleje litewskie zaczęły zwiększać ceny za przewóz, na co w pewnym momencie spółka zareagowała odmową płacenia dodatkowych opłat. Koleje w reakcji przestały płacić za część paliwa. W szczytowym momencie konfliktu, w 2008 r., litewskie koleje rozebrały odcinek toru, wiodący od rafinerii do granicy z Łotwą, co dodatkowo zwiększyło koszty transportu produktów rafinerii i wymusiło na Orlen Lietuva wysyłkę towarów za pośrednictwem terminala w Możejkach. Należąca do Orlenu spółka zareagowała złożeniem skargi do Komisji Europejskiej. Postępowanie w Brukseli zbliża się do finału i może się skończyć wysoką karą dla kolei.

Sprawa odcinka nie była kwestią dyskutowaną przy tym porozumieniu. A nie była, ponieważ zajmuje się nią obecnie Komisja Europejska – powiedział prezes Orlen Lietuva, Ireneusz Fąfara.

Jednak to nie kończące się postępowanie w Brukseli spowodowało, że spór przez lata nie do rozwiązania, został załatwiony. Powodów, dla których udało się rozwiązać problem, jest kilka. Na Litwie doszło po wyborach do zmiany rządu, nowy premier , Saulius Skvernelis stara się prowadzić politykę zbliżenia do Polski. Jednak polskie władze mocno usztywniły stanowisko, właśnie m.in. ze względu na problemy PKN Orlen na Litwie. Więc o pożądanym przez Skvernelisa zbliżeniu nie było mowy bez rozwiązania m.in. sporu.

Zmieniły się również władze kolei – poprzedni szef został odwołany w atmosferze skandalu, kiedy okazało się, że z kierowanej przez niego firmy wypływały setki milionów euro poprzez dość skomplikowany system spółek zależnych. Jednak najważniejszym czynnikiem jest zapewne sytuacja międzynarodowa i obawy Litwinów przez Rosją.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych