Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Rząd będzie szukał innych metod pozyskania finansów na drogi

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 lipca 2017, 09:09

  • Powiększ tekst

Wycofaliśmy się z projektu ustawy dot. opłaty paliwowej, ponieważ wsłuchujemy się w to, co mówią ludzie; nie oznacza to, że nie będziemy szukać w inny sposób środków, żeby wesprzeć samorządy w kwestii dróg - powiedziała we wtorek szefowa gabinetu politycznego premier Elżbieta Witek.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że zapadła decyzja o wycofaniu projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych. Złożony przez grupę posłów PiS projekt, wprowadzał opłatę paliwową, z której miała być finansowana m.in. budowa dróg lokalnych.

Witek była pytana w Polskim Radiu, dlaczego PiS wycofał się z projektu ustawy dotyczącego opłaty paliwowej.

"My słuchamy ludzi, to był projekt poselski, którego celem było zwiększenie liczby pieniędzy do 5 mld zł na drogi samorządowe, bo kiedy rozmawia się z samorządowcami, a także mieszkańcami miast gminnych, powiatowych, to słyszy się, że drogi są dziurawe, a samorządy niestety nie mają wystarczającej ilości pieniędzy na to, żeby te remonty samodzielnie przeprowadzać" - powiedziała Witek.

Jak dodała, poselski projekt ustawy dot. opłaty paliwowej był kontrowersyjny. "My jednak wsłuchujemy się w to, co mówią ludzie, przed nami inne ważne reformy, w związku tym wycofujemy się z tego, co nie oznacza, że nie będziemy szukać w inny sposób środków, żeby wesprzeć samorządy" - podkreśliła szefowa gabinetu politycznego premier.

Zaznaczyła, że ludzie martwili się, że paliwo podrożeje w okresie wakacyjnych wyjazdów. "Myśmy tego tak nie kalkulowali, rząd patrzył na to przychylnym okiem, ale zwyciężyło jednak to, co było większością, większość obywateli powiedziała, że jednak tej opłaty paliwowej nie chce" - powiedziała Witek.

Zapewniła, że PiS znajdzie fundusze na drogi lokalne, tak jak znalazł je na program Rodzina 500 plus w tym budżecie, "który był przygotowywany jeszcze w roku 2015 przez PO". "Nie zostawimy samorządowców samych z tymi problemami, a problemy w tych miastach gminnych i powiatowych jeżeli chodzi o drogi, naprawdę są bardzo duże już (...). Znajdziemy pieniądze" - podkreśliła Witek.

Projektowane rozwiązanie dot. opłaty paliwowej krytykowali politycy opozycji, według których opłata paliwowa w wysokości 20 groszy za litr przełożyłaby się na podwyżkę ceny paliwa o 25 groszy na litrze. Sejm w ubiegłym tygodniu przeprowadził pierwsze czytanie projektu i nie zgodził się na wnioskowane przez PO odrzucenie projektu, który trafił wówczas do dalszych prac w komisji.

Podczas pierwszego czytania projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych w Sejmie głos zabrała premier Beata Szydło. Szefowa rządu mówiła wówczas, że przedstawiona propozycja jest "zgłaszana m.in. przez samorządy". Zaznaczyła, że z funduszu można będzie realizować ambitny program naprawy dróg lokalnych w najmniejszych samorządach. Mówiła też, żw samorządy dzisiaj bardzo często bezskutecznie pukają do urzędów marszałkowskich, zdominowanych przez Platformę i PSL i odchodzą z kwitkiem.

Poseł wnioskodawca Zbigniew Dolata (PiS) powiedział wtedy, że ustawa o FDS pozwoli na wybudowanie i wyremontowanie 6 tys. km dróg rocznie.

Plany wprowadzenia opłaty krytykowało Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, które zwracało uwagę na brak konsultacji propozycji wprowadzenia opłaty. W opinii zrzeszenia wprowadzenie opłaty doprowadziłoby do podniesienia ceny paliwa i tym samym spowodowało pogorszenie rentowności transportowych spółek, która spadnie praktycznie do zera.

z kolei Polski Związek Pracodawców Budownictwa poparł pomysł utworzenia Funduszu Dróg Samorządowych. W rozmowie z PAP prezes tego związku Jan Styliński mówił, że roboty budowlane przy budowie nowych dróg zapewniają pracę kilkudziesięciu tysiącom ludzi, a samym firmom zapewnia zarobek.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych