Nowe przepisy dotyczące OZE. To dobra wiadomość dla skarbu państwa
Burzliwe posiedzenia parlamentu nie przeszkadzają posłom pracować nad poważnymi tematami gospodarczymi. Sejm przegłosował w czwartek nowelizację ustawę o OZE. Przeciwko nowelizacji protestują lobbyści „zielonej energii”, projekt popierają natomiast spółki skarbu państwa, które za zielone certyfikaty płacą kolosalne pieniądze.
Dziwię się, że przez wiele lat nic nie zrobiono, aby rozwiązać narastające, wręcz patologiczne, problemy z zielonymi certyfikatami. Jednakże, jak widać, mając argumenty, można skutecznie naprawiać regulacje prawne uelastyczniające rynek zielonych certyfikatów i porządkujące element systemu wspierania rozwoju energetyki – mówi Daniel Obajtek, prezes Grupy Energa, który popierał zachodzące zmiany.
Projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii przygotowany był przez posłów Prawa i Sprawiedliwości. Dokument w ubiegłym tygodniu został złożony do laski marszałkowskiej, a już w czwartek nowelę przegłosował Sejm. Teraz projektem zajmie się Senat, prawdopodobnie jeszcze w lipcu. Opozycji i niektórym przedstawicielom branży nie podoba się ani sposób procedowania projektu, ani zaproponowane rozwiązania. Czy ich obawy są zasadne?
„Celem projektowanej ustawy jest wprowadzenie rozwiązania ułatwiającego zrównoważony rozwój naszego kraju w obszarze odnawialnych źródeł energii poprzez zmianę wysokości jednostkowej opłaty zastępczej będącej elementem pozwalającym na uelastycznienie rynku zielonych certyfikatów oraz w perspektywie długoterminowej zmniejszenie nadpodaży certyfikatów na tym rynku” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Wprawne oko czytelnika w tym fragmencie widzi duży problem, jaki spółki skarbu państwa miały dotychczas z energią ze źródeł odnawialnych – musiały płacić za nią stałą cenę, niezależnie od warunków rynkowych. Nie dziwi zatem zaangażowanie prezesów spółek energetycznych, m.in. Daniela Obajtka z Energii w merytoryczne konsultacje nowych przepisów. Obajtek od dłuższego czasu walczył o nowelizację bardzo mocno, bo na aktualnych przepisach najbardziej traci właśnie Energa. Nieracjonalne przepisy dotyczące obowiązkowego odkupu energii z zielonych źródeł zwiększały koszty, a poprzednie zarządy i prezesi państwowego giganta nie potrafili sobie poradzić z tym problemem.
Energa jest wiodącą grupą energetyczną, jeśli chodzi o udział odnawialnej energii w wytwarzaniu. Cieszę się, że parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości dostrzegli nieprawidłowości w regulacjach prawnych dotyczących energetyki i tą szybką nowelizacją naprawiono to, co już dawno trzeba było zmienić. Ustawa przyjęta przez Sejm RP jest dalej procedowana. Mam nadzieję, że zyska aprobatę Senatu i po podpisaniu przez Prezydenta wkrótce zacznie obowiązywać. Przyjęte rozwiązania są dla nas korzystne, umożliwią zwiększenie poziomu inwestycji - z korzyścią dla akcjonariuszy. Także nasi klienci mogą być spokojni, te regulacje prawne nie będą miały wpływu na cenę, zatem nie powinni odczuć jakichkolwiek skutków w postaci wyższych rachunków za energię – podkreśla Daniel Obajtek.
Aktualny pomysł PiS-u polega na tym, aby powiązać wysokość jednostkowej opłaty zastępczej z cenami rynkowymi zielonych certyfikatów. Na tę chwilę to stałą kwota, wynosząca 300,03 złotych za MWh (megawatogodzinę). Jak bardzo absurdalna jest ta wycena pokazuje cena rynkowa – w czerwcu zielony certyfikat kosztował średnio 31,56 złotych. Jeśli propozycja posłów zostanie przyjęta, opłata zastępcza wynosić będzie 125 proc. średniej ceny danych certyfikatów – zielonych (elektrownie wiatrowe) i błękitnych (biogaz) z poprzedniego roku.
Przeciwko ustawie lobbował bardzo mocno PSEW i Lewiatan, sugerując ze projekt poselski jest niekorzystny dla branży OZE. Wiele wskazuje na to, że te obawy są mocno na wyrost. Nowelizacja to przede wszystkim szansa na normalizację rynku. Zyska na nich skarb państwa, bo pojawiła się wreszcie szansa na konstruowanie umów opartych o zdrowe i rynkowe ceny. Warto jednak dodać, że procedowana aktualnie nowelizacja stanowi dopiero pierwszy krok w kierunku całościowych zmian prawnych w tym zakresie.
Kiedy przychodziłem do Energi obiecywałem, że uczynię wszystko, aby firma była zarządzana sprawnie i w jak najbardziej optymalny oraz racjonalny sposób. Nowelizacja ustawy OZE była skutecznie procedowana „ścieżką poselską” i wkrótce można będzie stosować nowe uregulowania prawne w naszej grupie kapitałowej – puentuje prezes Energi.