Polacy: jeśli bezpłatna pomoc prawna to w urzędzie
Zaledwie 23% dorosłych Polaków w ciągu ostatnich 5 lat deklarowało problem prawny, a 19% skorzystało przy tym z jakiejkolwiek formy pomocy - wynika za najnowszych badań przeprowadzonych przez Instytut Spraw Publicznych.
ISP przyjrzał się, jak w Polsce wygląda bezpłatne poradnictwo prawne i obywatelskie, jak jest z dostępem do bezpłatnej pomocy prawnej i czy Polacy mają świadomość, że mogą korzystać z takiej formy poradnictwa.
Z danych wynika, że blisko połowa badanych z bezpłatnym poradnictwem kojarzy urzędy miasta/gminy oraz ośrodki pomocy społecznej. Są to także podmioty, które obok kancelarii prawnych i sądów wymieniane są jako te, do których Polacy najczęściej udają się po pomoc. Polacy wymagają od pomocy przede wszystkim skutecznego działania, która pozwoli im „pozytywnie załatwić sprawę” (48%). Użyteczność uzyskiwanej pomocy oceniana jest wysoko, aż 76% badanych zadeklarowało, że w instytucjach, do których się zgłaszali, uzyskana pomoc zdecydowanie przyczyniła się do rozwiązania ich problemów.
Czego mogą spodziewać się klienci poradnictwa po poradzie? Katalog usług świadczonych osobom korzystającym z pomocy prawnej najczęściej składa się z informacji o przysługujących obywatelowi prawach (63%), porady odniesionej do okoliczności konkretnej sprawy (57%) czy ze sprawdzenia dokumentów i ich oceny (46%).
Wśród korzystających z pomocy prawnej przeważa opinia, że do przyszłego systemu nieodpłatnej pomocy prawnej powinno dopuścić się przede wszystkim osoby ubogie, których nie stać na skorzystanie z pomocy komercyjnej. Osoby niekorzystające z pomocy częściej przyznają, że system bezpłatnej opieki prawnej powinien obejmować wszystkich Polaków. W badaniu ISP aż 72 % badanych wyraziło opinię, że koszty takiego systemu powinno ponosić państwo.
Opr. Jas