Organizacje pozarządowe z większą autonomią
Wsparcie państwa dla małych, powstających spontanicznie organizacji czy program ulg podatkowych w zakresie działalności obywatelskiej - to pomysły rozwiązań wspierających aktywność obywatelską, jakie wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.
Podczas panelu Kongresu 590 w Jasionce pod Rzeszowem poświęconego współpracy biznesu i organizacji pozarządowych Gliński wystąpił m.in. jako powołany we wtorek przewodniczący Komitetu ds. Pożytku Publicznego.
To nowa instytucja, która ma wzmocnić współdziałanie ministerstw w zakresie współpracy z organizacjami pozarządowymi. Komitet ma m.in. opiniować projekty, które w jakikolwiek sposób dotyczą społeczeństwa obywatelskiego. W składzie Komitetu mają znaleźć się reprezentanci poszczególnych ministerstw w randze sekretarzy stanu. Komitet powstał na mocy ustawy o Narodowym Instytucie Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Gliński wyjaśnił, że ustawa o Narodowym Instytucie Wolności została wprowadzona w założeniu, że państwo musi być odpowiedzialne m.in. za wsparcie dla organizacji pozarządowych i za poprawienie warunków, w jakich one w Polsce działają.
Mówiąc o intencjach przyświecających nowym rozwiązaniom Gliński zaakcentował m.in., że zespół który przygotował nowe rozwiązania, w większości wywodzi się właśnie z organizacji pozarządowych. Ocenił też, że „najgorszą rzeczą, którą byśmy zrobili to próba narzucenia jakiegoś modelu czy zdławienia spontaniczności oddolnej”.
Nie chcemy nikogo wyręczać, nie chcemy nic narzucać. Mówiąc biznesowo, chcemy zbudować nowe rynki tam, gdzie są jakieś niewykorzystane może nisze; chcemy ułatwiać funkcjonowanie - zarówno dla organizacji pozarządowych, jak i ich relacji z różnymi sektorami także, jeżeli idzie o sektor biznesu. Nas interesuje wzmocnienie dywersyfikacji, wzmocnienie zrównoważenia wsparcia - nie uzależnianie, ale uniezależnienie organizacji. Jeżeli otwieramy jakiś fundusz centralny, to w takich dziedzinach, które są w dużej mierze opanowane przez naciski przez różne sektory – powiedział wicepremier, jako przykład podając rynek prasy lokalnej, początkowo w przeszłości mającej charakter obywatelski, a dziś często kontrolowanej przez samorządy czy silny lokalny biznes.
Zapowiadając programy, które mają poprawić stan aktywności obywatelskiej w Polsce Gliński wskazał, że ma to być m.in. wsparcie małych, tworzących się spontanicznie organizacji. Zasygnalizował tu wolę wprowadzenia rozwiązań na kształt kierowanych do najmniejszych przedsiębiorców we wprowadzanym kodeksie dla przedsiębiorców.
Chcemy także pracować nad rozwiązaniami legislacyjnymi. Po to jest m.in. ten nowy wyższy poziom polityczny i nowa instytucja, aby wymyślić i wymusić na politykach sensowny nowy program ulg podatkowych w zakresie działalności obywatelskiej - dla biznesu i dla obywateli - wskazał.
Wicepremier przypomniał, że powołanie ustawą nowej instytucji, która ma w sposób centralny „kontrolować, wspierać, organizować i sugerować kierunki rozwoju organizacji pozarządowych” spotkało się z oskarżeniami o wolę ich centralizowania czy psucia.
Do tej pory było tak, że poszczególne resorty współpracowały z organizacjami pozarządowymi, czyli rząd był w pewien sposób aktywny w tej kwestii, a głównym resortem prowadzącym Fundusz Inicjatyw Obywatelskich z ok. 60 mln zł środków publicznych przekazywanych w formie konkursów organizacjom pozarządowym, był resort pracy, obecnie rodziny - zaznaczył Gliński.
Teraz centrum współpracy z organizacjami pozarządowymi zmieniło swoje miejsce.
Przenieśliśmy to w inne miejsce rządu, bliżej kancelarii premiera i powołaliśmy także Komitet ds. Pożytku Publicznego. Chodzi, o to, żeby problem, jak np. w przypadku Komitetu ds. Europejskich, podnieść na inny poziom polityczny. Wyszliśmy z założenia, że to jest w Polsce potrzebne, aby głos organizacji pozarządowych i możliwe reformy dotyczące funkcjonowania tego zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego, był bardziej donośny i łatwiejszy do przekazywania centrum decyzyjnemu - wyjaśniał.
Tak to jest w polityce, że to na ogół gra grup interesów, a nawet coś więcej niż gra tych grup interesów, jeżeli ktoś nie ma odpowiedniego usytuowania politycznego, trudno mu się przebić ze swoimi postulatami. Ja sobie wyobrażam, że ten nowo powołany komitet będzie pełnił funkcję adwokata NGO-sów i wszystkich problemów związanych z ich funkcjonowaniem - przekonywał.
Zaznaczył, że jedną z najważniejszych kwestii dla organizacji pozarządowych są ich relacje z innymi sektorami: polityki, samorządem, mediami czy biznesem.
Państwo wbrew temu, co się wydaje, może tutaj być przydatne. Wierzę nie w omnipotentną funkcję państwa, ale wierzę, że państwo sensowne i rozumne może organizować życie społeczne w sposób bardziej racjonalny – zadeklarował wicepremier.
MS, PAP