Informacje

Zniesienie górnego limitu składek na ZUS przesunięte w czasie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 listopada 2017, 10:09

  • Powiększ tekst

Zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, powyżej którego nie płaci się składek, zostanie prawdopodobnie przesunięte w czasie - powiedział w czwartek przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

Kowalczyk zapytany w radiowej Jedynce, kiedy zostanie zniesiona 30-krotność składki ZUS, co - według pierwotnych ustaleń - miało nastąpić od przyszłego roku, odpowiedział, że „prawdopodobne jest przesunięcie”. Jak tłumaczył, żeby ustawa weszła w życie od 1 stycznia 2018 r., konieczne byłoby uchwalenie jej do 30 listopada.

Z konieczności będzie to trzeba przesunąć - powiedział.

Ocenił, że zniesienie 30-krotności składki ZUS jest dobrym rozwiązaniem.

W ubiegły czwartek Sejm zajął się rządowym projektem noweli o systemie ubezpieczeń społecznych, który zakłada zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, powyżej którego obecnie nie płaci się składek (tzw. 30-krotność).

Kowalczyk pytany, co sądzi o propozycji Polskiego Stronnictwa Ludowego, aby emerytury były zwolnione z podatku, powiedział, że jest to „zabieg bardziej propagandowy”.

Jego zdaniem trudno sobie wyobrazić, że „w tym momencie, znosząc podatki, podwyżki emerytur (…) będą rzędu 200 zł”.

To jest na obecną chwilę nierealne - podkreślił.

Moglibyśmy podnieś równie dobrze minimalną emeryturę waloryzacji - to będzie to samo - mówił.

Stwierdził, że taka zmiana skomplikowałaby system emerytalny.

Jeśli PSL widzi, że są pieniądze, to powinno przez osiem lat podnosić emerytom te emerytury. Teraz też może wskazać źródło finansowania i je podnieść - dodał.

Szef Komitetu Stałego RM powiedział, że w kwestii emerytur rząd czeka na jednoznaczne określenie wartości środków finansowych przeznaczonych na emerytury wypłacane w wyniku obniżenia wieku emerytalnego.

Te skutki finansowe trzeba ocenić i dopiero wtedy można podejmować decyzje co do waloryzacji emerytur, podnoszenia minimalnej czy ewentualnie jednorazowego dodatku - tłumaczył.

Jak mówił, część osób, które zgłosiły się do ZUS po wcześniejszą emeryturę, składało wnioski, ale nie złożyło wypowiedzenia z pracy. Te osoby - zdaniem Kowalczyka - „sądują, jaką będą mieć emeryturę”.

Jak im ZUS wyliczy, to wtedy podejmą decyzję - dodał.

Powiedział, że jest przekonany, iż wśród tych osób są takie, które przejdą na wcześniejszą emeryturę, ale i takie, które – chcąc otrzymać wyższe świadczenie - pozostaną na rynku pracy.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych