Informacje

Marek Chrzanowski KNF / autor: KNF
Marek Chrzanowski KNF / autor: KNF

KNF będzie wspierać rozwój fintechów

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 6 grudnia 2017, 16:40

    Aktualizacja: 6 grudnia 2017, 16:44

  • Powiększ tekst

Pierwsze polskie firmy finansowe z powodu brexitu zaczęły się już przenosić do Polski – powiedział Marek Chrzanowski, przewodniczący KNF, w trakcie Impac fintech’17 w Katowicach

Podczas odbywającego się w Katowicach kongresu Impact fintech’17 przewodniczący KNF Marek Chrzanowski powiedział, że chce specjalnego partnerstwa miedzy nadzorem finansowym a młodymi firmami technologicznymi, oferującymi usługi finansowe, czyli fintechami. Rozmawiamy z nim o tym, dlaczego to partnerstwo jest ważne dla całej gospodarki.

Na czym ma polegać specjalne partnerstwo miedzy fintechami a KNF, o jakim mówił Pan w trakcie wystąpienia podczas odbywającego się w Katowicach kongresu Impact fintech’17?

Marek Chrzanowski: Komisja Nadzoru Finansowego dostrzega i bardzo mocno docenia znaczenie sektora fintech. Sektor finansowy w najbliższych latach ulegnie znacznej transformacji – pojawiają się nowe technologie, jak choćby blockchain czy telemetria, wykorzystywana w ubezpieczeniach, roboty jako doradcy, tworzone są nowe usługi płatnicze. Implementujemy Dyrektywę PSD2, która wprowadza pojęcie otwartej bankowości. Pojawią się usługi finansowe, oferowane przez firmy trzecie, spoza sektora bankowego, co może zmienić nasze doświadczenia w zakresie usług bankowych.

Aby nie stracić naszej pozycji konkurencyjnej, powinniśmy starać się przyciągnąć firmy z zewnątrz oraz zatrzymać w Polsce jak najwięcej podmiotów fintechowych, które w przyszłości mogą stać się ważnymi graczami na rynku finansowym.

KNF właśnie powstała jednostka, zajmująca się wyłącznie innowacjami w finansach, kolejna nasza inicjatywa to innovation hub, czyli inicjatywa informacyjno-edukacyjna, która nas zbliży do podmiotów, oferujących innowacyjne usługi. Kiedy zgłosi się do nas podmiot, spełniający przesłanki do uznania go za innowacyjny, uzyska wsparcie związane z rejestracją czy uzyskiwaniem licencji?

Czyli jest szansa, że polskie podmioty z branży fintech przestaną się rejestrować za granicą np. jako instytucje pieniądza elektronicznego?

Owszem, mamy nadzieję, że polskie podmioty będą rejestrować się na polską licencję. Mamy już takie przykłady, np. w związku z Brexitem niektóre podmioty przerejestrowują się do nas.

Co to jest sandbox, o którym wspominał Pan w swoim wystąpieniu, i na czym polega jego znaczenie?

Chodzi o tzw. piaskownicą regulacyjną. Jej definicje w różnych krajach są różne i w każdym kraju funkcjonuje ona nieco odmiennie. Ale co do zasady polega to na tym, że dla usługi innowacyjnej, świadczonej dla rynku, tworzy się specjalną przestrzeń, w której innowacyjne rozwiązania mogą być testowane w ograniczonym zakresie i czasie i na ograniczonej próbie klientów przed uzyskaniem formalnej licencji. Dzięki takiemu podejściu firmie łatwiej jest zacząć działanie i przetestować swoją usługę. Dopiero kiedy jej działalność osiągnie masę krytyczną, wychodzi ona w pełni na rynek.

O to, aby przyciągnąć do siebie fintechy, walczy obecnie wiele krajów. Jakie są przewagi Polski, zwiększające nasze szanse na stanie się takim fintechowym zagłębiem, przynajmniej w naszym regionie?

Przede wszystkim mamy wysoko wykwalifikowane kadry, a więc m. in. bardzo dobrych informatyków. Mamy więc liczną grupę osób, które są w stanie tworzyć innowacyjne usługi. Mamy w społeczeństwie klientów, którzy chętnie korzystają z nowinek technologicznych, również finansowych. Jest także coraz mocniej sprzyjające fintechom otoczenie regulacyjne. Proszę zwrócić uwagę – wszyscy deklarują, że chcą pomóc w rozwoju tego sektora i rzeczywiście wszyscy starają się to robić – jest pozytywnie nastawiony nadzór, podobnie jak i instytucje, mające inicjatywę legislacyjną. Naprawdę widać, że od kilku kwartałów intensywnie pracujemy na rzecz tego sektora.

Robimy to tym bardziej, że mamy świadomość, że jeśli prześpimy tę szansę, to za kilka lat możemy obudzić się w świecie, w którym wartość dodana będzie budowana poza polskim sektorem finansowym, w którym będziemy jedynie konsumentami usług, powstających gdzie indziej, a nie ich kreatorami.

Tymczasem, jak powiedziałem, mamy potencjał, tylko musimy go wykorzystać. W trakcie odbywanych spotkań z zagranicznymi nadzorcami zauważam pewne zjawisko. Jest wiele firm, prowadzony przez Polaków, którzy tworzą nowatorskie usługi, a którzy mówią, że w Polsce nikt z nimi nie chciał rozmawiać. Jeśli zaczniemy z nimi rozmawiać, to przekonamy ich, aby wrócili. Dzięki temu nie będzie już takich sytuacji, że firma jest zarejestrowana w Singapurze, zaś w Polsce ma jedynie dział deweloperski, w którym zatrudnia informatyków.

Ale pojawienie się na rynku finansowym nowych firm, oferujących nowe usługi, może zagrozić bezpieczeństwu pieniędzy klientów np. banków.

Dla mnie wartością ponad wszystko, najważniejszą na rynku finansowym, jest wiarygodność. Na zaufanie klienta pracuje się latami, zaś stracić je można bardzo łatwo. Dlatego KNF chce budowania bezpiecznych fintechów. Będziemy starali się wspierać sektor fintechów, ale przy zachowaniu paradygmatu bezpieczeństwa na rynku. Musimy pamiętać, że jeśli dopuścimy na rynku usługi, za pomocą których klienci będą oszukiwani, to stracą oni zaufanie do całego rynku finansowego. A do tego nie można dopuścić, bo system finansowy to krwioobieg gospodarki.

W perspektywie najbliższych lat mamy wejście w życie dyrektywy PSD2, o której już Pan wspomniał. Czy wg Pana jej zapisy stanowią dla nas zagrożenie czy raczej w niej szansę?

To jest nowe rozdanie na rynku europejskim i jako takie, niesie szanse, i może nieść zagrożenia. To trochę tak jakby w Formule 1 zmienić wymagania, dotyczące konstrukcji silnika. Po takiej zmianie dotychczasowi liderzy mogą przestać być liderami. Podobnie jest z PSD2. Jeśli wykorzystamy nowe zasady, to będziemy mogli nie tylko dogonić, ale także przeskoczyć liderów na europejskim rynku finansowym. Jeśli zaś tę szansę prześpimy, to obudzimy się z sektorem finansowym na gorszej pozycji w stosunku do innych.

Dziękuję za rozmowę

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych