Expose we wtorek
Jeśli będzie na to zgoda prezydenta Andrzeja Dudy, marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i kierownictwa politycznego PiS, to chciałbym, żeby we wtorek było moje expose i głosowanie nad wotum zaufania dla rządu w nowym kształcie - powiedział w piątek desygnowany na premiera Mateusz Morawiecki
W piątek prezydent Duda przyjął dymisję rządu Beaty Szydło i desygnował na premiera dotychczasowego wicepremiera, ministra finansów i rozwoju Mateusza Morawieckiego. Szydło ma zostać wicepremierem, a reszta zmian w rządzie ma nastąpić w styczniu.
Morawiecki na uwagę dziennikarza prowadzącego wieczorną rozmowę w Telewizji Trwam, że ma 14 dni na powołanie rządu, wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania w parlamencie, przyszły premier oświadczył, że chciałby, żeby to się odbyło „szybciej”.
Żeby już na początku przyszłego tygodnia można było powołać Radę Ministrów praktycznie w bardzo podobnym, czy niemalże identycznym składzie, ponieważ na dobrą sprawę ja bardzo wysoko oceniam pracę ministrów i wszystkich moich kolegów i koleżanek z rządu - zaznaczył Morawiecki.
„Jeżeli będą potrzebne jakieś zmiany, to myślę, że nie trzeba ich robić pochopnie, tylko warto zastanowić się nad tym, razem oczywiście z kierownictwem politycznym, które zagwarantowało, że dzisiaj możemy sprawować nasze rządy” - dodał Morawiecki.
Jeżeli będzie uzgodnienie z panem marszałkiem , z panem prezydentem, z kierownictwem politycznym, to rzeczywiście chciałbym, żeby we wtorek wygłoszone zostało moje wystąpienie, moje expose, i wtedy mogłoby się odbyć głosowanie nad wotum zaufania dla Rady Ministrów w nowym kształcie - zaznaczył.
Przyszły premier dopytywany przez prowadzącego, jaka będzie rekonstrukcja rządu - personalna czy strukturalna - odpowiedział: „pewne zmiany strukturalne, takie jak wcześniej, przede mną proponowała premier (Szydło), to z jej rad bardzo chętnie korzystam”.
Pani premier ma ogromne doświadczenie i spojrzenie na to, co się dzieje wewnątrz rządu, na eliminowanie tych barier międzyresortowych, które często są zmorą funkcjonowania administracji publicznej - dodał.
Zapowiedział jednocześnie, że będzie starał się robić wszystko, by tych barier było jak najmniej i „tak ukształtować współpracę między poszczególnymi resortami, aby była ona jak najbardziej efektywna dla dobra Rzeczypospolitej, dla zapewnienia, że cele społeczne, które realizujemy, cele gospodarcze, będą szły co najmniej tak dobrze, jak do tej pory”.
W kontekście przyszłego rządu Morawiecki był też pytany, jakie będą jego cele, czy będzie kładł nacisk na rozwój gospodarczy i naszą pozycję na forum międzynarodowym.
To jest bardzo ważne. Tak jak w wojsku często dokonuje się takiego przegrupowania sił w różnych sytuacjach, tak teraz kierownictwo polityczne (PiS) właśnie takiego przegrupowania dokonuje. Rzeczywiście chcemy, przykładając ogromną wagę do spraw społecznych, angażując nasze środki, nasze siły w tematykę związaną z ludźmi, rodzinami, chcemy jednocześnie jeszcze więcej popracować na arenie międzynarodowej. Nad odklejaniem tych różnych bardzo krzywdzących i niesprawiedliwych łatek, które niektórzy próbują nam przyklejać - odpowiedział.
„I oczywiście nad sprawami gospodarczymi” - dodał Morawiecki.
W drugiej części programu, jeden z widzów zapytał Morawieckiego, czy jako premier będzie kontynuował współpracę z osobami związanymi ze środowiskiem Radia Maryja, czyli ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, jego zastępcą Patrykiem Jakim i szefową Kancelarii Premiera Beatą Kempą. „Jak najbardziej tak” - odparł przyszły premier.
Jak ocenił, „pan minister Ziobro jest osobą, która jest osobą z misją, (która) z pasją walczy o to, żeby jak najmniej było przestępstw, o nowy kształt kodeksów karnych”.
Mamy potwierdzoną chęć bardzo głębokiej, bardzo dobrej współpracy dla dobra Polski” - oświadczył.
W trakcie wywiadu Morawiecki był też pytany, „czy jest nadzieja, że opozycja zostanie wciągnięta w nurt konstruktywnych działań”. Morawiecki powiedział, że „ma taką nadzieję”, ale - jak zastrzegł - jak widzi zachowanie opozycji w Sejmie, to widzi głównie „upadek obyczajów sejmowych”.
Poinformował, że prawa opozycji były jednym z tematów jego piątkowych rozmów „z najważniejszymi osobami w państwie”.
Pan marszałek Kuchciński, pan prezes PiS Jarosław Kaczyński mieli i mam nadzieję, że cały czas mają w zamyśle pakiet demokratyczny, który dałby dodatkowe prawa opozycji. Opozycja jest bardzo ważna, po to, by patrzyła (nam) na ręce, by kontrolowała, żeby tworzyła programy. Bo jak na razie żadnego poważnego programu gospodarczo-społecznego nie stworzyła - ocenił Morawiecki.
Jak dodał, to, co mu się podobało w PiS - nim dołączył do rządu - to było to, że partia, nim jeszcze doszła do władzy, tworzyła programy polityczne i gospodarcze, które zawierały dogłębne analizy wielu fachowców.
Opozycja jest potrzebna do tego, by stworzyła jakiś kontrprogram. Potem można dyskutować, sprzeczać się, ale nie zachowywać się tak nieprzyzwoicie, jak to czasami ma miejsce. To niestety jest nierzadkie zjawisko w polskim Sejmie” - ocenił Morawiecki.
SzSz(PAP)