Główne branże gospodarki silnie rosną
Miesięczne dane ze sfery realnej za grudzień potwierdziły, że tendencje wzrostowe w głównych branżach gospodarki pozostają silne - ocenił analityk Banku Pekao SA Piotr Piękoś w komentarzu do piątkowych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Ekonomista Raiffeisen Polbank Paweł Radwański szacuje po tych danych, że dynamika PKB za ostatni kwartał 2017 r. może być „tylko trochę niższa niż poprzednio”, kształtując się w okolicach 4,5 proc. rok do roku.
Jak podał w piątek GUS produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła o 2,7 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 10,2 proc. Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo wzrosła rok do roku o 7,3 proc., a miesiąc do miesiąca wzrosła o 1,8 proc.
Ceny produkcji przemysłowej w grudniu 2017 r. wzrosły rdr o 0,3 proc., a w ujęciu miesięcznym ceny spadły o 0,3 proc.
Z kolei sprzedaż detaliczna w grudniu 2017 r. wzrosła o 6,0 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 16,6 proc. Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła o 5,2 proc. rok do roku.
Jak ocenił Piękoś „wyraźnie niższa dynamika produkcji niż w listopadzie nie jest zaskoczeniem, będąc przede wszystkim efektem mocno negatywnego wpływu różnicy w liczbie dni roboczych„.
„Dynamika produkcji przemysłowej powinna w kolejnych miesiącach utrzymywać się na względnie wysokich poziomach, przy czym w coraz większej mierze silnikiem napędowym przemysłu będzie wewnętrzny popyt inwestycyjny, a w szczególności publiczne inwestycje infrastrukturalne” - dodał.
Stwierdził, że ”negatywnie zaskoczył odczyt sprzedaży detalicznej„. Zdaniem Piękosia „przyczynił się do tego przede wszystkim ostry spadek dynamiki rocznej w handlu samochodami, który zanotował w grudniu nietypowy w kontekście wzorca sezonowego spadek w ujęciu miesięcznym po bardzo silnym odczycie za listopad”.
„Spodziewamy się, że w średnim terminie dynamika sprzedaży detalicznej w ujęciu realnym będzie się stopniowo obniżać wraz ze spowolnieniem wzrostu siły nabywczej gospodarstw domowych w następstwie wygaszenia pozytywnego efektu transferów fiskalnych” - ocenił.
W kontekście ceny produkcji sprzedanej przemysłu, analityk zaznaczył, że ”niski odczyt inflacji producenckiej w ujęciu rocznym był wynikiem wysokiej bazy statystycznej, istotnego umocnienia złotego do dolara w ujęciu rok do roku oraz niższych niż przed rokiem cen głównych surowców„.
„Grudniowe dane o produkcji można uznać za optymistyczne. Wskaźnik dla przemysłu okazał się wprawdzie niższy od oczekiwań rynku, osiągając 2,7 proc. rok do roku, jednak przewyższył naszą prognozę na poziomie ledwie 0,5 proc. rok do roku” - ocenia główny ekonomista Raiffeisen Polbank Paweł Radwański..
Jego zdaniem, po wyeliminowaniu efektu dni roboczych dynamika produkcji przemysłu zanotowała 0,4 pkt. proc. wzrostu, względem listopada osiągając 7,3 proc. rok do roku.
„Zbliżony do oczekiwań rynku wynik zanotowała natomiast produkcja budowlano-montażowa, której roczna dynamika spowolniła wprawdzie z 19,8 proc. w listopadzie do 12,7 proc. w grudniu jednak także w tym przypadku dane oczyszczone z efektów sezonowych wskazują na przyspieszenie wzrostu z 16,2 proc. do 17,6 proc.” - dodał.
W jego ocenie, rozczarowała natomiast sprzedaż detaliczna, której wzrost w cenach stałych wyniósł tylko 5,2 proc. rok do roku, wobec aż 8,8 proc. rok do roku w listopadzie.
„Naszym zdaniem słaby wynik nie powinien jednak niepokoić, gdyż stanowi w pewnym sensie wyrównanie bardzo dobrego wyniku za listopad, a ostatnie wskaźniki z rynku pracy nadal wskazują na stabilne podstawy do wzrostu wydatków gospodarstw domowych” - przekazał.
I jak dodał, „dzisiejszy zestaw danych utwierdza nas w przekonaniu, że dynamika PKB za ostatni kwartał 2017 r. może być tylko trochę niższa niż poprzednio, kształtując się w okolicach 4,5 proc. rok do roku„.
PAP, sek