Informacje

Reforma systemu gospodarki odpadami sprzed kilku lat nie spełniła wielu pokładanych w niej nadziei / autor: fot. Fratria
Reforma systemu gospodarki odpadami sprzed kilku lat nie spełniła wielu pokładanych w niej nadziei / autor: fot. Fratria

GAZETA BANKOWA: Śmieciowy monopol

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 3 marca 2018, 09:58

  • Powiększ tekst

W wielu polskich miejscowościach gwałtownie drożeje wywóz śmieci. To wynik polityki UE i reformy systemu gospodarki odpadami z 2013 r., która bardzo ułatwiła monopolizowanie lokalnych rynków – diagnozuje w „Gazecie Bankowej” Mariusz Kądziołka

Jak obecnie wygląda sytuacja w całej Polsce, niemal pięć lat po wprowadzeniu nowego systemu gospodarki odpadami? Niestety, przestrogi jego krytyków sprzed lat urzeczywistniają się. Dominująca pozycja zachodnich koncernów na polskim rynku tylko się umocniła. (…)

Serwis Portalsamorzadowy.pl zrobił niedawno częściowe zestawienie miast i gmin, w których ostatnio – w wyniku wyżej opisanych okoliczności – stawki za wywóz odpadów zwiększyły się, często drastycznie, o 30, 40, a nawet 50–60 proc. Oto kilka przykładów z tego zestawienia. W dolnośląskiej, wiejskiej gminie Mietków ceny za wywóz odpadów wzrosły o 40 proc. W Rydułtowach na Śląsku od października 2017 r. za tę usługę płaci się o 50 proc. więcej (12 zł od osoby miesięcznie, zamiast 8 zł). O połowę więcej trzeba będzie płacić też w Tarnobrzegu (podwyżka z 6 do 9 zł miesięcznie za osobę). W Różanie na Mazowszu stawki wzrastają z 5 do 8 zł od osoby za odpady segregowane i z 8 do 14 zł za niesegregowane. W małopolskiej gminie Gdów od początku tego roku 2-osobowe gospodarstwo domowe płaci za wywóz śmieci 25 zł miesięcznie (wcześniej – 16 zł), a 4-osobowe i większe – 50 zł (poprzednio 32 zł).

Czym samorządowcy i eksperci tłumaczą tak duże podwyżki? Oczywiście, wspominają o zmieniających się przepisach, które podwyższają koszty odpadów. Chodzi m.in. o podnoszenie opłaty za składowanie odpadów na wysypiskach, co ma zachęcić do zwiększania poziomu recyklingu. Bardzo wywindowała w górę koszty decyzja Ministerstwa Środowiska z zeszłego roku, dotycząca segregacji odpadów. Nakazała ona bowiem samorządom, by mieszkańcy wkładali papier i plastik do osobnych kubłów (wcześniej można było je wkładać do jednego), a poza tym by wrzucali do osobnego kubła odpady organiczne (np. resztki jedzenia).

Samorządowcy i eksperci przyznają jednak jednocześnie, że na polskim rynku wywozu odpadów bardzo zmniejszyła się, a gdzieniegdzie wręcz zanikła, konkurencja. Niektórzy z nich podejrzewają, że firmy, które pozostały na rynku, po prostu podzieliły się nim i nie wchodzą sobie w drogę. Czyli, że możemy mieć do czynienia z rynkową zmową.

Tak samo może być w przypadku rynku przetwarzania, składowania i utylizacji odpadów. W ostatnich tygodniach Związek Samorządów Polskich złożył w tej sprawie zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Twierdząc, że reforma systemu gospodarki odpadami z 2013 r. doprowadziła do monopolizacji tego rynku i drastycznego wzrostu cen za przetwarzanie, składowanie i utylizację śmieci. Związek podejrzewa, że właściciele zajmujących się tym zakładów mogą wspólnie ustalać ceny za te usługi, czyli tworzyć zmowy cenowe.

Monopol zwalczany monopolem

Obecny rząd dał już jedno narzędzie samorządom, które pozwala im się bronić przez takim dyktatem. Za przykładem m.in. Niemiec wprowadził w Polsce tzw. in-house. To rozwiązanie polega na tym, że gminy nie muszą organizować przetargu na wywóz odpadów – mogą to zadanie zlecić własnej spółce (wyłączając wywóz odpadów od firm i instytucji „z nieruchomości niezamieszkałych”). W ten sposób zastępujemy monopol prywatny monopolem publicznym, co jest zmianą na lepsze, ale nie rozwiązaniem idealnym. Poza tym w wielu gminach trzeba by takie firmy tworzyć od nowa (niejednokrotnie dlatego, że dane miasto wcześniej taką firmę sprywatyzowało), co nie jest łatwe i wiąże się z dużym ryzykiem. Tak czy owak polskie miasta i gminy na razie rzadko sięgają po to rozwiązanie.

Najsmutniejsze jest jednak to, że reforma systemu gospodarki odpadami sprzed kilku lat nie spełniła wielu pokładanych w niej nadziei. W lasach śmieci nie ubyło i wciąż jest mnóstwo nielegalnych składowisk odpadów, bo dla części firm, wywożących śmieci, to nadal sposób na obniżenie swych kosztów. Szczególnie tych, które wygrały przetarg, oferując dumpingowe ceny.(…)

Cały tekst o śmieciowym monopolu oraz więcej informacji i komentarzy o polskiej gospodarce oraz sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych

Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych