Kompromis w sprawie budżetu UE jest możliwy
Porozumienie pomiędzy Parlamentem Europejskim a rządami w sprawie unijnego budżetu jest możliwe w najbliższych dniach pod warunkiem, że rządy państw UE przedstawią nową propozycję kompromisu - uważa przewodniczący frakcji socjalistów w PE Hannes Swoboda.
Jego zdaniem nawet jeśli do porozumienia dojdzie w najbliższych dniach, to ze względów proceduralnych nie wydaje się prawdopodobne, by PE głosował nad przyjęciem nowych wieloletnich ram finansowych dla UE (2014-2020) już na lipcowej sesji plenarnej w przyszłym tygodniu.
"Porozumienie w sprawie budżetu unijnego jest jeszcze możliwe w czasie irlandzkiej prezydencji (do końca czerwca), ale musi być to porozumienie polityczne. Nie może to być w formule: akceptujecie budżet w takiej formie, w jakiej został przedstawiony, lub nie.(...) Rada UE musi być tego świadoma" - powiedział Swoboda dziennikarzom. Jak dodał, ruch należy teraz Rady (czyli rządów państw Unii) i gdy ta przedstawi kompromisową propozycję, będą mogły rozpocząć się "rozmowy na najwyższym szczeblu" - pomiędzy szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso, szefem PE Martinem Schulzem i premierem pełniącej przewodnictwo w UE Irlandii Endą Kennym.
Zdaniem Swobody gdyby udało się szybko znaleźć kompromis, PE mógłby już w przyszłym tygodniu przyjąć polityczną rezolucję, w której poprze dalsze prace nad budżetem. "W takiej sytuacji głosowanie (nad przyjęciem budżetu) mogłoby się odbyć we wrześniu. Taki scenariusz jest możliwy" - dodał.
Austriacki eurodeputowany ocenił też, że gdyby głosowanie plenarne odbyło się dziś, 70 proc. eurodeputowanych z frakcji socjalistów i demokratów nie poparłoby budżetu w takiej formie, w jakiejś został zaprezentowany. "Hiszpanie, Francuzi, Włosi, Niemcy, wszystkie duże kraje" - powiedział. Według Swobody walcząc o dobry budżet dla UE eurodeputowani walczą też "o skuteczną politykę walki
z bezrobociem wśród młodych ludzi, a nie o deklaracje".
Zgoda eurodeputowanych wyrażona absolutną większością PE (czyli 378 głosami) jest konieczna, by ustalony w lutym przez przywódców krajów Unii nowy budżet na lata 2014-2020 wszedł w życie. PE postawił jednak kilka warunków, od których spełnienia uzależnił swoje poparcie dla wieloletnich ram finansowych, jak elastyczność budżetu, czyli możliwość przesuwania niewykorzystanych środków z roku na rok i pomiędzy kategoriami wydatków, obowiązkowy przegląd budżetu w 2016 r. i zobowiązanie do prac nad systemem dochodów własnych UE. W toku prowadzonych od połowy maja negocjacji rządy częściowo wyszły naprzeciw tym żądaniom, co jednak wielu eurodeputowanych uznało za niewystarczające.
We wtorek wicepremier Irlandii Eamon Gilmore poinformował, że negocjacje rządów państw UE z Parlamentem Europejskim w sprawie nowego wieloletniego budżetu Unii będą kontynuowane, tak by osiągnąć kompromis jeszcze w tym tygodniu. Decyzję taką podjęli obradujący w Luksemburgu unijni ministrowie spraw europejskich.
Nie wykluczył, że pod koniec tygodnia potrzebne może być spotkanie przewodniczących Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej oraz głównych negocjatorów.
Wieloletnia perspektywa finansowa dla UE na okres 2014-2020 zakłada wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach na siedem lat. Zgodnie z ustaleniami przywódców państw unijnych Polska na lata 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta unijnych funduszy.
(PAP)