Hartwich: Syn nie pracuje, ale jest na urlopie
To jest uspołecznianie, to nie jest praca zawodowa - powiedziała w środę jedna z protestujących w Sejmie matek osób niepełnosprawnych Iwona Hartwich, odnosząc się do oświadczenia Fundacji z Widokiem, że jej syn jest zatrudniony w fundacji
Fundacja oświadcza, że Pan Jakub Hartwich od listopada 2016r. jest zatrudniony w fundacji. Zatrudnienie jest dofinansowane przez PFRON. Obecnie Pan Jakub Hartwich przebywa na urlopie - oświadczyła we wtorek na Facebooku Fundacja z Widokiem.
To jest uspołecznianie, to nie jest praca zawodowa. Kuba uspołecznia się tam od 2016 r. - powiedziała Iwona Hartwich.
Czytaj także:Niepełnosprawni mają 3 tys. zł wsparcia. Hartwich mało
Podkreśliła, że nie to nie jest praca, a uspołecznianie, ponieważ jej syn „nie wykonuje tam żadnych czynności oprócz tego, że rozmawia z tymi ludźmi i bywa tam na co dzień”.
Powiedziała, że Jakub przebywa tam przez 3,5 godz. dziennie.
Jest na urlopie bezpłatnym i dostał informację, że już niedługo tam niestety nie będzie uczęszczać - powiedziała. Będąc w Sejmie Kuba dostał wiadomość, że pieniądze są już tylko na dwa miesiące - dodała.
Czytaj także:Jakub Hartwich nie pracuje ? To nieprawda
W komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych fundacja napisała, że obecnie Jakub Hartwich przebywa na urlopie.
Sposób spędzania czasu wolnego przez pracownika fundacji pozostaje w jego wyłącznej gestii - czytamy w oświadczeniu.
Fundacja prosi o uszanowanie jej działań i nie prowadzenie dyskusji dotyczącej obecnego protestu w Sejmie RP na fanpage fb prowadzonym przez fundację oraz w innych mediach - napisał zarząd fundacji.
Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwa od 18 kwietnia. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku „na życie”, zwanego też „rehabilitacyjnym”, dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie; zaproponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.
Protestujący uważają, że dotychczas zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z już opublikowaną ustawą renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Opublikowano już także ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących w Sejmie i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący uważają jednak, że ta ustawa to „wydmuszka” i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
SzSz (PAP)