W Hongkongu zamykają aktywistów
Prodemokratyczny działacz z Hongkongu, była wschodząca gwiazda radykalnej opozycji młodzieżowej, Edward Leung, został skazany w poniedziałek na sześć lat więzienia za zamieszki i napaść na policję w 2016 roku.
Jest to jeden z najostrzejszych wyroków wydanych przeciwko działaczowi demokratycznemu w ostatnich latach - zwraca uwagę agencja Reutera.
Dwóch innych oskarżonych w tej sprawie, Lo Kin-man i Wong Ka-kui, dostało odpowiednio kary siedmiu i trzech i pół roku więzienia za udział w zamieszkach.
27-letni Leung, jeden z przywódców ruchu opowiadającego się za niepodległością Hongkongu, został wcześniej uznany za winnego zamieszek podczas nocnego protestu z 8 na 9 lutego 2016 r. Leung przyznał się do winy za napaść na funkcjonariusza policji.
Około 130 osób, głównie policjantów, zostało wówczas rannych, gdy zamaskowani demonstranci rzucali cegłami i podpalali kubły na śmieci, wyładowując swój gniew w związku z - jak tłumaczyli - naruszaniem przez chińskie władze autonomii i swobody miasta.
Sędzia Anthea Pang potępiła „ostrą przemoc” podczas zamieszek, która - jak zaznaczyła - spowodowała zagrożenie dla osób będących na miejscu zdarzenia i która uzasadnia nałożenie surowego wyroku odstraszającego. „Sąd absolutnie nie dopuszcza, by spory polityczne były wyrażane poprzez akty przemocy” - podkreśliła.
Nie wiadomo na razie, czy Leung odwoła się od wyroku.
Leung jest protagonistą niepodległości Hongkongu, który stał się częścią Chin w 1997 roku po ponad stu latach rządów Brytyjczyków. ChRL zagwarantowało Hongkongowi 50-letni okres przejściowy, w ramach którego miałby on zachować znaczną autonomię i utrzymać praworządność oraz własny system prawny i finansowy. Jednak rządząca w Państwie Środka partia komunistyczna dała jasno do zrozumienia, że swobody te są ograniczone przez zasadniczą kwestię, jaką jest suwerenność nad terytorium - wskazuje agencja Associated Press.
Prezydent Chin Xi Jinping ostrzegł w ubiegłym roku, że wszelkie działania Hongkongu postrzegane jako zagrażające suwerenności i stabilności Chin będą „absolutnie niedopuszczalne”.
(PAP)