Informacje

Saudyjski następca tronu Muhammed ibn Salman (P) i prezydent Władimir Putin (L) / autor: fot. PAP/EPA/ALEXEI DRUZHININ/SPUTNIK
Saudyjski następca tronu Muhammed ibn Salman (P) i prezydent Władimir Putin (L) / autor: fot. PAP/EPA/ALEXEI DRUZHININ/SPUTNIK

Dyplomacja naftowo-mundialowa Moskwy i Rijadu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 czerwca 2018, 22:23

    Aktualizacja: 14 czerwca 2018, 22:25

  • Powiększ tekst

Saudyjski następca tronu Muhammed ibn Salman powiedział w czwartek prezydentowi Władimirowi Putinowi, że Rijad chce pogłębić współpracę z Rosją w sektorze naftowym. Wkrótce potem ministrowie energii obu krajów poinformowali, że ta kooperacja zostanie rozszerzona.

Książę Salman powiedział podczas spotkania z Putinem w Moskwie, że współpraca Rosji i Arabii Saudyjskiej w kwestiach dotyczących ropy i gazu jest korzystna dla całego świata.

Putin zapewnił następcę tronu, że cieszy go jego przybycie na otwarcie mistrzostw świata w piłce nożnej.

Wkrótce potem rosyjski minister ds. energii Aleksandr Nowak i jego saudyjski odpowiednik Chalid ibn Abd al-Aziz al-Falih, którzy również spotkali się w Moskwie, poinformowali w oświadczeniu, że współpraca obu krajów w sektorze naftowym zostanie rozszerzona.

Nowak i Falih uzgodnili też, że będą pracować nad kompleksowym porozumieniem dwustronnym.

OPEC i część pozostałych producentów z Rosją na czele porozumiały się pod koniec 2016 roku w sprawie ograniczenia produkcji surowca, by podbić ceny po okresie radykalnych spadków; globalne wydobycie zostało ograniczone o około 1,8 mln baryłek dziennie.

Pod koniec marca następca tronu Arabii Saudyjskiej powiedział, że OPEC chce zawrzeć 10 lub 20-letnią umowę z Rosją i innymi producentami nienależącymi do kartelu w sprawie regulowania podaży na rynku ropy.

W połowie lutego w rozmowie z Putinem król Arabii Saudyjskiej Salman ustalił, że obie strony są zainteresowane „rozszerzeniem koordynacji” na światowym rynku ropy naftowej.

Arabia Saudyjska, nieformalny przywódca OPEC, opowiada się za utrzymaniem ograniczonej podaży surowca i liczy na to, że jego cena może osiągnąć 80 dol. lub nawet 100 dol. za baryłkę.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych