Sponsorowana straż miejska w nadmorskim kurorcie
Sponsorowane bezpieczeństwo i spokój- to inicjatywa w nadmorskiej miejscowości Forte dei Marmi we Włoszech. Mieszkańcy, właściciele sklepów, hoteli i restauracji zebrali około 170 tysięcy euro, by władze zatrudniły dwudziestu dodatkowych strażników miejskich.
Zadaniem dodatkowych patroli prywatnie sponsorowanych strażników jest przede wszystkim walka z procederem handlu na plażach, opanowanych przez dziesiątki często natrętnych obnośnych sprzedawców.
Oferują oni przede wszystkim podróbki artykułów znanych firm: buty, torebki, okulary słoneczne, zegarki. Swoje usługi na plaży oferują również masażysci, którzy krążą między leżakami.
Ludzie wypoczywający nad morzem chcą mieć spokój a sklepikarze domagają się położenia kresu nielegalnemu handlowi - tak tłumaczy się ten pomysł w popularnym nadmorskim kurorcie w Toskanii, odwiedzanym latem przez tysiące turystów.
Inicjatywa zbiórki pieniędzy na wzmocnione patrole straży miejskiej wyszła od przedstawicieli miejscowego biznesu i branży turystycznej; od najemców plaż i restauratorów po właścicieli sklepów oraz hoteli.
Wszyscy oni postanowili zapewnić sobie i turystom spokój w miasteczku, uważanym za perłę tego odcinka wybrzeża Toskanii. Pomysł poparli mieszkańcy oraz właściciele letnich domów, które tam się znajdują.
W krótkim czasie wyłożyli ze swych kieszeni prawie 170 tysięcy euro, które przekazali następnie władzom miejskim. Takie rozwiązanie przewidują obowiązujące tam przepisy. Magistrat przeznaczył te pieniądze na pensje dla specjalnie zatrudnionych dwudziestu funkcjonariuszy, którzy będą pracować na zmianach przez całą dobę do końca sezonu letniego, czyli do połowy września.
Dzięki temu liczba strażników wzrosła do ponad 50. Oprócz nich porządku i bezpieczeństwa pilnują policjanci i karabinierzy z miejscowych posterunków.
Chcemy spokojnego miasteczka, jakim zawsze ono było - wyjaśnił burmistrz Bruno Murzi.
Lokalne media informują, że odkąd na plażach i w ich pobliżu w Forte dei Marmi pojawiły się wzmocnione patrole straży, obnośni sprzedawcy natychmiast zniknęli.
Podobne rozwiązanie postanowiły wprowadzić władze Florencji również zmagające się z problemem nielegalnego handlu w historycznym centrum.
(PAP)