Informacje

Inflacja wzrosła przez paliwa

br

  • Opublikowano: 6 lipca 2018, 18:07

    Aktualizacja: 6 lipca 2018, 18:07

  • Powiększ tekst

Głównym powodem, dla którego w czerwcu zanotowano wzrost cen towarów i usług były rosnące ceny paliw – oceniają analitycy. Jednocześnie wskazują na zaskakujący spadek cen żywności w stosunku do maja tego roku.

Według wstępnych danych tzw. szybkiego szacunku inflacja w czerwcu wyniosła 1,9 proc. w ujęciu rocznym, wobec 1,7 proc. w maju. W ujęciu miesięcznym zanotowano wzrost cen o 0,1 proc.

Główną przyczyną przyspieszenia inflacji CPI w czerwcu był wzrost cen paliw (niska baza statystyczna oraz silny wzrost miesięczny). W przeciwną stronę oddziaływały ceny żywności, które wciąż odzwierciedlają korzystne warunki atmosferyczne wiosną i dobre zbiory owoców (głównie jagodowych i jabłek). Dynamika cen energii pozostała stabilna – uważają ekonomiści PKO BP.

Jak ocenia Roman Przasnyski, główny ekonomista Gerda Broker, „swoje przysłowiowe „trzy grosze” dołożyło też do tego osłabienie złotego wobec dolara, w wyniku czego import surowca stał się bardziej kosztowny”.

Względem naszych szacunków zaskoczyła głównie kategoria żywność i napoje bezalkoholowe, dla której zakładaliśmy wzrost o 0,3 proc. m/m, podczas gdy dane GUS wskazały na spadek cen względem maja o 0,2 proc. Taka struktura danych nie wpływa natomiast istotnie na oczekiwania odnośnie inflacji bazowej, dla której nadal można oczekiwać odczytu na poziomie 0,6 proc. -0,7 proc. r/r – ocenia Paweł Radwański, główny ekonomista Raiffeisen Polbank.

Przewidujemy, że wzrost cen ropy z drugiej połowy czerwca może przełożyć się na niewielkie przyspieszenie inflacji w lipcu, co będzie tegorocznym szczytem dynamiki CPI. W dalszej części roku efekty (bardzo) wysokiej bazy cen niektórych produktów żywnościowych (masła i jaj) obniżą inflację CPI do tegorocznego dołka inflacji na poziomie ok. 1 proc. r/r w listopadzie – uważają ekonomiści PKO BP.

Zdaniem ekonomistów PKO BP, inflacja może ponownie rosnąć na przełomie 2018 i 2019 r.

Odwrócenie trendu spadkowego globalnych cen żywności (FAO) sugeruje, że na przełomie 2018/2019 inflacja CPI zacznie ponownie rosnąć. Brak silnej presji płacowej i odporność cen na presję popytową oznacza, że inflacja bazowa będzie rosła, ale dużo wolniej niż wcześniej się spodziewaliśmy, nie przekraczając w tym roku 1,5 proc. r/r – uważają ekonomiści banku.

Przasnyski ocenia, że tegoroczna inflacja będzie niższa od zanotowanej w 2017 r. kiedy to wartość inflacji średniorocznej wyniosła 2,0 proc.

O ile w najbliższych miesiącach nie przeszkodzą skutki suszy oraz wysokich notowań ropy naftowej, tegoroczna inflacja będzie prawdopodobnie nieco niższa niż w 2017 r., co utwierdzi Radę Polityki Pieniężnej w zamiarze utrzymywania stóp procentowych na niezmienionym, rekordowo niskim poziomie jeszcze przez dłuższy czas – komentuje Przasnyski.

Wraz z porannym odczytem PMI czerwcowe dane o inflacji tworzą obraz bezinflacyjnego wzrostu gospodarczego, co powinno cieszyć członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) oraz wspierać krajowy rynek obligacji skarbowych. Nastawienia członków Rady nie zmieni też raczej stopniowy wzrost inflacji w kolejnych miesiącach kiedy może ona kształtować się w granicach 2,0-2,5 proc. r/r, a więc poniżej środka oficjalnego celu – ocenia Radwański.

Czytaj także: W czerwcu wzrósł wskaźnik PMI dla Polski,

I dodaje, że „krótkookresowo, wzrost cen wspierać może obecnie głównie słabszy złoty połączony z wyższymi cenami ropy. Patrząc w długim okresie, dynamika cen nie powinna jednak trwale przekroczyć górnej granicy celu tak długo jak nie nastąpi przyspieszenie akcji kredytowej, co wymaga jednak kontynuacji wzrostu gospodarczego i dalszego wzrostu nastrojów konsumenckich”.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych