A od lipca inflacja z energetycznym dopalaczem...
Odmrożenie taryf energetycznych dla gospodarstw domowych zwiększy rachunki z prąd o ok. 20 proc. a za gaz o 15 proc. To podbije inflację na początku II połowy roku do 4 proc. – wskazano w komentarzu Banku Pekao do piątkowych danych GUS. Do końca tego roku inflacja może być w okolicach 5 proc. r/r i bez działań ochronnych dotyczących cen energii będzie dalej rosnąć - przewiduje z kolei ekonomista z banku ING Adam Antoniak.
W piątek GUS opublikował dane o inflacji w maju. Wyniosła ona 2,5 proc. w ujęciu rocznym, potwierdzając tzw. szybki szacunek inflacji z końca maja. W ujęciu miesięcznym ceny konsumpcyjne wzrosły o 0,1 proc.
»» O wskaźniku inflacji GUS w maju czytaj tutaj:
Drożejące usługi podbijają wskaźnik inflacji
Po lipcowym szoku energetycznym inflacja wystrzeli
„Potwierdziły się nasze wcześniejsze szacunki, że zdecydowana większość dostosowania wyższej stawki VAT na żywność zrealizowała się już w kwietniu. Patrząc na poszczególne produkty żywnościowe widzimy, że detaliści dość równomiernie rozłożyli to dostosowanie po całym koszyku żywnościowym. W maju efekt z tego tytułu był już niewielki, podobnie będzie w najbliższych miesiącach. Bazowa presja na ceny żywności pozostaje obecnie niska, ale niestety z dużym potencjałem na jej wzrost ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne, które znacząco ograniczą podaż owoców i warzyw w tym roku. W samym maju ceny żywności wzrosły o 0,3 proc. m/m” – stwierdzili w komentarzu do danych GUS ekonomiści Banku Pekao.
Zwrócili uwagę, że nadal spadały ceny nośników energii – obniżyły się o 0,2 proc. w maju – a największy wpływ miał taniejący opał. Zastrzegli jednak, że do poziomu cen sprzed kryzysu energetycznego jeszcze sporo brakuje.
„Według naszych szacunków opartych o dzisiejsze dane, inflacja bazowa (z wyłączeniem cen żywności oraz energii) w ujęciu rok do roku kontynuowała w maju swój dezinflacyjny trend obniżając się do 3,8 proc. r/r. W porównaniu do poprzedniego miesiąca ceny bazowe wzrosły o 0,1 proc. Patrząc na dynamikę roczną skończyliśmy już korzystać z wysokiej bazy odniesienia i kolejne spadki inflacji bazowej będą już zdecydowanie mniej spektakularne. Co więcej, dobra sytuacja na rynku pracy (szczególnie wysoki wzrost wynagrodzeń) wraz z przybierającym na sile ożywieniem gospodarczym będą zbliżać nas do odbicia inflacji bazowej, ale nie będzie to dynamiczny proces. Szczególnie inflacja usług pozostaje podwyższona, a maj był pierwszym miesiącem, w którym rok do roku zatrzymała spadki” – dodano w komentarzu Banku Pekao.
Ekonomiści Pekao zaznaczyli, że „pocieszające jest”, iż nadal spada inflacja cen towarów, które to towary są uwzględnione w inflacji bazowej. Ten spadek - ich zdaniem - doprowadzi do obniżenia się w najbliższych miesiącach inflacji bazowej do najniższego poziomu „w tym cyklu w okolicach 3,5 proc. r/r.”.
„Obecny pobyt inflacji w okolicach celu NBP jest krótkotrwały i potrwa do czerwca. Od początku II połowy roku na kształt ścieżki inflacyjnej mocno wpłynie częściowe odmrożenie taryf energetycznych dla gospodarstw domowych. Szacujemy, że przełoży się to na wzrost rachunku za energię elektryczną o ok. 20 proc., a za gaz o ok. 15 proc. Podbije to błyskawicznie inflację o ponad 1 pkt. proc. do 4 proc. r/r. Na koniec 2024 r. inflacja znajdzie się w przedziale 4-4,5 proc. r/r przy zbliżającym się momencie odbicia inflacji bazowej, ale nie będzie to dynamiczny proces” – prognozują przedstawiciele Banku Pekao.
ING: do końca 2024 r. inflacja może wzrosnąć w okolice 5 proc. r/r
„Głównym źródłem wzrostu rocznej dynamiki inflacji względem kwietnia były paliwa, których ceny w maju były wyższe o 3,6 proc. niż w maju 2023 (w kwietniu tego roku spadek o 1,2 proc. r/r). Na niskim poziomie utrzymuje się wzrost cen żywności, czemu sprzyja silna konkurencja między głównymi sieciami handlowymi oraz korzystne warunki pogodowe” – ocenia w komentarzu ekonomista z banku ING Adam Antoniak.
Wskazał, że ceny owoców były w maju o 2,5 proc. niższe niż przed rokiem, a ceny warzyw nie zmieniły się istotnie. Według niego pozytywnym zaskoczeniem jest dalszy spadek inflacji bazowej, która według szacunków ekonomistów ING obniżyła się w okolice 3,8 proc. r/r z 4,1 proc. r/r w kwietniu.
Antoniak zaznaczył, że w porównaniu do kwietnia wyraźnie spadły ceny zagranicznych usług turystycznych - o 9,3 proc. m/m.
„Od kwietnia obserwujemy stopniowy wzrost inflacji. Proces ten będzie kontynuowany, a inflacja wyraźnie wzrośnie w drugiej połowie 2024 r. w związku z częściowym odmrożeniem cen energii elektrycznej i gazu. W efekcie do końca 2024 inflacja może wzrosnąć w okolice 5 proc. r/r, a Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej utrzyma stopy procentowe bez zmian w tym roku” - prognozuje ekonomista ING.
„O ile nie zostaną wprowadzone kolejne działania ochronne, to z początkiem 2025 r. czeka nas dalszy wzrost inflacji (przywrócenie opłaty mocowej, wygaśnięcie ceny maksymalnej na energię elektryczną na poziomie PLN500/MWh), więc pierwszych cięć stóp nie należy się spodziewać wcześniej niż w II kwartale 2025 r. Ostrożne podejście RPP będzie także w naszej ocenie związane z kształtowaniem się inflacji bazowej. Nie widzimy przestrzeni do jej wyraźnego dalszego spadku i prognozujemy, że w najbliższych kwartałach pozostanie ona w okolicach 4 proc. Spodziewamy się, że w przyszłym roku główna stopa NBP może zostać obniżona łącznie o 75 pb do 5,00 proc.” - dodał przedstawiciel ING.
Lewiatan: w czerwcu inflacja może być poniżej 3 proc.
W czerwcu inflacja wzrośnie, ale nie powinna przekroczyć 3 proc. - poinformował w piątkowym komentarzu do danych GUS. Dodał, że w maju ceny herbaty i napojów owocowych wzrosły o ponad 10 proc.
Komentując dane o inflacji ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka zwrócił uwagę, że Główny Urząd Statystyczny potwierdził informacje sprzed dwóch tygodni. „Inflacja w maju znalazła się idealnie w celu NBP, tj. wzrosła o 2,5 proc. r/r.” - wskazał. Podkreślił, że zdecydowanie szybciej rosną nadal ceny usług (6,2 proc.) niż produktów (1,2 proc.).
Ekspert przewiduje, że w czerwcu inflacja może być poniżej 3 proc.
„Przy okazji szybkiego szacunku pisaliśmy, że branża spożywcza zignorowała praktycznie podwyżki VAT na żywność. Wtedy też można było oczekiwać pewnego rozłożenia w czasie powrotu wyższej stawki VAT w cenach towarów. Teraz widać, że nie tylko ceny na niektóre towary nie wzrosły powyżej 5 proc. w ciągu roku, ale duża część produktów spożywczych kosztuje mniej niż przed rokiem” - poinformował.
Wśród liderów majowych wzrostów wymienił herbatę i napoje owocowe, które podrożały o ponad 10 proc. Połowę niższe wzrosty cen odnotowano natomiast w przypadku mięsa drobiowego oraz pieczywa.
Jego zdaniem żywność nie była jednak czynnikiem, który odpowiadał za wzrost cen ogółem. Najszybciej w maju rosły bowiem - jak podał - ceny usług edukacyjnych - o 9 proc. r/r). „Edukacja to jednak dość pojemna kategoria. Widoczny jest wpływ na ceny nadchodzącego sezonu turystycznego” - ocenił Mariusz Zielonka.
W komentarzu Zielonka zaznaczył, że wysokość inflacji w maju napawa optymizmem, ponieważ oczekiwania były wyraźnie wyższe. „Gdyby się okazało, że inflacja za czerwiec również znajdzie się poniżej granicy 3 proc., a taki scenariusz jest realny, to nasze oczekiwania co do utrzymania na niezmiennym poziomie wysokości stóp procentowych w tym, roku zostaną zrewidowane” - zapowiedział ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
Marek Siudaj (PAP), sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Oszukują kasjerów, że w niedziele zarobią podwójnie
„Zapłacimy 15 tysięcy od osoby”. Beneficjentem będą Niemcy
Katastrofa w PKP Cargo. Aż 4 tys. pracowników nie przyjdzie do pracy