Informacje

PGE przygotowana na black-out

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 lipca 2018, 16:01

  • Powiększ tekst

PGE, jako pierwsza grupa energetyczna w Polsce, podpisała wewnętrzną umowę o zarządzanie rynkiem mocy, która umożliwi jej start w jesiennych aukcjach jako jeden silny podmiot, skupiający aktywa wszystkich wytwórców z Grupy - informuje spółka

Jak czytamy w komunikacie wewnątrzgrupowa umowa o zarządzanie rynkiem mocy pozwoli Grupie PGE sprawnie i w sposób ustrukturyzowany przystąpić do aukcji, które ruszą już jesienią tego roku. Reguluje ona również obowiązki i kompetencje stron w zakresie procesów certyfikacji, co pozwoli w przyszłości zapewnić odpowiednie zasoby i zarządzać tymi procesami w sposób jak najbardziej efektywny. Stronami umowy z PGE Polską Grupą Energetyczną, jako podmiotem zarządzającym od dzisiaj rynkiem mocy w ramach Grupy Kapitałowej, są wszystkie spółki wytwórcze wchodzące w skład Grupy PGE, czyli PGE GiEK, PGE Energia Odnawialna oraz PGE Energia Ciepła wraz z Elektrociepłownią Zielona Góra, PGE Toruń i ZEW Kogeneracja.

Cieszę się, że taką umowę podpisujemy jako pierwsza z grup energetycznych. To dowód na naszą szybkość, sprawność i skuteczność zarządczą. Wypracowany model zarządzania rynkiem mocy zapewni efekt synergii, tym samym optymalny poziom korzyści dla całej Grupy PGE, a także ograniczy koszty dostaw dla operatora systemu przesyłowego. To dla nas bardzo ważne, by jako największa grupa energetyczna w Polsce być filarem bezpieczeństwa energetycznego i zapewniać obywatelom nieprzerwane dostawy energii elektrycznej po jak najniższej cenie – mówi Henryk Baranowski, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Rynek mocy to nowy model funkcjonowania rynku energii, w którym wytwórcy otrzymują wynagrodzenie nie tylko za dostarczoną energię elektryczną, ale także za gotowość jej dostarczenia, czyli moc. Ideą wprowadzenia rynku mocy było wypracowanie najtańszego sposobu na zapewnienie Polsce bezpieczeństwa energetycznego, dzięki utrzymaniu odpowiedniej liczby elektrowni gotowych do pracy, w zamian za opłatę ustaloną w wyniku konkurencyjnej aukcji. W praktyce rynek mocy pozwoli uniknąć black-outu, czyli utraty zasilania na dużym obszarze, obejmującej miliony gospodarstw domowych.

Jak informuje PGE, rynek mocy jest rozwiązaniem, które podnosi poziom bezpieczeństwa energetycznego w kraju i chroni od przerw w dostawach energii. Do 2025 r. wycofanych zostanie w Polsce ok. 10 GW mocy wytwórczych, a problemy ze zbilansowaniem systemu mogą wystąpić już w 2020 r. Dwutowarowy rynek energii (energia elektryczna plus moc) ustrzeże przed konsekwencjami tego scenariusza.

Przygotowana w Ministerstwie Energii ustawa o rynku mocy weszła w życie 18 stycznia 2018 r. Stanowi ona, że moc jest towarem, który można kupować i sprzedawać. Jednostki wyłaniane podczas aukcji do pełnienia tzw. obowiązku mocowego, który polega na gotowości do dostarczania mocy elektrycznej do systemu oraz zobowiązaniu do faktycznej dostawy mocy w okresie zagrożenia, będą wynagradzane. Zwycięzcami aukcji (typu holenderskiego) zostaną jednostki o najniższym koszcie dostawy, przy czym zachowana będzie neutralność technologiczna. 7 lutego 2018 r. Komisja Europejska wydała decyzję o zgodności pomocy publicznej z rynkiem wewnętrznym UE, która jest związana z przewidzianym w ustawie o rynku mocy wynagrodzeniem za wykonywanie obowiązku mocowego.

Dzięki wprowadzeniu rynku mocy w latach 2021-2030 sektor energetyczny może pozyskać nawet 30 mld złotych na odbudowę i modernizację jednostek wytwórczych. Pozwoli on także uniknąć kosztów ewentualnych black-outów, które mogą sięgać nawet 10 mld zł rocznie.

Należy pamiętać, że najdroższą energią jest energia niedostarczona do klienta. Rynek mocy pozwoli nam zredukować do minimum to ryzyko i zapewnić stabilne dostawy energii elektrycznej, tym samym przyczyniać się do rozwoju gospodarczego naszego kraju. Grupa PGE brała udział w procesie konsultacji dotyczących docelowego kształtu rynku mocy na każdym jego etapie i jestem przekonany, że wypracowany model, do którego jesteśmy już dziś w pełni przygotowani, jest optymalny – mówi Henryk Baranowski.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych