Informacje

1 sierpnia ceny w sklepach oszalały

br

  • Opublikowano: 1 sierpnia 2018, 16:55

    Aktualizacja: 1 sierpnia 2018, 16:55

  • 0
  • Powiększ tekst

Dokładnie 29 lat temu w Polsce wprowadzono wolny rynek i …. ceny w sklepach oszalały. Inflacja gnała w zastraszającym tempie, cena dolara rosła skokowo, a za tym wszystkim nie nadążał wzrost wynagrodzeń.

Spiker Dziennika Telewizyjnego, odczytując 30 lipca 1989 r. decyzje ówczesnej rady ministrów informował, że uchyliła ona uchwałę o „reglamentacji obrotu towarowego niektórymi surowcami i produktami żywnościowymi”. Oznaczało to zniesienie ograniczeń w skupie. Uchyliła uchwałę o „reglemantowanej sprzedaży towarów”, co było jednoznaczne z tym, że mięso i jego przetwory od 1 sierpnia mogły być sprzedawane bez kartek. Rząd ówczesny zlikwidował od 1 sierpnia „administracyjne metody ustalania cen” czyli w sklepach miały przestać obowiązywać tzw ceny urzędowe, utrzymano je jedynie na mleko 2 proc. tłuszczu, chudy twaróg, mleczne odżywki dla niemowląt i chleb zwykły.

Kartki na mięso obowiązywały w Polsce od 1982 r., rok wcześniej wprowadzono kartki m.in. na cukier, tłuszcze i papierosy. Teraz miały one zostać zlikwidowane, a w zamian za to wprowadzono dodatki pieniężne m.in. do płac, rent i emerytur czy zasiłków rodzinnych. Celem tego kroku miało być zrekompensowanie urynkowienia cen.

Dodatki - o czym wówczas informowano - składały się z dwóch części:

pierwszy z dodatków w wysokości 4.857 zł miał wyrównać różnice w cenach podstawowych artykułów spożywczych po ich uwolnieniu (poza mięsem i jego przetworami)

drugi miał wyrównać ceny mięsa i przetworów, wysokość tej części dodatku uzależniona została od posiadanych wówczas kartek (kartki były zróżnicowane pod względem wagi mięsa i przetworów, które można było kupić).

Osoby otrzymujące kartki M1 czyli 2,5 kg mięsa, dostały dodatek w kwocie 8.500,00 zł;

dzieci, którym przysługiwały kartki 0 (0,5 kg) dostały dodatek w wysokości 8.500,00 zł;

otrzymujący kartki M2 (waga 4 kg) otrzymały 10.600,00 zł; za kartki G1 (4,5 kg) przysługiwał dodatek 11.300,00 zł;

a za kartki G (waga 7 kg) można było dostać 14.900,00 zł.

Dodatki miały być wypłacane pracownikom na początku każdego miesiąca pierwsza wypłata za sierpień miała być wypłacona nie później niż do 5 sierpnia.

Przed urynkowieniem jedynie na bazarach obowiązywały ceny umowne, które najczęściej już po urynkowieniu, pojawiły się w sklepach, ale na przykład wynajęcie budy pod warszawską Halą Mirowską kosztowało dziennie 50.000,00 zł.

Marcin Nurowski, ówczesny minister rynku wewnętrznego, mówił wtedy, że „obraz polskiego sklepu, ten w miarę normalny, powinniśmy zobaczyć za kilka dni, również za kilka dni powinniśmy znać odpowiedź na pytanie, jak będą wygladały ceny wielu tych artykułów.

Za 1 kg kiełbasy czy parówek trzeba było zapłacić 390 zł, minimalne wynagrodzenie w lipcu wynosiło 22.100,00 zł, cena dolara w skupie np. w Gdańsku wynosiła ok. 6.900,00 zł, a w sprzedaży 7.800,00 zł

Od 1 sierpnia wszystko zmieniło się radykalnie.

W jednym z punktów skupu żywca, cena za kg 1 klasy trzody chlewnej wynosiła 1.450,00 zł za kg; 2 klasy 1.250,00 zł, a poprzednia cena wynosiła 850,00 zł.

Jak mówili informatorzy Dziennika Telewizyjnego ceny w krakowskich sklepach były ok. 25 proc. wyższe niż w województwach ościennych

I tak: 

twaróg tłusty kosztował 400,00 zł za kg,

chudy 160,00 zł/kg cena urzędowa;

bochenek zwykłego chleba 94,00 zł cena urzędowa;

cheb zakopiański 180,00 zł;

cukier 500,00 zł/kg;

1 kg pasztetu z gęsi 2.500,00 zł;

1 kg szynki gotowanej kosztował 8.750,00 zł;

1 kg szynki wędzonej 7.500,00 zł

1 kg schabu surowego 6.000,00 zł

1 kg kiełbasy serwolatki 3.000,00 zł

1 kg polędwicy sopockiej 12.500,00 zł 

W Poznaniu wolnorynkowe ceny mięsa były średnio 300 proc. wyższe niż przed urynkowieniem i dla przykładu 1 kg schabu kosztował 3.830,00 zł.

I to był dopiero początek szaleństwa.

Trzy tygodnie później Dzienniki TV informował:

Cena 1 kg tłustego białego sera 940,00 zł 

1 litr mleka pełnotłustego 180,00 zł

1 litr mleka chudego 30 zł i nadal cena urzędowa

serek waniliowy 280,00 zł za szt.;

serek truskawkowy 300,00 zł;

1 kg polędwicy 7.650,00 zł

1 kg szynki za 4.350,00 zł

1 kg schabu kosztował 5.880,00 zł

W wielu przypadkach jednak ceny w sklepach były narzucane przez centrale np. było tak w sklepach Społem. Dopiero od 1 września w tej sieci kierownicy sklepów mogli sami ustalać ceny towarów.

Ceny dolarów skakały przez cały rok, przed urynkowieniem za amerykańską walutę płacono kilkaset złotych, 31 lipca 1989 r. w Gdańsku za dolara płacono 6.900,00 zł, a sprzedawano po 7.800,00 zł; potem kurs podskoczył do 11.000,00 zł, a nawet 14.000,00 zł.

Minimalne wynagrodzenie w lipcu 1989 r. wynosiło 22.100,00 zł; 1 października już 38.000,00 zł, a 1 stycznia 1990 r. wzrosło do 120.000,00 zł; we września 1990 r. - 368.000,00 zł; miesiąc później 440.000,00 zł

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w 1989 r. wynosiło 206.758,00 zł; a w 1990 r. 1.029.637,00 zł 

Inflacja osiągnęła w ciągu pierwszego roku od momentu uwolnienia cen poziom dotychczas niespotykany. W sierpniu wzrost cen (w ujęciu rocznym) wyniósł 282,7 proc., w grudniu było to już 739,6 proc.

W lutym 1990 r. inflacja wynosiła 1283,1 proc. Mieliśmy hiperinflację.

Powiązane tematy

Komentarze