Informacje

autor:  	PAP/Radek Pietruszka
autor: PAP/Radek Pietruszka

Sadownicy mają dość. Składają petycję do premiera

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 sierpnia 2018, 14:43

    Aktualizacja: 2 sierpnia 2018, 14:53

  • Powiększ tekst

Przedstawiciele protestujących w czwartek w Warszawie sadowników złożyli w kancelarii premiera petycję, w której m.in. apelują o reakcję rządu na „drastycznie niskie ceny skupu owoców”.

Wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski zaprosił ich do rozmów 13 sierpnia ws. umów kontraktacyjnych.

Będziemy rozmawiać o m.in. umowie kontraktowej i o sposobach dochodzenia do ceny, bo to będzie spotkanie nie tylko Związku Sadowników, ale wszystkich organizacji, które zajmują się produkcją owoców miękkich, jak również przetwórców - powiedział wiceminister, który wyszedł do protestujących.

Zapewnił, że resort rolnictwa będzie uczestniczył w negocjacjach, jakie trwają między rolnikami a firmami przetwórczymi.

Jak mówił, resort przygotuje projekt kontraktu i przedstawi propozycję, jak ustalać ceny. To będzie podstawą do dalszych rozmów - dodał.

Romanowski przypomniał, że na ostatnim posiedzeniu rządu został przyjęty projekt nowelizacji ustawy dot. przewagi kontraktowej. Projektowane przepisy pozwalają na zgłoszenie wykorzystywania pozycji rynkowej dowolnej osobie, jak również zapewniają jej anonimowość.

Będziemy prowadzić dialog, będziemy pracować, tak by problemy sadowników rzetelnie rozwiązywać - podkreślił wiceminister.

W złożonej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów petycji sadownicy domagają się m.in. skutecznego przeciwdziałania polityce cenowej zakładów przetwórczych, wykupu 500 tys. ton jabłek na cele bioenergetyczne, czy wdrożenia umów wieloletnich kontraktacyjnych, a także uruchomienia rekompensat dla gospodarstw, które poniosły straty wskutek niskich cen skupu.

Związek Sadowników RP, który był organizatorem czwartkowego protestu, postuluje m.in. uruchomienie systemu rekompensat do karczowania starych sadów i plantacji i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców do prac w gospodarstwach ogrodniczych. Zdaniem sadowników, sytuacja na rynku owoców do przetwórstwa jest dramatyczna, a oferowane ceny skupu często nie pokrywają kosztów produkcji. Jak mówił prezes tej organizacji Mirosław Maliszewski (PSL), zakłady przetwórcze od początku sezonu bezpodstawnie zaniżają ceny owoców, co może doprowadzić gospodarstwa do upadku.

Protestujący przeszli sprzed Kancelarii Rady Ministrów przed gmach resortu rolnictwa, gdzie ponownie przedstawili swoje postulaty.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych