Resort finansów, zapewnia że ten podatek jest elastyczny
Ministerstwo Finansów zapewnia, że proponowane rozwiązania dotyczące podatku od węglowodorów są elastyczne, nadmiernie nie obciążą inwestorów i korzystnie wpłyną na ich decyzje o podejmowaniu wydobycia.
Resort finansów w informacji przesłanej PAP odniósł się do oceny ekspertów z firmy doradczej Deloitte, którzy uważają, że tempo poszukiwań gazu łupkowego jest niezadowalające, a sposób wprowadzania nowych podatków związanych z tą częścią przemysłu wydobywczego może zniechęcić inwestorów. Specjaliści z Deloitte powołali się na raport "Oil and Gas Reality Check 2013. A look at the top issues facing the oil and gas sector", przygotowany przez zespół Deloitte USA. Wskazano w nim, że system podatkowy powinien zachęcić do inwestowania w prace poszukiwawcze; w przeciwnym razie państwo nie będzie miało udziału w dochodach z produkcji węglowodorów.
"Aktualnie proponowany system opodatkowania wydobycia węglowodorów ze złóż zakłada wiele rozwiązań proinwestycyjnych dla branży wydobywczej. Na system ten składają się specjalny podatek węglowodorowy oraz podatek od wydobycia niektórych kopalin" - poinformowało MF. Podkreślono, że podatki te mają być pobierane dopiero od 2020 r.
Zdaniem ministerstwa obciążenia fiskalne wynikające z zapisów projektowanej ustawy nie są wysokie i zapewnią inwestorom odpowiedni poziom zysków (nominalnie powinni zachować 60 proc. zysków brutto). Zgodnie z zaproponowanymi regulacjami państwo odstępuje od opodatkowania zysków w początkowej fazie inwestycji (...), co powinno stanowić istotną zachętę dla inwestorów" - zapewniło MF.
Wskazano, że proponowany w Polsce system opodatkowania węglowodorów jest rozwiązaniem bardzo konkurencyjnym wobec regulacji przyjętych w innych krajach, np. w Holandii, Norwegii czy Danii. Tam państwo ma znacząco wyższy udział w zyskach z wydobycia.
MF wyjaśniło, że projektowany podatek węglowodorowy uwzględnia wydatki inwestycyjne firm wydobywczych. Oznacza to, że w przypadku projektu, w którym zysk nie powstanie z powodu wysokich kosztów działalności, firma nie zostanie obciążona podatkiem.
"Dopiero w sytuacji, gdy projekt wydobywczy wygeneruje znaczące zyski, podatnik będzie zobowiązany do zapłaty podatku według 25 proc. stawki. Powyższe oznacza, że podatnik uiści podatek SPW dopiero wtedy, gdy skumulowane przychody będą wyższe o 50 proc. od skumulowanych wydatków kwalifikowanych, a najwyższa stawka znajdzie zastosowanie dopiero wówczas, gdy przychody te będą wyższe od wydatków o 100 proc." - napisano.
Według MF proponowane rozwiązania są formą elastycznego opodatkowania, które korzystnie wpłynie na decyzje inwestorów o podejmowaniu wydobycia, nie ograniczając go w początkowej fazie działalności nadmiernymi obciążeniami fiskalnymi.
"Zaproponowany system opodatkowania wydobycia węglowodorów w wysokim stopniu uwzględnia kosztową stronę przedsięwzięć i zakłada relatywnie niski poziom stawek podatku od wydobycia niektórych kopalin oraz przewiduje zwolnienia podatkowe dla odwiertów niskoproduktywnych" - napisano.
W czwartek Komitet Stały Rady Ministrów przyjął projekt ustawy o specjalnym podatku węglowodorowym (SPW), która ma uregulować kwestie podatkowe wydobycia węglowodorów, w tym ze złóż niekonwencjonalnych. Średni poziom przejmowanej przez państwo renty surowcowej ma być rzędu 40 proc.; w przypadku złóż konwencjonalnych ma to być ok. 42 proc., złóż niekonwencjonalnych - ok. 38 proc. Sam SPW - którego stawka ma wynieść od 0 do 25 proc. - będzie uzależniony od relacji skumulowanych przychodów do skumulowanych wydatków - tzw. R-factor. Obok niego ma funkcjonować podatek od wydobycia niektórych kopalin, podatek CIT z nową stawką amortyzacyjną na odwierty, opłaty eksploatacyjne (których wysokość jest regulowana inną ustawą) oraz podatek od
nieruchomości.
(PAP)