Informacje

Wielka Brytania nie odpuszcza Rosji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 sierpnia 2018, 13:24

  • Powiększ tekst

Szef brytyjskiego MSZ Jeremy Hunt wezwie we wtorek Unię Europejską do wzmocnienia sankcji nałożonych na Rosję - podał resort dyplomacji w Londynie. Hunt ostrzeże, że „świat stał się mniej bezpiecznym miejscem” za rządów rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

Jak wynika z zapowiedzi brytyjskiego MSZ, w trakcie popołudniowego wystąpienia w Waszyngtonie Hunt powie, że „agresywne i wrogie zachowanie Rosji podkopuje międzynarodowy porządek, który zapewnia nam bezpieczeństwo”.

Minister ma powiedzieć, że Wielka Brytania oczekuje od sojuszników „pójścia o krok dalej” i wezwie UE „do zadbania o to, by sankcje nałożone na Rosję były (bardziej) kompleksowe”, biorąc pod uwagę m.in. niedawne zaostrzenie restrykcji przez Stany Zjednoczone.

To oznacza także wspólne nazywanie po imieniu i reagowanie jednym głosem na wszystkie wydarzenia, gdziekolwiek i kiedykolwiek do nich dojdzie: od Salisbury, gdzie w marcu miała miejsce próba zabicia byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala, aż po zaanektowany w 2014 roku Krym - doda.

Hunt ostrzeże również amerykańskich sojuszników przed „zmieniającym się balansem siły gospodarczej na osi Wschód-Zachód”, w tym przede wszystkim przed rosnącą rolą Chin jako globalnej potęgi przy jednoczesnym braku wsparcia ze strony Pekinu dla społeczności międzynarodowej w potępieniu rosyjskiej aneksji Krymu lub dla próby egzekwowania zakazu użycia broni chemicznej.

Jak zapowiada MSZ, szef dyplomacji wspomni również o „nadszarpniętym poparciu dla systemów demokratycznych” w Wielkiej Brytanii i USA, wskazując na konsekwencje kryzysu finansowego z 2008 roku i spadku zaufania obywateli do procesu globalizacji, a także na rosnące problemy związane z rozpowszechnianiem fałszywych informacji i próbami ingerencji w procesy wyborcze ze strony państw trzecich.

Hunt ma też powiedzieć, że w z związku z tymi wyzwaniami „konieczne jest odbudowanie możliwie najsilniejszych sojuszów pomiędzy państwami, które podzielają te same wartości”.

Widoczną przewagą, dzięki której NATO wygrało zimną wojnę, były zdolności wojskowe, ale niewidzialną bronią był trwały sojusz podobnie myślących narodów. Te wspólne wartości oznaczały, że żaden przeciwnik nie miał wątpliwości co do naszych czerwonych linii - będzie tłumaczył Hunt. Ma jednak ostrzec, że obecnie „zamiast wzmacniać naszą wiarygodność, osłabiamy ją .

Ci, którzy nie podzielają naszych wartości, muszą wiedzieć, że za przekroczenie naszych czerwonych linii - naruszenia terytorium, użycia zakazanych broni, czy dokonania ataków w cyberprzestrzeni - będą musieli zapłacić wysoką cenę - powie.

Szef MSZ oceni również, że „chaotyczne” wyjście Wielkiej Brytanii z UE byłoby „jednym z największych zagrożeń dla europejskiej jedności” i byłoby „geostrategicznym błędem Europy w czasie, kiedy jesteśmy ekstremalnie narażeni na niebezpieczeństwo”.

Przed wyjazdem do Waszyngtonu, szef Foreign Office powiedział w rozmowie z radiem BBC, że wbrew obawom wielu osób amerykański prezydent Donald Trump „nie okazał się być prezydentem izolacjonistycznym, czego obawiało się tak wiele osób”.

Podczas swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych, Hunt weźmie także udział w rozmowach o Iranie, Korei Północnej, Syrii i Jemenie z czołowymi przedstawicielami amerykańskiej administracji, w tym sekretarzem stanu Mike’iem Pompeo, a także wystąpi na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, mówiąc o brytyjsko-amerykańskiej walce przeciwko Państwu Islamskiemu.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych