Putin śni o mocnym rublu
Władimir Putin ogólnie podtrzymuje plan „dedolaryzacji” rosyjskiej gospodarki - powiedział Andriej Kostin, szef jednego z największych banków w kraju - WTB (VTB). Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zastrzegł, że chodzi o proces „rozłożony w czasie”.
Kostin, podkreślając, że nie chodzi o całkowitą rezygnację z dolara, oświadczył, iż prezydent Putin „ogólnie” poparł jego propozycje, których celem jest rezygnacja z amerykańskiej waluty w rozliczeniach międzynarodowych.
Wcześniej inicjatywę Kostina pozytywnie ocenili minister gospodarki Maksim Orieszkin i wiceminister finansów Aleksiej Moisiejew.
Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow, podkreślił we wtorek, że „dedolaryzacja” nie może się odbyć pośpiesznie.
Jest to proces bardzo złożony. Prezydent Putin mówił wcześniej o konieczności rozszerzenia praktyki korzystania z waluty narodowej - czyli rubla - w rozliczeniach z naszymi partnerami i o zmniejszeniu udziału dolara w ogólnej skali rozliczeń międzynarodowych - mówił.
Jest to jednak - jak dodał - „proces rozciągnięty w czasie, długotrwała i drobiazgowa praca”.
Pieskow ocenił także, że można mówić o tendencji do „rozszerzenia w rozmaitych kierunkach” skali rozliczeń w walutach narodowych.
Szef WTB oświadczył we wrześniu, że jego zdaniem Rosja i inne kraje będą musiały zrezygnować z rozliczeń w dolarach i przejść na rozliczenia w walutach narodowych, jeśli USA będą nadal - jak to ujął - wykorzystywać swoją walutę „w charakterze broni”.
Kostin przedłożył Putinowi propozycje, których celem jest realizacja w Rosji tego procesu.
We wtorek Kostin zastrzegł, że proces „dedolaryzacji” zajmie co najmniej pięć lat.
Nie sądzę, że trzeba rewidować wszystko naraz; mam nadzieję, że sytuacja nie będzie na tyle krytyczna - dodał.
Wyjaśnił także, że nie chodzi o całkowitą rezygnację z amerykańskiej waluty.
Propozycje Kostina przewidują m.in. przyspieszenie przechodzenia w rozliczaniu operacji handlowych z obcymi państwami na waluty takie jak euro, juan i rubel. Szef WTB chce także zmiany adresów największych rosyjskich holdingów na jurysdykcję Federacji Rosyjskiej.
Wiceminister Moisiejew pozytywnie oceniając te idee zastrzegał, że nie chodzi o całkowite zablokowanie w Rosji rozliczeń w dolarach. Jego zdaniem kraj może osiągnąć duże postępy w „dedolaryzacji” już za 1,5-2 lata.
Ponadto Kostin w udzielonym w połowie września wywiadzie dla agencji Bloomberga dopuścił możliwość przymusowej konwersji depozytów dolarowych na inne waluty w sytuacji, gdyby USA wprowadziły sankcje skutkujące zakazaniem rosyjskim bankom państwowym rozliczeń dolarowych.
Zaniepokojenie tą wypowiedzią sprawiło, że szefowa rosyjskiego banku centralnego Elwira Nabiullina zapewniła, iż bank nie rozważał żadnych działań związanych z przymusową konwersją i „nawet nie pojawiały się żadne myśli” na ten temat.
Również Pieskow potwierdził wówczas, że władze Rosji „nie rozpatrują możliwości przymusowej konwersji depozytów w dolarach na ruble” w razie nałożenia przez USA sankcji na banki rosyjskie.
Wypowiedzi przedstawicieli władz na ten temat dziennik „Kommiersant” określał jako interwencje słowne, których celem było „zneutralizowanie” deklaracji Kostina.
Na słowa szefa banku WTB zareagowali jednak zwykli Rosjanie. „Kommiersant” powołując się na źródło w jednym z 10 największych prywatnych banków napisał, że klienci zaczęli aktywniej interesować się korzystaniem ze skrytek bankowych.
Niemniej w ocenie bankowców Rosjanie zachowują się standardowo i nie należy się spodziewać paniki wśród właścicieli depozytów walutowych w państwowych bankach.
PAP SzSz