Zamiast do więzienia, woli do parlamentu
Skazany prawomocnie na rok i 15 dni więzienia za znieważenie prezydenta Włoch założyciel prawicowej Ligi Umberto Bossi wnioskuje o zamianę kary na resocjalizację pod kierunkiem kuratora z opieki społecznej. 77-letni senator chce dalej zasiadać w parlamencie.
14 września pierwszy przywódca rządzącej obecnie we Włoszech Ligi, za jego czasów - Ligi Północnej, został definitywnie skazany przez Sąd Najwyższy na karę pozbawienia wolności za nazwanie siedem lat temu ówczesnego prezydenta Giorgio Napolitano „chłopem z południa”.
Oddalone zostało odwołanie złożone przez polityka od wyroku wydanego przez sąd apelacyjny.
Proces dotyczył słowa „terrone”, uważanego za obraźliwe. Od dekad jest to epitet, jakiego używają mieszkańcy północy Włoch chcąc z pogardą nazwać osoby z południa.
Urodzonego w Neapolu Giorgio Napolitano Bossi nazwał tak podczas wiecu w Bergamo w grudniu 2011 roku, gdy był przywódcą Ligi Północnej. Były to gorące dni kryzysu politycznego po upadku rządu Silvio Berlusconiego, w którym lider ugrupowania był ministrem.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa znieważenia głowy państwa złożyli prywatni obywatele, oburzeni zachowaniem Umberto Bossiego.
Gdy wyrok uprawomocnił się, ten jeden z najbardziej znanych włoskich polityków postanowił złożyć wniosek o możliwość odbycia kary ponad roku więzienia w formie resocjalizacji pod kierunkiem opieki społecznej- poinformował jego adwokat Domenico Mariani.Jak wyjaśnił, we wniosku znajduje się prośba o to, aby senator Bossi nie został pozbawiony możliwości prowadzenia działalności parlamentarnej i by mógł uczestniczyć w obradach izby wyższej.
W innym procesie założyciel Ligi został skazany w pierwszej instancji na ponad dwa lata więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy partii, które pochodziły z budżetu państwa. Suma zaginionych pieniędzy sięga 49 milionów euro.
Karę pracy społecznej wymierzono też przed kilkoma laty wieloletniemu sojusznikowi Bossiego, Silvio Berlusconiemu. Wyrok więzienia za oszustwa podatkowe odbył pracując społecznie w klinice dla osób starszych.
AR/PAP