Mieszkanie+ przyspiesza, gdy współpracują samorządy
Mieszkańcy pierwszych oddanych do użytku inwestycji: w Białej Podlaskiej, Kępnie i gminie Jarocin, już urządzają się we własnych czterech kątach. Zgodnie ze swoją decyzją otrzymali lokale wykończone pod klucz lub w stanie deweloperskim do własnej aranżacji. Każda z tych rodzin mieszkających we własnym domu jest kolejnym dowodem na to, że warto było ten program rozpocząć, że należy go kontynuować, bo chętnych jeszcze długo nie zabraknie
Dlatego program przyspiesza. W realizacji jest obecnie następnych 27 projektów na 10 tys. mieszkań o wartości ponad 2,4 mld zł. Wejście BGKN do Grupy PFR pozwala rozpocząć kolejnych 69 projektów na prawie 30 tys. mieszkań o wartości ok. 8,7 mld zł jeszcze w tym roku. To nie koniec: trwają analizy 406 projektów na 117 tys. mieszkań o wartości 33,7 mld zł.
Mieszkanie+ to program rządowy, którego działania zmierzają do zwiększenia inwestycji w dostępne cenowo dla Polaków mieszkania. Istotnym elementem programu są zmiany w prawie służące usprawnieniu realizacji inwestycji mieszkaniowych, zwiększeniu dostępności gruntów pod budowę mieszkań i pozyskaniu przez inwestorów dodatkowego kapitału. Oczekuje się, że te działania rozruszają polski rynek nieruchomości z korzyścią dla wszystkich stron.
Naszą rolą jest pokazać, udowodnić rynkowi, że na wynajmie cenowo dostępnych mieszkań można zarobić. Zachęcamy do włączenia się do projektu cały rynek, wszystkich interesariuszy: inwestorów prywatnych, deweloperów – wyjaśnia Mirosław Barszcz, koordynator Rady Mieszkalnictwa przy prezesie Rady Ministrów.
Do realizacji programu z takim rozmachem mogło dojść jedynie przy dobrej współpracy z lokalnymi samorządami. Bez nich Mieszkanie+ miałoby nikłe szanse na powodzenie.
Doskonale widać to na przykładzie inwestycji w Białej Podlaskiej. Do jej realizacji samorząd przystąpił, uprzedzając uchwalenie wielu ustaw warunkujących działanie programu. Zanim weszła w życie ustawa pozwalająca spółkom skarbu państwa przeznaczać własne tereny na potrzeby programu, gmina przekazała grunt pod budowę.
Bez samorządów ten program byłoby trudno zrealizować. To one przecież najlepiej znają miejscowe potrzeby lokalowe. Jedynie one są w stanie sprofilować program tak, aby mógł te potrzeby zaspokoić. Często bywa tak, że to samorząd posiada grunty, które może wykorzystać. Tak było u nas: mieliśmy teren gotowy, z pozwoleniem na budowę, z projektem budowlanym, który trzeba było tylko dostosować do wymogów programu, zastępując kawalerki lokalami dla rodzin z dziećmi. Również całe przeprowadzenie programu spoczęło na barkach samorządu: od zbierania wniosków w imieniu BGKN, poprzez promocję, jaką robiliśmy w naszym mieście, chcąc pokazać mieszkańcom, że mają wybór i dzięki współpracy miasta z rządem mogą mieć własne mieszkania – opisuje rolę samorządu Dariusz Stefaniuk, prezydent Białej Podlaskiej.
Ponadto miasto zyskało nie tylko lokale dla swoich mieszkańców. 20 mln zł, które zainwestował w realizację osiedla BGKN, zostało na miejscu: przetargi na budowę wygrały trzy lokalne firmy.
Niezrozumiałe jest więc to, dlaczego niektóre z samorządów bronią się przed wejściem we współpracę w programie. Polityczne animozje między samorządem a rządem stają się niestety powodem odrzucenia cennego dla miasta, dla jego mieszkańców wsparcia.
Niechęć do współpracy z rządem, niechęć do pozyskiwania funduszy i środków na rozwój swoich miast jest całkowitą aberracją samorządności. Dla mnie – jako prezydenta miasta – nie ma znaczenia, kto rządzi w państwie czy w Unii Europejskiej. Na tym stanowisku zależy mi, aby moje miasto jak najwięcej czerpało z rządowych projektów czy z projektów unijnych – podkreśla Dariusz Stefaniuk.