Informacje

Plakat / autor: KE
Plakat / autor: KE

Verhofstadt boi się Orbana dlatego atakuje billboardami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 listopada 2018, 13:54

  • 1
  • Powiększ tekst

Lider Liberałów w PE Guy Verhofstadt uruchomił w Brukseli kampanię billboardową przeciwko premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi. Jak powiedział, premier Węgier „bierze pieniądze z Brukseli”, a jednocześnie „nie lubi europejskich wartości”.

Verhofstadt zaprezentował billboard dziennikarzom przed budynkiem Parlamentu Europejskiego. Przedstawia on wizerunek Orbana na pierwszym planie, a za plecami szefa węgierskiego rządu powiewa postrzępiona flaga Unii Europejskiej. Przed wizerunkiem premiera leżą stosy zielonych pieniędzy. Jest też napis w językach angielskim i węgierskim: „Najpierw wziął nasze pieniądze, teraz chce zniszczyć Europę”.

Billboard będzie transportowany po Brukseli na przyczepie. Ma się pojawić m.in. przed siedzibą Komisji Europejskiej, Rady UE, a także ambasadą Węgier przy UE. Później będzie też prezentowany w Budapeszcie.

Jedyną rzeczą, którą on (Orban) lubi w Europie, są pieniądze. Pieniądze na projekty, które są korzystne także dla niego i jego rodziny. Jednocześnie nie lubi on w ogóle europejskich wartości. Musimy powiedzieć temu stop - oświadczył Verhofstadt.

Skrytykował też Radę UE za to, że pomimo uruchomienia przez PE art. 7 traktatu wobec Węgier, ta nie zajęła się procedurą.

Oni są do tego zobligowani, żeby prowadzić procedurę art. 7.
Jednocześnie Orban jest nadal szanowanym członkiem Europejskiej Partii Ludowej, jakby nic się nie stało - zaznaczył.

Już zbyt długo, to obserwujemy, Orban bardzo agresywnie atakuje liberalne demokracje. Chce stworzyć nieliberalne państwo. Nastał czas, żeby go zatrzymać, i dlatego obok stoi ten samochód (z billboardem ) - powiedział.

Kampania, jak mówił, będzie kosztowała w Brukseli 1 tys. 532 euro. Dodatkowo trzeba będzie doliczyć do tego koszty kampanii na Węgrzech.

PAP SzSz

Powiązane tematy

Komentarze