Narodowa HARPIA
Prezydent podczas wtorkowego spotkania zwrócił się do szefa MON z sugestią, aby programowi HARPIA nadać rangę narodową, zapewniającą finansowanie z budżetu państwa i pozyskiwanie samolotów 5. generacji w tak skutecznej formule, jak miało to miejsce w przypadku samolotów F-16 - poinformowało BBN.
We wtorek po południu prezydent Andrzej Duda i minister obrony Mariusz Błaszczak spotkali się z szefem Sztabu Generalnego WP gen. broni Rajmundem Andrzejczakiem i innymi dowódcami, aby omówić sytuację po wypadku myśliwca MiG-29, który w poniedziałek rozbił się na Mazowszu. W spotkaniu wzięli udział też: dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Jarosław Mika, Inspektor Sił Powietrznych gen. bryg. pil. Jacek Pszczoła oraz dowódca 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim płk. pil. Krzysztof Stobiecki.
Samolot z tej bazy rozbił się w poniedziałek po południu w okolicach Łochowa (powiat węgrowski). Pilot się katapultował. Loty na samolotach MiG-29 wstrzymano. Okoliczności wypadku badają prokuratura i Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Myśliwiec wykonywał oblot techniczny po prowadzonych przy nim pracach.
Jak zaznaczono w przekazanym komunikacie BBN, „istotą spotkania” były kwestie „związane z bezpieczeństwem lotów maszyn MiG-29 oraz zapowiedzianym w ubiegłym tygodniu przez szefa MON programem HARPIA, dotyczącym zakupu samolotów 5. generacji”.
„W związku z powyższym, Zwierzchnik Sił Zbrojnych Andrzej Duda zwrócił się do ministra obrony narodowej z sugestią, aby programowi HARPIA nadać rangę narodową, zapewniającą finansowanie z budżetu państwa i pozyskiwanie samolotów 5. generacji - w tak skutecznej formule, jak miało to miejsce w przypadku samolotów F-16.” - poinformowało BBN.
Program HARPIA zakłada zakup 32 wielozadaniowych myśliwców piątej generacji.
Jak poinformowano, podczas wtorkowego spotkania prezydent „podkreślał znaczenie bezpieczeństwa pilotów podczas służby, bezpieczeństwa kraju oraz dążenia do zwiększania zdolności obronnych Sił Zbrojnych, w tym Sił Powietrznych”.
Podczas spotkania dowódcy wojskowi poinformowali prezydenta i ministra obrony o stanie prac prowadzonych na miejscu wypadku w Drgiczu przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. „Prezydent RP wyraził nadzieję, że przyczyny zdarzenia zostaną sprawnie i profesjonalnie wyjaśnione, a myśliwce MiG-29 wrócą do służby” - podkreślono w komunikacie.
Przed spotkaniem szef MON Mariusz Błaszczak powiedział dziennikarzom, że „doprowadzi do tego, że Wojsko Polskie będzie wyposażone w nowoczesne samoloty piątej generacji”; zapewnił, że są na to zagwarantowane pieniądze w planie modernizacji technicznej do 2026 r.
Jak podkreślił szef MON, te nowoczesne myśliwce „z jednej strony będą bezpieczne dla pilotów, a z drugiej podwyższą zdolności bojowe polskich sił powietrznych”. Błaszczak stwierdził przy tym, że politycy opozycji za swoich rządów zdecydowali, by inwestować w modernizację samolotów MIG-29, a „dziś najgłośniej krzyczą”. „Ci, którzy wykorzystują wypadki, jakie się zdarzają, wstydu nie mają” - powiedział szef MON.
Po poniedziałkowym wypadku MON wydało komunikat, w którym przypomniało, że jednym z priorytetów podpisanego w ubiegłym tygodniu planu modernizacji technicznej sił zbrojnych do roku 2026 jest program Harpia - zakup 32 wielozadaniowych myśliwców piątej generacji. Zapowiadając zakup minister obrony zwrócił uwagę na niewielką przydatność samolotów Su-22 i MiG-29 na współczesnym polu walki; przypomniał też ostatnie zdarzenia z udziałem MiGów, w tym ubiegłoroczną katastrofę.
Maszyna rozbita w poniedziałek to czwarty utracony polski MiG-29. W 2016 r. w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku doszło do pożaru maszyny tego typu spowodowanej usterką podczas rozruchu technicznego. Samolot spisano na straty.
18 grudnia 2017 w pobliżu Kałuszyna na Mazowszu rozbił się MiG-29 podchodzący do lądowania w bazie w Mińsku Mazowieckim. Pilot przeżył, chociaż się nie katapultował. 6 lipca 2018 r. MiG-29 z bazy w Malborku rozbił się pod Pasłękiem (woj. warmińsko-mazurskie). Pilot zginął mimo katapultowania się. 15 lutego br. myśliwiec MiG-29 z bazy w Malborku lądował awaryjnie z powodu rozszczelnienia kabiny w czasie lotu.
Przed wypadkami polskie wojsko dysponowało 32 MiGami-29. Myśliwce tego typu służą w polskim wojsku od 1989 r., pierwsze samoloty zostały kupione od ZSRR, kolejne Polska otrzymała od Czech, następne za symbolicznego euro przekazały Polsce Niemcy, które rezygnowały z eksploatacji tych maszyn.
PAP/ as/