Porozumienie z nauczycielami niezbędne
Ono jest nie tylko możliwe, ale też konieczne” - powiedział w czwartek szef MSWiA Joachim Brudziński w Polskim Radiu Szczecin, zapytany o możliwość porozumienia rządu ze strajkującymi nauczycielami.
Do negocjacji mają przystąpić w czwartek przedstawiciele ZNP, FZZ, Solidarności, pracodawców i strona rządowa. Zapytany w Polskim Radiu Szczecin o to, czy porozumienie nauczycieli z rządem jest możliwe, minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński odpowiedział „Ono jest nie tylko możliwe, ale też konieczne”.
Dodał, że spór jest „zasadny co do istoty rzeczy”, a nauczyciele „powinni dostawać za swoją pracę godziwe wynagrodzenia”, ale nie może być to spór, którego „ofiarami będą w tym wypadku młodzi ludzie, młodzież maturalna”.
Odnosząc się do egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów podczas strajku, Brudziński powiedział, że „to, że egzaminy udało się przeprowadzić, to olbrzymia zasługa dyrektorów, (…) samorządowców, (…)wojewodów i kuratorów i tych nauczycieli, wychowawców i pedagogów, którzy wbrew własnemu środowisku (strajkujących - PAP) przy młodzieży, przy uczniach pozostali”.
„Żaden nauczyciel, żaden wychowawca, żaden pedagog, walczący nawet o bardzo słuszne i w jego mniemaniu zasadne żądania, nie może walczyć o to kosztem Bogu ducha winnej młodzieży” - powiedział Brudziński, odnosząc się do nadchodzących egzaminów maturalnych.
Szef MSWiA dodał, że nie jest „w stanie zrozumieć” nauczycieli apelujących o niestawianie się na radach pedagogicznych i niewystawianie ocen. „Dzisiejszej traumy młodych ludzi, niepewności, nic nie uzasadnia, nawet najbardziej racjonalne oczekiwania podniesienia pensji dla nauczycieli” - zaznaczył Brudziński. „Niech te emocje opadają” - dodał.
„Niech nauczyciele zdadzą sobie sprawę z tego (), że nie mogą być elementem nacisku politycznego i walki politycznej z rządem Prawa i Sprawiedliwości, a największymi ofiarami tej walki będzie młodzież” - podkreślił szef resortu spraw wewnętrznych.
Wspominając o internetowych komentarzach dotyczących obiecywanych przez rząd dopłat, m.in. dla hodowców, dodał, że „jeżeli nauczyciele domagają się szacunku do swojej pracy i do siebie samych”, nie mogą „odbierać tego szacunku chociażby rolnikom”.
„Nauczyciel jako człowiek roztropny i racjonalny wie, że to, co zaproponował pan premier Kaczyński rolnikom, w żaden sposób nie jest powiązane z pieniędzmi budżetowymi, tylko ze środkami unijnymi” - powiedział Brudziński.
Nawiązując do planowanych na czwartek rozmów związkowców z rządem, minister spraw wewnętrznych powiedział, że chce wierzyć, iż „pójdzie po rozum do głowy również pan Broniarz”, który „dzisiaj walczy o swoją reelekcję jako szef Związku Nauczycielstwa Polskiego”. Wskazał, że szef ZNP „jest bardzo częstym gościem w siedzibie krajowej Platformy Obywatelskiej”.
Brudziński zaznaczył, że okrągły stół dotyczący sytuacji w oświacie jest potrzebny. Dodał, że będą w nim uczestniczyć także samorządowcy, rodzice, samorząd uczniowski czy przedstawiciele środowiska akademickiego.
„Dzisiaj sytuacja już nabrzmiała na tyle, że same rozmowy ZNP - rząd tej sprawy nie rozwiążą. Dziś musimy rzeczywiście usiąść przy okrągłym stole” - powiedział Brudziński. Zaznaczył, że „postawa +możemy siadać do okrągłego stołu, ale najpierw po tysiąc złotych do pensji+” jest „czymś zupełnie aberracyjnym”.
„Musimy pochylić się nad całym systemem oświaty i uczciwie powiedzieć, że w takich regulacjach, jakie były dotychczas, będzie bardzo trudno podnieść poziom polskiej szkoły i dać gwarancję również takiego bezpieczeństwa i godności nauczycielom” - zaznaczył szef MSWiA. Dodał, że przełożeni nauczyciela muszą mieć instrumenty do tego, aby „w sposób adekwatny” oceniać jego pracę.
„Nie ma innego rozwiązania tego problemu - wiem to również jako ten, który doprowadził do porozumienia ze służbami mundurowymi - jak dialog, jak rozmowa” - przekonywał Brudziński.
PAP/ as/