Informacje

Manfred Webber / autor: PAP/EPA/PHILIPP GUELLAND
Manfred Webber / autor: PAP/EPA/PHILIPP GUELLAND

Szanse Niemca na wybór na szefa KE maleją

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 maja 2019, 19:51

  • 6
  • Powiększ tekst

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował w czwartek, że 28 maja, po wyborach do Parlamentu Europejskiego, odbędzie się szczyt unijny, który będzie początkiem procesu nominacji na najważniejsze stanowiska w UE.

W specjalnym szczycie mają wziąć udział przywódcy 28 krajów UE. „Moim celem jest przeprowadzenie wyborów kierownictwa unijnych instytucji w szybki i efektywny sposób” - powiedział Tusk na konferencji prasowej po szczycie UE w Sybinie. Zadeklarował, że jego zamiarem jest nominowanie nowego unijnego przywództwa już w czerwcu.

Jak dodał, jest naturalne, że proces ten będzie postępował w zgodzie z zasadami zapisanymi w traktatach unijnych. Przypomniał też, że powinien on odzwierciedlać „geograficzną równowagę” i demografię UE. W efekcie, jak tłumaczył na konferencji prasowej, na stanowiskach powinny być reprezentowane zarówno duże, jak i małe państwa członkowskie. Podkreślił, że w procesie nominacji potrzebna jest też „równowaga polityczna” oraz że pod uwagę będzie brana równowaga płci.

Tusk uważa, że trzeba być w tej materii „realistą” i wyjaśnił, że nie wstrzyma się od przeprowadzenia głosowania w sprawie nominacji w czerwcu, jeśli będzie trudno znaleźć kompromis wśród przywódców.

Oczywiście, najlepiej będzie, jeśli uda nam się osiągnąć konsensus. Cel jest oczywisty, potrzebujemy efektywnych instytucji, więc potrzebne są szybkie decyzje - wskazał.

W najbliższych miesiącach UE będzie musiała obsadzić kilka ważnych stanowisk, w tym szefów: Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i unijnej dyplomacji.

Premier Węgier Viktor Orban oraz grecki premier Aleksis Cipras wypowiedzieli się przeciwko kandydaturze Niemca Manfreda Webera na stanowisko szefa KE. Z kolei premier Luksemburga Xavier Bettel i prezydent Litwy Dalia Grybauskaite sprzeciwiali się idei wyboru przyszłego szefa KE przez unijne grupy polityczne. Chodzi o koncepcję tzw. kandydata wiodącego, polegającą na wyborze kandydatów przez grupy polityczne.

Unijne regulacje przewidują jednak, że za wybór szefa KE odpowiada Rada Europejska. Choć pożądany jest konsensus, nie jest to warunek konieczny. W 2014 r. nominacji obecnego szefa KE Jean-Claude Junckera sprzeciwili się Orban i ówczesny premier Wielkiej Brytanii David Cameron.

Wśród kandydatów na szefa KE, obok nominowanych przez grupy polityczne, wymieniani są m.in. główny negocjator brexitu z ramienia UE, Francuz Michel Barnier, i unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze