USA wysyła grupę uderzeniową na Bliski Wschód
Okręty wojenne USA w regionie są pod pełną kontrolą irańskiej armii oraz Strażników Reowlucji - powiedział w środę jeden z dowódców tej formacji Ali Fadawi.
Wszystko na północ od cieśniny Ormuz jest pod naszą kontrolą - oświadczył Fadawi, cytowany przez agencję Fars.
Na Bliski Wschód wysłana została amerykańska grupa uderzeniowa okrętów wojennych z lotniskowcem Abraham Lincoln i eskadrą bombowców B-52 oraz baterie Patriot.
Przez cieśninę Ormuz, łączącą Zatokę Perską z Morzem Arabskim, przepływa rocznie 20 proc. światowego transportu ropy naftowej, w tym większość ropy eksportowanej przez Irak.
Iran już wielokrotnie groził zablokowaniem cieśniny w odpowiedzi na działania USA.
Również środę następca tronu Abu Zabi, Mohammed ibn Zajed an-Nahajan, który gościł króla Jordanii Abdullaha II ibn Husajna, powiedział, że Zjednoczone Emiraty Arabskie współpracują z innymi państwami arabskimi, aby zagwarantować stabilność oraz bezpieczeństwo żeglugi w „regionie, który ma strategiczne znaczenie dla całego świata”.
Prezydent Donald Trump zagroził w niedzielę, że jeśli Iran nadal będzie wysuwać pogróżki pod adresem USA, nie pozostanie to bez odpowiedzi.
To będzie oficjalny koniec Iranu - napisał na Twitterze amerykański przywódca. - Nigdy więcej nie próbujcie straszyć USA .
Była to reakcja na wcześniejsze wypowiedzi przedstawicieli irańskiej armii, którzy zagrozili atakami na amerykańskie siły zbrojne, jeśli nastąpiłby całkowity odwrót Stanów Zjednoczonych od porozumienia nuklearnego z 2015 roku.
Porozumienie to, zawarte przez Iran oraz pięć mocarstw atomowych i zarazem stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - USA, Rosję, Wielką Brytanię, Francję i Chiny - oraz Niemcy, przewidywało demontaż irańskiego wojskowego programu atomowego w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji.
Relacje między Waszyngtonem a Teheranem są bardzo napięte. Administracja prezydenta Trumpa wycofała USA z porozumienia nuklearnego i zaostrzyła sankcje, dążąc do całkowitej izolacji Iranu i pozbawienia go dochodów z eksportu ropy. Zgodnie z niedawną decyzją Białego Domu Strażnicy Rewolucji, zwani też Gwardią Rewolucyjną, zostali uznani za organizację terrorystyczną.
Iran podjął przed dwoma tygodniami decyzję o wycofaniu się z niektórych zobowiązań umowy nuklearnej. Prezydent Hasan Rowhani ostrzegł 8 maja, że jeśli w ciągu 60 dni nie zostaną wypracowane nowe warunki umowy, Teheran wznowi produkcję wysoko wzbogaconego uranu.
(PAP)SzSz