Hong Kong: Protesty nawet w Australii
Już druga w ostatnich dniach manifestacja poparcia dla uczestników prodemokratycznych protestów w Hongkongu odbyła się w sobotę w Melbourne na południu Australii, podczas gdy ulicami Sydney przeszedł marsz poparcia dla władz Chin.
Policja w Melbourne wydała w sobotę ostrzeżenie wobec osób zamierzających stosować przemoc podczas demonstracji, po tym jak dzień wcześniej funkcjonariusze musieli interweniować, by rozdzielić grupę ok. 100 zwolenników polityki Pekinu od osób stojących w tym konflikcie po stronie Hongkongu.
Doszło do przepychanek, określanych przez agencje jako niegroźne. Nie było doniesień o poszkodowanych. Według australijskich mediów w szczytowym momencie w demonstracji uczestniczyło ok. 600 osób.
Szanujemy prawo społeczności do pokojowego i zgodnego z prawem wyrażania poglądów, ale nie będziemy tolerować osób łamiących prawo lub zachowujących się w sposób antyspołeczny lub agresywny - podkreśliła w wydanym oświadczeniu policja stanu Wiktoria.
Przekazano, że po piątkowym proteście, w którym udział wzięli przedstawiciele lokalnej chińskiej społeczności, przesłuchała dwóch mężczyzn podejrzanych o dokonanie napaści i wypuściła ich na wolność do czasu, aż otrzymają wezwanie do sądu.
Sobotnia manifestacja w centrum Melbourne z udziałem ponad 100 osób przebiegała już spokojnie. Wśród osób demonstrujących poparcie dla Hongkończyków byli przedstawiciele chińskich mniejszości etnicznych - Ujgurów i Tybetańczyków, a także Wietnamczycy.
Według prasy grupka demonstrantów zaczęła wznosić okrzyki, ale została szybko oddzielona od reszty tłumu przez policję.
Również w sobotę prochiński ok. 200-osobowy marsz przeszedł ulicami Sydney w kierunku siedziby władz miejskich; jego uczestnicy skandowali „Niech żyją Chiny!” i odśpiewali chiński hymn narodowy.
W ostatnich dniach manifestacje poparcia dla mieszkańców Hongkongu odbyły się także w mniejszych miastach, m.in. w Adelaide i Brisbane.
Chińczycy stanowią blisko 10 proc. mieszkańców Australii urodzonych poza tym krajem - wynika z rządowych danych. Dane ministerstwa oświaty wskazują zaś, że są oni najliczniejszą grupą wśród zagranicznych studentów uczących się na australijskich uczelniach - stanowili 29 proc. z ponad 620 tys. studentów zapisanych na studia w maju br.
Trwające od kilku miesięcy antyrządowe protesty w Hongkongu - pogrążyły ten region w najgłębszym kryzysie politycznym od jego przyłączenia do ChRL w 1997 roku. Początek tym demonstracjom dał forsowany przez lokalne władze projekt nowelizacji prawa ekstradycyjnego, przewidujący kierowanie osób podejrzanych do Chin kontynentalnych, co w Hongkongu zostało odebrane jako kolejna oznaka osłabiania przez Pekin autonomii regionu.
Od 10 tygodni protesty trwają niemal bez przerwy i często przeradzają się w starcia z policją. Kolejne demonstracje zapowiedziano na bieżący weekend.
PAP, MS