Informacje

autor: fot. Wikimedia Commons
autor: fot. Wikimedia Commons

Teraz to Sejm zajmie się Amber Gold

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 września 2019, 22:00

  • Powiększ tekst

Sejm na najbliższym posiedzeniu zaplanowanym w dniach 11-13 września ma się zająć sprawozdaniem Komisji Śledczej ds. Amber Gold - wynika z porządku obrad zamieszczonego na stronie internetowej Sejmu.

Raport końcowy ze swoich prac wraz z poprawkami komisja śledcza przyjęła w połowie czerwca. Posłowie Krzysztof Brejza (PO-KO), Witold Zembaczyński (Nowoczesna) i Krzysztof Paszyk (PSL-UED) zapowiedzieli wówczas złożenie zdań odrębnych. Sprawozdawcą komisji będzie Jarosław Krajewski (PiS).

Konkluzją zawartą w raporcie jest stwierdzenie, iż „w ocenie komisji śledczej powstanie i ekspansja Grupy Amber Gold były wynikiem słabości państwa, dysfunkcjonalnością organów stojących na straży praworządności i wymiaru sprawiedliwości, systemowych luk prawnych, bierności i pobłażliwości aparatu urzędniczego, a także braku stosowania przepisów prawa przez organy władzy publicznej”.

W ocenie komisji „słabość systemu prawnego, przejawiała się oportunizmem organów państwa, które nie działały lub też podejmowały świadomie błędne i spóźnione decyzje. Takie zachowanie funkcjonariuszy publicznych potęgowały przekonanie bezkarności u osób kierujących Amber Gold”.

Czynnikiem sprzyjającym powstaniu i rozwojowi Grupy Amber Gold było nieprawidłowe funkcjonowanie sądów nadzorujących wykonanie wcześniejszych wyroków wobec Marcina P., a także kuratorów sądowych” - czytamy we wnioskach końcowych raportu.

Podkreślono też, że w sprawie Amber Gold premier Donald Tusk „nie zapewnił koordynacji prac organów administracji rządowej”. „Na żadnym etapie działalności +piramidy finansowej+, także po 24 maja 2012 r., kiedy szef ABW przekazał prezesowi Rady Ministrów informację o faktycznym charakterze działalności Amber Gold” - czytamy.

Jak ustaliła Komisja, w sprawie Amber Gold prezes Rady Ministrów nie wykonywał osobiście jakichkolwiek czynności nadzorczych nad ABW i CBA, jak i nie wydawał żadnych wiążących wytycznych i poleceń szefom tych służb” - zaznaczono.

W konkluzji do raportu podkreślono też m.in., że skutkiem działania Amber Gold „była utrata zaufania obywateli do państwa”. „Próbę odbudowy tego zaufania podjął Sejm RP, powołując Komisję” - czytamy.

Komisja śledcza ds. Amber Gold powstała w lipcu 2016 roku. Jej szefową została Małgorzata Wassermann (PiS). Pracę rozpoczęła we wrześniu tego samego roku. W ciągu trzech lat pracy przesłuchała ponad 150 świadków, w tym m.in. byłego premiera Donalda Tuska, jego syna Michała Tuska, byłego wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, byłego prezesa NBP Marka Belkę.

Najbardziej wymiernym rezultatem pracy komisji było złożenie zawiadomień do prokuratury ws. 29 osób i banku BGŻ.

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych