Informacje

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Po wyborach WSJ też oczernia Polskę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 października 2019, 09:21

  • Powiększ tekst

Wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce, jeśli potwierdzą się dane sondażowe, skomplikują wysiłki Unii Europejskiej, by zmusić rząd PiS do wycofania się z reform uważanych za niedemokratyczne - ocenia „Wall Street Journal”.

Najwyższa od 1989 roku frekwencja w głosowaniu świadczy o tym, z jaką uwagą wybory te były obserwowane zarówno w kraju, jak i w Europie - pisze amerykański dziennik w artykule, który ukazał się w jego wydaniu internetowym w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Jak wskazuje, PiS w kampanii koncentrował się na „rozpalających kwestiach kulturowych, które spolaryzowały polskie społeczeństwo”; „obiecano powstrzymanie rozszerzania praw osób homoseksualnych, ogłoszono plan wprowadzenia dopłat do zwierząt hodowlanych i zadeklarowano podwojenie płacy minimalnej”.

Ponadto władze wprowadziły „hojne świadczenia socjalne, wpisując się w zestaw zasad, który w Polsce okazał się bardzo popularny, a w pozostałej części Europy stał się wzorem dla myślących podobnie populistów” - pisze „WSJ”.

(Rządzący w Polsce) łączą politykę lewicową w zakresie opieki społecznej z prawicowym nacjonalizmem i sprawami tożsamościowymi, i na tym polega ich przepis na sukces” - ocenia cytowana przez gazetę Alina Polyakova, ekspertka waszyngtońskiego think tanku Brookings Institution.

Zdaniem „WSJ” wynik wyborczy PiS to „znaczące wzmocnienie dla sił nacjonalistycznych w Europie” - mimo że sojusznicze ugrupowanie PiS, rządzący na Węgrzech Fidesz, w niedzielę przegrał z opozycją w wyborach samorządowych w Budapeszcie.

Gazeta przypomina, że zarówno Warszawa, jak i Budapeszt „prowadzą walkę z Unią Europejską w związku z zarzutami, że oba kraje stają się coraz bardziej autokratyczne”. „Jeśli wynik (wyborów w Polsce) się utrzyma, prawdopodobnie skomplikuje starania UE, by wywierać presję na Polskę i skłonić ją do wycofania się z reform uważanych za niedemokratyczne” - ocenia „WSJ”.

PiS uzna to za mandat do kontynuowania (obranego kursu), i nie bez słuszności” - wskazuje cytowany przez dziennik Aleks Szczerbiak z uniwersytetu w Sussex. Politycy tacy jak kanclerz Niemiec Angela Merkel „powiedzą: +dobrze, czyli Prawo i Sprawiedliwość zostaje na kolejne cztery lata, musimy rozwijać pragmatyczne relacje, niezależnie od wrzawy wokół rządów prawa” - przewiduje.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych