Chiny wdrażają system totalnej inwigilacji
Chiny na skalę krajową wprowadzają w życie tzw. system zaufania społecznego. Program polega na algorytmach oceniających zdolności kredytowe obywateli, ich skłonność do wypełniania zobowiązań, zachowania konsumenckie, aktywność w internecie i powiązania z innymi ludźmi - czytamy na portalu cyfrowa.rp.pl.
Już nie tylko cenzura w mediach społecznościowych. Kamery zainstalowane na ulicach i system rozpoznawania twarzy - taka rzeczywistość czeka Chińczyków wraz z 2020 rokiem. Państwo na skalę krajową wprowadza system zaufania społecznego, który testują od sześciu lat. I są już pierwsze efekty. Zdaniem dziennika „Global Times” Chiny tylko w lipcu ograniczyły 2,56 mln zdyskredytowanym jednostkom możliwość kupowania biletów lotniczych, a 90 tys. jednostkom możliwość kupowania biletów na szybkie koleje.
Wszystko to na podstawie specjalnych algorytmów, które przekładają się na ilość posiadanych punktów. Jeśli ktoś uzyskał ich dużo jest nagradzany np. preferencyjnym kredytem czy ułatwieniem przy przyjęciu na uczelnię. Jeśli ktoś ma ich zbyt mało, to np. nie może kupić biletów na pociąg, ma zmniejszoną szybkość połączenia internetowego lub odbierany mu jest domowy zwierzak.
Co więcej Państwo znalazło mnóstwo sposobów na zmniejszanie oceny. Od popadania w długi, przez zbyt długą grę na konsoli, po publikowanie fake newsów w mediach społecznościowych. Lista jest spora, a punktowanie ma obowiązywać nie tylko społeczeństwo… lecz i spółki.
System tworzony jest przez instytucje państwowe przy współpracy firm z sektora prywatnego, m.in. takich internetowych gigantów jak Tencent czy należącej do koncernu Alibaba Group spółki Sesame Credit.
Czytaj też: Chiny wystrzeliły rakietę Długi Marsz 5
cyfrowa.rp.pl, KG
