
I znów podwójne standardy! We Francji pałować można i basta!
Parlament Europejski w Strasburgu odrzucił w poniedziałek wniosek Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, grupy do której należy Prawo i Sprawiedliwość, w sprawie przeprowadzenia debaty na temat praworządności we Francji
Wniosek w tej sprawie w imieniu EKR złożyła europosłanka Beata Kempa (PiS).
W związku z użyciem siły wobec bezbronnych prawników i adwokatów w budynku sądu w Paryżu i wcześniejszymi brutalnymi pacyfikacjami protestujących ludzi, tzw. żółtych kamizelek, w imieniu grupy EKR wnioskuję o debatę wraz z podjęciem rezolucji na temat stanu praworządności we Francji - powiedziała Kempa na początku sesji PE w Strasburgu.
Jak dodała, prawo do manifestacji i wyrażania swoich poglądów jest fundamentem Unii Europejskiej.
W szczególności art. 12 Karty Praw Podstawowych, który gwarantuje każdemu prawo do swobodnego i pokojowego gromadzenia się. Władza we Francji, używając siły wobec własnych obywateli i prawników, łamie powyższe zasady, do których odwołuje się również traktat o Unii Europejskiej i traktat lizboński. Sprawdźmy zatem, czy wobec dużych państw Unii, takich jak Francja, stosuje się te same zasady i to samo prawo, co do mniejszych państw - gdzie - przypominam protesty nie są tłumione - i czy przestrzegana jest zasada równości - powiedziała.
Europosłanka PiS zawnioskowała też o głosowanie imienne. Szef PE David Sassoli zarządził jednak głosowanie przez podniesienie ręki, a następnie ogłosił, że wniosek został odrzucony.
Sposób tłumienia protestów we Francji krytykowała wcześniej m.in. organizacja Amnesty International w opublikowanym w grudniu 2018 r. raporcie na ten temat.
Wskazała w nim, że francuska policja używała wcześniej m.in. gumowych kul, granatów z kulkami gumowymi i gazu łzawiącego wobec w większości pokojowo demonstrujących ludzi, którzy nie zagrażali porządkowi publicznemu. Organizacja udokumentowała liczne przypadki niewspółmiernego użycia siły przez policję, m.in. wobec dziennikarzy i dzieci.
Autorzy raportu wskazują również, że podczas demonstracji policja konfiskowała sprzęt ochronny protestujących, dziennikarzy, a nawet przedstawicieli służb ratowniczych.
O raport była pytana wtedy Komisja Europejska. Ówczesny rzecznik prasowy i obecny komisarz Margaritis Schinas odpowiedział wtedy, że KE nie komentuje kwestii egzekwowania prawa czy działań sądowych, które należą do kompetencji krajów członkowskich.
PAP, mw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.