Informacje

Mińsk / autor: Pixabay.com
Mińsk / autor: Pixabay.com

Premier Białorusi zapowiada negocjacje z Rosją ws. ropy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 stycznia 2020, 19:23

  • 0
  • Powiększ tekst

W najbliższym czasie odbędzie się białorusko-rosyjskie spotkanie na szczeblu szefów rządów, m.in. w sprawie dostaw ropy - zapowiedział w piątek w Ałma Acie premier Białorusi Siarhiej Rumas.

Umówiliśmy się, że w najbliższym czasie odbędzie się w Moskwie spotkanie rządów w celu rozwiązania problemów. Poleciliśmy ministrom, by przygotowali to spotkanie - powiedział cytowany przez agencję BiełTA Rumas po spotkaniu z premierem Rosji Michaiłem Miszustinem.

Rozmowy mają dotyczyć „wszystkich bez wyjątku zagadnień, które są na agendzie relacji dwustronnych”, w tym „kwestii energetycznych”.

Z powodu sporu o cenę surowca Białoruś i Rosja nie zawarły dotąd porozumienia w sprawie dostaw rosyjskiej ropy dla Białorusi na 2020 r. Po wstrzymaniu przez Rosję od 1 stycznia przesyłu ropy dla Białorusi, strony porozumiały się tylko w sprawie częściowych dostaw, które zapewniają możliwość funkcjonowania dwóch białoruskich rafinerii na minimalnych mocach.

Mińsk poszukuje alternatywnych możliwości wobec rosyjskich dostaw ropy naftowej. W tym celu zwrócił się m.in. do Polski, Ukrainy, krajów bałtyckich, Kazachstanu, Azerbejdżanu. Na Białoruś dotarła już pierwsza niewielka partia ropy kupionej w Norwegii (przez port w litewskiej Kłajpedzie).

Dwie białoruskie rafinerie w Mozyrzu i Nowopołocku są obecnie uzależnione od rosyjskich dostaw. Produkty naftowe są głównym towarem eksportowym Białorusi. Zakupy ropy z innych źródeł niż Rosja są możliwe, jednak będą znacznie droższe niż dotowany przez Rosję surowiec, co z kolei obniży dochody Mińska ze sprzedaży paliw.

Trzeba dążyć do tego, że 30-40 proc. (potrzebnej ropy) będziemy kupować w Rosji. Ok. 30 proc. powinniśmy importować przez państwa bałtyckie, a 30 proc. przez Ukrainę, to sprawdzona trasa - mówił niedawno prezydent Alaksandr Łukaszenka.

Warunki gospodarcze, w których musimy działać, komplikują się. Z powodu wprowadzenia przez Rosję manewru podatkowego (który powoduje wzrost ceny kupowanego przez Mińsk surowca - PAP) zmniejszają się dochody budżetu, maleje efektywność pracy naszych rafinerii. Rafinerie mają problemy z finansowaniem bieżącej działalności, a także swoich planów inwestycyjnych” - powiedział Łukaszenka.

W grudniu ubiegłego roku prezydenci Rosji i Białorusi mieli podpisać program pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego, jednak nie doszło do tego m.in. ze względu na brak porozumienia w sprawach energetycznych.

Czytaj też: Białoruś też chce uniezależnić się od dostaw z Rosji

PAP, KG

Powiązane tematy

Komentarze