Informacje

Nowa moda? / autor: fot. Anestiev/Pixabay
Nowa moda? / autor: fot. Anestiev/Pixabay

Szisza podbija Rosję

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 marca 2020, 07:30

  • 2
  • Powiększ tekst

W Rosji w ciągu ostatnich lat raptownie wzrosła liczba lokali z sziszą - fajką wodną, która tam nosi perską nazwę kaljan. Ich popularności sprzyjają ograniczenia palenia w zwykłych barach i restauracjach. Już jednak mówi się o tym, by „kaljany” ograniczyć.

W głównych miastach Rosji liczba lokali z sziszą wzrosła w ciągu trzech lat o 130 proc., a w samej Moskwie - o 200 proc. - podał w marcu dziennik „Kommiersant”. W segmencie gastronomii to właśnie tych lokali przybywa najwięcej. Co prawda, prócz sziszy oferują głównie alkohol, ale właśnie ograniczony asortyment jest ich atutem, bo nie wymagają wielkich nakładów. Często uruchamiają je właściciele lokali gastronomicznych, które okazały się niedochodowe albo tych, które nie nadają się na restauracje, bądź inwestorzy z niewielkim budżetem. Zdarza się, że lokal ma kartę dań, które po prostu zamawia się dla klienta na telefon z sąsiednich restauracji.

Lokale z sziszą mają własną klientelę i są modnym sposobem spędzania czasu. Ogółem w Rosji działa dziś 2,5 tys. takich miejsc. Wiele z nich to lokale sieciowe uruchamiane na zasadzie franczyzy.

Właściciel jednej z tych sieci Anton Gajworonski powiedział „Kommiersantowi”, że impulsem do rozwoju rynku stały się zakazy palenia w miejscach publicznych wprowadzone w 2013 roku. Wówczas pojawili się rosyjscy producenci sziszy i różnych rodzajów tytoniu. Teraz - zdaniem ekspertów - rynek bliski jest nasycenia i można się liczyć z tym, że boom na otwieranie takich lokali wkrótce minie.

Tym bardziej, że w parlamencie już rozpatrywany jest projekt ustawy o zrównaniu sziszy z innymi wyrobami tytoniowymi. Zdaniem rozmówców „Kommiersanta” oznacza on całkowity zakaz używania „kaljanów” w miejscach publicznych i doprowadzi do zniknięcia barów z rynku.

Nie brak jednak ocen, że właściciele lokali znajdą sposób na dalszą działalność, zmieniając koncepcję takich miejsc. Gajworonski ma nadzieję, że przepisy wyjdą branży na dobre - np. bary z sziszą przestaną działać w domach mieszkalnych i będą wyposażane w lepszą wentylację.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze