Indeksy na Wall Street wystrzeliły o blisko 10 proc.
Na nowojorskiej giełdzie we wtorek, w oczekiwaniu na przyjęcie przez Kongres USA pakietu dla gospodarki w związku z epidemią Covid-19, doszło do dużych wzrostów. Najważniejszy indeks Dow Jones zyskał w pewnym momencie 11,3 proc. i był to największy taki skok od 1933 roku.
Tuż przed zamknięciem sesji Dow Jones zyskiwał 9,66 proc., S&P 500 - 8,17 proc. a Nasdaq - 7 proc. - podaje AFP. Poprawa nastrojów wiąże się z nadzieją, że interwencja Kongresu i Fed uratuje gospodarkę przed zapaścią spowodowaną pandemią Covid-19.
Na rynkach dochodzi do dramatycznych spadków i wzrostów od wielu dni i Associated Press przypomina, że mimo wtorkowych wzrostów inwestorzy obawiają się, że rynek „nie osiągnął jeszcze dna”, a podobne wzrosty za każdym razem nie trwały ostatnio dłużej niż jeden dzień.
Rynek zareagował jednak we wtorek optymizmem na wiadomość, że Kongres bliski jest przyjęcia pakietu pomocowego dla gospodarki wartości 2 bln dolarów.
Dyrektor ds. inwestycji firmy Northern Trust Wealth Management Katie Nixon powiedziała, że giełda nowojorska jest jak „pacjent podtrzymywany przy życiu na oddziale intensywnej terapii w oczekiwaniu na jakieś sposoby leczenia”.
„Nie sądzę, by było teraz więcej zaufania do fundamentów (sytuacji gospodarczej), ale fakt, że robimy jakieś postępy, to dobra wiadomość” - dodała.
Wyprzedaż na Wall Street rozpoczęła się 20 lutego i od tego czasu wartość indeksu S&P 500 sześć razy rosła, ale zawsze następnego dnia spadała średnio o 5 proc. - pisze AP.
W ubiegłą środę z powodu gwałtownych spadków, po raz czwarty w tym miesiącu, zawieszono notowania na nowojorskiej giełdzie. Po wznowieniu indeks Dow Jones stracił 10 proc.
Inwestorzy uważają - komentuje AP - że notowania na Wall Street „spadną na podłogę”, dopiero wtedy, gdy dojdzie do szczytu zachorowań na koronawirusa.
Czytaj też: Wall Street: Mocne spadki wstrząsnęły giełdą
PAP/kp