Informacje

Sieci / autor: Fratria
Sieci / autor: Fratria

W tygodniku „Sieci”: Zwycięzca śmierci, piekła i szatana

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 kwietnia 2020, 14:32

  • Powiększ tekst

W najnowszym świątecznym wydaniu „Sieci”: Jeżeli Pan Bóg przemawia przez wydarzenia, to trudno o bardziej wymowne niż obecne. W tygodniku polecamy artykuły o znaczeniu Zmartwychwstania Pańskiego, walce z epidemią koronawirusa, wyborach prezydenckich i 10. rocznicy tragedii smoleńskiej.

Grzegorz Górny w artykule „Pusty plac, płaczący krzyż” omawia sytuację Kościoła w trudnym dla ludzi i świata czasie. Kościół przeżywa dziś wyjątkowy czas w swojej historii. Po raz pierwszy od 1700 lat, a więc od wyjścia z katakumb, chrześcijanie nie mogą uczestniczyć publicznie we mszy św. Nie mogą też wziąć udziału w celebrowaniu swego najważniejszego święta, czyli Wielkanocy. Przy czym jest to sytuacja, która dotyczy nie tylko jednego kraju czy kontynentu, lecz całego świata. Jeśli Pan Bóg przemawia przez wydarzenia, to trudno o bardziej wymowne − zauważa.

Autor wskazuje na symbolikę sceny modlącego się samotnie papieża na placu św. Piotra: To jakby obraz Kościoła znajdującego się w próżni, niemającego styczności z życiem większości Europejczyków […]. Epidemia obnażyła słabość nie tylko Unii Europejskiej, lecz także Kościoła katolickiego w Europie. W przeszłości – zwłaszcza w trudnych momentach dziejowych – bywał on jednym z podstawowych punktów odniesienia dla mieszkańców naszego kontynentu. Dziś przestał być realnym podmiotem społecznym, głos hierarchów katolickich pozostaje zaś niesłyszalny.

W artykule „Egzamin z politycznej odpowiedzialności” Marzena Nykiel, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl opisuje postawy rządu i opozycji w czasie epidemii. Wskazuje, że… po kilku tygodniach walki z COVID-19 wiemy już wszystko o tym, kto się sprawdza w sytuacjach kryzysowych, kto potrafi podejmować sprawne i właściwe decyzje, kto posiada zdolność długomyślności i zapobiegliwości, a kto jest zwyczajnym ujadaczem, hejterem i szują.

Autorka zauważa: Wystarczy się przyjrzeć decyzjom podejmowanym przez rządy poszczególnych krajów w obliczu tego samego zagrożenia, by stwierdzić, że państwo polskie zadziało wyjątkowo sprawnie. Decyzje podejmowane są błyskawicznie, rząd dysponuje na każdym etapie pełnym pakietem informacji, prezydent w każdej chwili jest w miejscu, w którym powinien się znaleźć, a niestrudzony minister zdrowia Łukasz Szumowski z troską o bezpieczeństwo zdrowotne Polaków pracuje ponad siły. Prezydent Andrzej Duda podjął liczne działania, które mają zabezpieczyć Polaków podczas tąpnięcia ekonomicznego, jakie nas czeka.

Z profesorem Jackiem Hołówką, filozofem i etykiem o pandemii z punktu widzenia filozofii rozmawia Maja Narbutt („Filozofia na trudne czasy”). Prof. Hołówka mówi m.in., co dla ludzi oznacza stan wojny w kontekście epidemii:

Jeśli chodzi o koronawirusa, to moim zdaniem niedopuszczalny jest ten rodzaj krytyki, który teraz słyszałem z różnych stron. Polega na mówieniu, że trzeba za wszelką cenę wspomagać osoby najsłabsze i najbardziej narażone. Tak niestety nie można robić. Państwo opiekuńcze działa w czasach pokoju. Jeśli zgodzimy się, że jesteśmy w stanie wojny, wojny z koronawirusem, to w pewnym momencie zminimalizowanie szkód medycznych nie może być naszym priorytetem. Stanie się celem drugorzędnym lub wręcz trzeciorzędnym”.

Filozof odnosi się także do moralnego dylematu potencjalnego zarażania przez osoby przechodzące chorobę bezobjawowo:

Jeśli więc człowiek kogoś zakazi, absolutnie nie zdając sobie z tego sprawy, że to możliwe, jest niewinny. Był tylko nieświadomym instrumentem przenoszenia wirusa. Taka sytuacja może dotyczyć każdego z nas, bo przecież wiele osób przejdzie zakażenie koronawirusem bezobjawowo. Możemy mieć więc tylko nadzieję, że jeśli kogoś tak zakaziliśmy, to ta osoba zakażona się z tego wykaraska. Nie powinniśmy w tej sytuacji epatować poczuciem winy, że być może hipotetycznie komuś zaszkodziliśmy. W teologii takie zachowania nazywa się „sumieniem czułostkowym” i jest moralną wadą.

Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule „10/04 dekadę później. Obrazy smoleńskie” przytaczają wspomnienia wydarzeń i odczuć, jakie towarzyszyły im, gdy dowiedzieli się o narodowej tragedii, która wydarzyła się dekadę temu. Pierwsze doniesienia mówiły o „jakichś kłopotach przy lądowaniu”. Potem o „kilku ofiarach”, aż wreszcie na ekranach telewizorów zobaczyliśmy dymiący wrak i osmoloną biało-czerwoną szachownicę. Trudno było przyjąć tę straszną prawdę. (…) Po pierwszym zbiorowym szoku przyszedł następny, bardziej osobisty. Pojawiła się bowiem w mediach lista pasażerów rządowego Tu-154M, a dokładniej wykaz tych, którzy mieli nim lecieć. Nie wszyscy wiedzieli, że w ostatnim momencie kilkunastu dziennikarzy przesadzono do jaka-40. Telefony, SMS-y. Nie odbiera, nie odpisuje – ze smutkiem wspominają dziennikarze.

Pyza i Wikło wspominają uroczystości pogrzebowe, które pozwoliły Polakom oddać hołd zmarłym patriotom i pojawiającej się w ciągu tych 10 lat, opinie na temat przyczyn katastrofy. Pogrążona w żałobie Polska okazała się bezbronna wobec propagandy. W obliczu tragedii ludziom nie mieściło się w głowie, że ktoś może tę sytuację rozgrywać politycznie, narzucać własną narrację. O winie pilotów Radosław Sikorski, ówczesny szef MSZ, mówił Jarosławowi Kaczyńskiemu już w pierwszej rozmowie telefonicznej, gdy informował go o śmierci brata. To miała być wersja forsowana przez polityków Platformy Obywatelskiej, wiemy to od gen. Sławomira Petelickiego, który ujawnił treść SMS-a wysyłanego już 10 kwietnia do polityków partii rządzącej: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”.

Na łamach nowego wydania „Sieci” Aleksandra Rybińska podsumowuje szanse Donalda Trumpa na reelekcję („Koronawirus pomoże Trumpowi”):

W pewnym momencie zaczęły za oceanem krążyć pogłoski, że Donald Trump może skorzystać z okazji pandemii, by nie przeprowadzić wyborów w 2020 r. W końcu sondaże – przekonują eksperci – nie są dla niego zbyt korzystne. Z opublikowanego 16 marca ogólnokrajowego sondażu dla telewizji MSNBC wynika, że Biden prowadzi z Trumpem o 9 pkt proc. Jeszcze na początku marca obecny prezydent USA był zdecydowanym faworytem bukmacherów, teraz jego wyborcze szanse oceniane są niemal na równi z Bidenem (47 do 49 proc. według sondażu ABC News).

Według Rybińskiej, Trump znajduje się obecnie na lepszej pozycji niż jego rywale:

Prezydent jest o wiele bardziej widoczny niż jego potencjalni rywale, którzy nie mogą już korzystać z tradycyjnych narzędzi kampanijnych – jak skarżył się strateg demokratów Simon Rosenberg w rozmowie z katarską stacją telewizyjną Al Dżazira. „Nie możemy już chodzić od drzwi do drzwi, organizować wieców ani szukać wyborców w kawiarniach. Biden robi, co może, ale może obecnie niewiele” – twierdzi Rosenberg.

W tygodniku przeczytać można także komentarze bieżących wydarzeń pióra Katarzyny i Andrzeja Zybertowiczów, Wiktora Świetlika, Aleksandra Nalaskowskiego, Jerzego Jachowicza, Wojciecha Reszczyńskiego, Krzysztofa Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego czy Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej.

Więcej w najnowszym świątecznym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 6 kwietnia br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, by przeczytać bieżące wydanie tygodnika, nie trzeba przecież wychodzić z domu, wystarczy kliknąć - http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl  i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych