Analizy

Czy apetyt inwestorów instytucjonalnych na obligacje został zaspokojony? / autor: Fratria / AS
Czy apetyt inwestorów instytucjonalnych na obligacje został zaspokojony? / autor: Fratria / AS

Nuda z bonusem

Emil Szweda, analityk portalu Obligacje.pl

  • Opublikowano: 21 lutego 2025, 19:30

  • Powiększ tekst

Best połączy się z Kredyt Inkaso co niekoniecznie ucieszy inwestorów. Z rynku zniknie podmiot, który regularnie wprowadzał na rynek kolejne serie obligacji i zbudował sobie dobrą historię. Czy powiększony Best pokryje tę lukę, to się dopiero okaże.

Teoretycznie powiększony podmiot może mieć zbliżone potrzeby finansowe, co dwie firmy działające osobno. Wzrost aktywów i kapitałów oznacza też wyższe nominalnie bufory bezpieczeństwa. Ale większa organizacja może też liczyć na względy banków i osiągnie lepszą pozycję negocjacyjną. Oczywiście, o ile połączenie przebiegnie tak gładko, jak to sobie mogą wyobrażać menedżerowie. Praktycy rynkowi powtarzają jednak często, że fuzja jest jak remont domu. Dwa razy dłużej i jest dwa razy droższa, niż początkowo zakładano. Jak będzie tym razem, przekonamy się za jakiś czas. Jedno jest pewne - rynek obligacji traci jednego emitenta, a już teraz dywersyfikacja portfeli nie jest zadaniem łatwym. Jak udało nam się ustalić, Best przejmie zobowiązania Kredyt Inkaso i będzie je regulował. To dla inwestorów lepszy scenariusz od ewentualnych przedterminowych wykupów. Nie jest dziś bowiem łatwo kupić obligacje z marżą 5,5 pkt proc. ponad WIBOR. Pewnie dlatego, z notowaniami obligacji obu firm po ogłoszeniu planu połączenia nie działo się nic szczególnego.

W ogóle w ostatnich dniach na wtórnym rynku obligacji nie działo się nic szczególnego, a swobodne dryfowanie rynku mocno kontrastuje z ożywieniem na rynku akcji. Jednak nuda w notowaniach obligacji ma - w odróżnieniu od rynku akcji, gdzie niskie wahania zazwyczaj poprzedzają znaczące ruchy cen - spore zalety. Odsetki od posiadanych obligacji naliczane są każdego dnia, więc trend boczny tak czy inaczej oznacza zysk dla inwestorów.

Skoro mamy na to czas, warto zwrócić uwagę na rynkowe niuanse. Erbud awizował emisję obligacji na 75 mln zł, która zastąpi serię wygasającą we wrześniu. Marżę ustalono na 3,0 pkt proc., a więc o 0,4 pkt proc. powyżej obecnie notowanych papierów. Podniesienie marży to dziś rzadkość, ale ustalenie takich warunków przypomina, że w ostatecznym rozrachunku liczą się emitenci, a nie rynkowe trendy. Na początku miesiąca Erbud - z wyprzedzeniem do raportu rocznego - poinformował o jednorazowych stratach w segmencie modułowym i prawdopodobnie to właśnie ten raport kosztował spółkę podniesienie marży. Ale, co liczy się jeszcze bardziej na rynku obligacji, wzmocniona została reputacja Erbudu jako solidnego emitenta. Przyjęcie odwrotnej kolejności, czyli najpierw przeprowadzenie emisji, a później informacje o stratach, które przecież i tak już wystąpiły, mogłoby zostać zapamiętane na długo przez inwestorów. A kiedy sytuacja ulegnie zmianie, droższe papiery można będzie przecież wykupić przed terminem.

Nową emisję awizował też P4 (Play) i tu również zmiana warunków nie jest dla spółki specjalnie korzystna. Marża jest wprawdzie niższa o 5 pkt bazowych niż w ostatniej emisji, ale tę ostatnią przeprowadzono w grudniu 2020 r., kiedy na rynku panowały raczej trudne warunki (był to rok pandemii), a te obecne wydają się wymarzone do plasowania długu po niskim koszcie, a po drugie termin wykupu został skrócony o trzy lata. Dla porównania, ubiegłoroczna emisja obligacji KGHM została przeprowadzona przy marży niższej o 40 pkt bazowych, także przy skróceniu terminu wykupu o trzy lata, choć ta starsza emisja została przeprowadzona jeszcze przed pandemią.

Za wcześnie by na podstawie warunków dwóch emisji twierdzić, że apetyt inwestorów instytucjonalnych na obligacje został zaspokojony. W styczniu fundusze obligacji korporacyjnych powiększyły aktywa o kolejne setki milionów złotych, choć ich wyniki nie robią już tak dobrego wrażenia (średnio poniżej 7 proc.). Przy czym styczniowe napływy nie muszą wyznaczać trendu na cały rok, pojawiały się nawet w latach trudnych dla inwestorów na rynku długu.

Emil Szweda, Obligacje.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych